ks. Aldo Trento
NORWEGIA
W Oslo, w kraju o âdoskonaĹym systemieâ, zawiĂłdĹ czĹowiek. KsiÄ
dz Aldo Trento komentuje tragediÄ: âPotrzeba spotkania z KimĹ, dla kogo serce zostaĹo stworzone, po to by wziÄ
Ä Ĺźycie w swoje rÄceâ.
Podczas gdy wszyscy sÄ
na wakacjach, marzÄ
c o tym, by przezwyciÄĹźyÄ stres Ĺźycia, (âŚ) z Norwegii dociera do nas przeraĹźajÄ
ca wiadomoĹÄ o dwĂłch zamachach (âŚ). WĹaĹnie z Norwegii, jednego z ânajdoskonalszychâ krajĂłw na Ĺwiecie, w ktĂłrym uczciwoĹÄ i organizacja spoĹeczna sÄ
dawane za przykĹad, miaĹo miejsce wydarzenie, ktĂłre wstrzÄ
snÄĹo wszystkimi. Konsternacja jest rĂłwnie wielka jak bĂłl z powodu ofiar i ich rodzin, a jednak nie moĹźemy siÄ na tym zatrzymaÄ, musimy staraÄ siÄ zrozumieÄ, co siÄ zaciÄĹo w tej âdoskonaĹejâ maszynie.
Co siÄ zaciÄĹo? CzĹowiek. Serce czĹowieka jest wciÄ
Ĺź coraz bardziej zmÄczone ciÄ
gĹymi oszustwami ze strony dominujÄ
cej wĹadzy, ktĂłra po wyeliminowaniu Boga (lub zredukowaniu Go do ideologii), byĹa w stanie znieczuliÄ czĹowieka, sprawiajÄ
c, Ĺźe uwierzyĹ w to, Ĺźe jego Ĺźycie zaleĹźy tylko od wĹadzy. Ta operacja jednak (âŚ) nie mogĹa i nie bÄdzie trwaĹa dĹugo, poniewaĹź nie znajdzie siÄ taka wĹadza na Ĺwiecie, ktĂłra mogĹaby aĹź tak uĹpiÄ serce czĹowieka, Ĺźeby je uĹmierciÄ. (âŚ) Operacja ta, domagajÄ
ca siÄ zmiany w genach czĹowieka, nie moĹźe trwaÄ dĹugo, poniewaĹź we wnÄtrzu kaĹźdego z nas znajduje siÄ Ikar, ktĂłry nie potrafi znieĹÄ uwiÄzienia w klatce, uniemoĹźliwiajÄ
cego mu szybowanie w przestworzach.
CzĹowiek, serce czĹowieka, stworzone jest do tego, by szybowaÄ. Dlatego albo ta potrzeba zostaje zaspokojona w wolnoĹci, albo przeksztaĹca siÄ w szaleĹstwo. Nie moĹźna powstrzymaÄ tego gĹodu i pragnienia szczÄĹcia, miĹoĹci, piÄkna, prawdy, sprawiedliwoĹci, ktĂłre tworzÄ
tkankÄ ludzkiego serca. (âŚ) I jeĹli wĹadza zapomni o tej prawdzie â niezaleĹźnie od tego, jak doskonaĹe byĹyby jej systemy â i nawet jeĹli sam czĹowiek zapomni o sobie, nieuchronnie nadejdzie moment szaleĹstwa, ktĂłrego konsekwencje moĹźna byĹo zobaczyÄ w Oslo. SzaleĹstwa, ktĂłre moĹźe nawet braÄ poczÄ
tek w chrzeĹcijaĹstwie zredukowanym do ideologii. JeĹli czĹowiek nie spotkaĹ Chrystusa jako faktu, ktĂłry w peĹni odpowiada na wymogi ludzkiego rozumu i serca, ale jako ideÄ albo wizjÄ Chrystusa, z ktĂłrej robi uĹźytek, nieuchronnie rozum zostaje zredukowany, z czego rodzÄ
siÄ fanatyzm i przemoc. IleĹź zbrodni dokonano w imiÄ Chrystusa, gdzie Chrystus nie miaĹ z tym wszystkim nic wspĂłlnego! ChrzeĹcijaĹstwo jest wydarzeniem pozwalajÄ
cym siÄ zweryfikowaÄ w swojej gĹÄbokiej rozumnoĹci tylko w rzeczywistoĹci przeĹźywanej w sposĂłb caĹoĹciowy. Chrystus potrzebuje caĹego czĹowieka, a czĹowiek potrzebuje Chrystusa.
A wiÄc aĹźeby tamci bracia nie zginÄli na próşno, w obliczu tej tragedii koniecznie trzeba potraktowaÄ na powaĹźnie nasze serce wraz z jego pragnieniami, ktĂłre dobrze wyraĹźa Psalm 63: âBoĹźe, Ty BoĹźe mĂłj, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za TobÄ
tÄskni moje ciaĹo, jak ziemia zeschĹa, spragniona bez wodyâ. (âŚ) CzĹowiek jest relacjÄ
z wiecznoĹciÄ
, jest relacjÄ
z NieskoĹczonoĹciÄ
, i jeĹli moje serce nie spotka âTyâ, dla ktĂłrego zostaĹo stworzone, nie znajdzie siÄ taki system spoĹeczny, choÄby nawet najdoskonalszy, ktĂłry bÄdzie mĂłgĹ przeszkodziÄ popadniÄciu w obĹÄd i wszystkim tego konsekwencjom. O tym jednak, Ĺźe BĂłg istnieje, mĂłwi nam samo serce! Serce, ktĂłre krzyczy: âPragnÄ NieskoĹczonoĹci!â. (âŚ) WartoĹci nie wystarczajÄ
do tego, by ĹźyÄ, a tym bardziej roszczenia do bycia uczciwymi, jak powtarzamy sobie od dziesiÄcioleci rĂłwnieĹź w KoĹciele. Potrzeba czegoĹ wiÄcej, potrzeba spotkania z KimĹ, dla kogo serce zostaĹo stworzone, po to by wziÄ
Ä Ĺźycie w swoje rÄce. Trzeba, by wydarzyĹo siÄ ono powtĂłrnie teraz, w Ĺrodku lata, gdy wszyscy wylegujÄ
siÄ na plaĹźy (âŚ) albo wÄdrujÄ
po gĂłrach, tak jak wydarzyĹo siÄ to Janowi i Andrzejowi, Zacheuszowi i Magdalenie. Potrzeba spotkania z tym spojrzeniem, w ktĂłrym Tajemnica, to, z czego uczynione jest serce, staĹa siÄ ciaĹem. Trzeba by spojrzenie Chrystusa spotkaĹo siÄ z naszym. (âŚ)
To wĹaĹnie przydarzyĹo siÄ mnie â kiedy iluzja wĹadzy w swoim ideologicznym przejawie zjadaĹa mi mĂłzg, mnie przekonanemu o tym, Ĺźe Chrystus nie wystarczy do tego, by uwolniÄ czĹowieka z szaleĹstwa â i wciÄ
Ĺź mi siÄ wydarza, napeĹniajÄ
c mnie radoĹciÄ
kaĹźdego dnia. Tragedia, do ktĂłrej doszĹo w Norwegii domaga siÄ odpowiedzialnoĹci, jakÄ
ponosimy, ĹźyjÄ
c na Ĺwiecie jako chrzeĹcijanie. Czy nasze doĹwiadczenie Chrystusa jest ponownym wydarzeniem siÄ tego, co wydarzyĹo siÄ Janowi i Andrzejowi, czy teĹź zbiorem wartoĹci, moralnoĹciÄ
, niezdolnÄ
oprzeÄ siÄ wyzwaniom, ktĂłre stawia przed nami wspĂłĹczesny Ĺwiat? Na fanatyzm religijny moĹźna odpowiedzieÄ tylko, pokazujÄ
c w codziennym Ĺźyciu rozumnoĹÄ naszej wiary. (âŚ) ChrzeĹcijaĹstwem jest tylko Chrystus, czyli czĹowiek. ByÄ chrzeĹcijaninem nie oznacza dodanie przymiotnika do sĹowa âczĹowiekâ, ale jest to imiÄ wĹasne czĹowieka, jak powiedziaĹby ksiÄ
dz Giussani, tego poziomu natury, na ktĂłrym natura zyskuje ĹwiadomoĹÄ siebie.
(fragmenty artykuĹu, ktĂłry ukazaĹ siÄ na Ĺamach dziennika âIl Foglioâ, 26 lipca 2011 r.)