Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2010 > marzec / kwiecień

Ślady, numer 2 / 2010 (marzec / kwiecień)

Od redakcji

Świadkowie wiary

ks. Jerzy Krawczyk


W tym roku przypada piąta rocznica śmierci Jana Pawła II oraz księdza Luigi Giussaniego. W obliczu tego faktu warto zadać sobie pytanie: co nam uświadamia wspomnienie odejścia tych dwóch wielkich świadków wiary naszych czasów?

Kiedy niedawno wraz z diakonami uczestniczyłem w dniu skupienia w Nysie, które prowadził ojciec Ludwik Mycielski, benedyktyn, zrozumiałem coś ważnego z natury Kościoła. Otóż, że „wymiar charyzmatyczny i hierarchiczny są współistotnymi elementami konstytuującymi Kościół” – jak powiedział Ojciec Święty Jan Paweł II podczas spotkania z ruchami kościelnymi w 1998 roku – są one dwoma filarami wiary, które budują Kościół.
Mogliśmy to zrozumieć poprzez doświadczenie, idąc jednocześnie za księdzem Giussanim oraz za Janem Pawłem II. Idąc za księdzem Giussanim, lepiej rozumieliśmy papieża, bo zostaliśmy wychowani do słuchania i podążania za nim. Zaś idąc za Janem Pawłem II, głębiej pojmowaliśmy księdza Giussaniego – to, kim dla nas jest.

Jeden i drugi widział dobro w świecie, bo widział w nim obecnego Chrystusa. Jeden i drugi zadziwiał tym samym spojrzeniem, pełnym miłości i wiary w wielkość człowieka oraz nadziei pokładanej w młodych. Jeden i drugi żył wielką pasją do Chrystusa. Jan Paweł II wołał: „Nie lękajcie się otworzyć drzwi Chrystusowi”, a ksiądz Giussani: „Aby Go poznali”, „Aby poznali, że Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami”. Jeden i drugi dla Niego oddał całe swoje życie, a u kresu życia stracił głos z powodu krzyczenia o Jego miłości. Dwa filary tej samej budowli, postawione na tym samym fundamencie wiary. Dwie głowy, ale jaka harmonia – bo ich serca były doskonale zestrojone z sercem
Jezusa.

Jeden i drugi gromadził wokół siebie tłumy ludzi, szczególnie młodych, których prowadził nie do siebie, ale do Chrystusa. Ksiądz Giussani powiedział wobec Jana Pawła II w 1998 roku na Placu Świętego Piotra: „Widziałem, jak kształtował się lud, w imię Chrystusa”. Byliśmy świadkami tego, że przez nich kształtował się Lud Boży – Kościół.

Czy nie jest nam żal, że ich nie ma dzisiaj fizycznie pośród nas i nie możemy ich słuchać? „Pożyteczne jest dla was moje odejście, bo inaczej Duch Pocieszyciel do was nie przyjdzie”. Zdumiewające, jak tymi słowami Jezusa ksiądz Giussani przygotowywał nas na swoje odejście. A Jan Paweł II prosił: „Pozwólcie mi odejść do domu Ojca”.

Co sobie uświadamiamy dzisiaj, pięć lat po ich odejściu do domu Ojca? Przede wszystkim to, że Pan Bóg nie zostawił nas sierotami. Dał nam dwa nowe filary wiary, które nas podtrzymują i budują. Są nimi dla nas obecnie Ojciec Święty Benedykt XVI oraz ksiądz Julián Carrón, odpowiedzialny za Ruch Komunia i Wyzwolenie na świecie. To przez nich dzisiaj uobecniają się te dwa współistotne elementy konstytuujące Kościół. To za nimi idziemy. To przez nich nasze człowieczeństwo wzrasta na fundamencie wiary, nadziei i miłości w Jezusa Chrystusa.

Jest to szczególnie ważne dla nas Polaków, którzy często ulegamy pokusie sentymentalizmu – wspominamy Jana Pawła II, papieża Polaka, zapominając jednak o metodzie Boga. Artykuł Historia pewnej przyjaźni, będący krótkim podsumowaniem pontyfikatu Benedykta XVI z okazji piątej rocznicy jego wyboru na Stolicę Apostolską, pokazuje ciągłość Wydarzenia Chrystusa dzisiaj i wychowuje nas do rozpoznawania w znaku Piotra naszych czasów konkretnej, widzialnej Obecności Chrystusa.


ks. Jerzy Krawczyk


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją