Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2008 > lipiec / sierpień

Ślady, numer 4 / 2008 (lipiec / sierpień)

Kościół

Największą wolnością jest "tak" dane Bogu

Audiencja generalna o św. Maksymie Wyznawcy, Plac św. Piotra, środa, 25 czerwca 2008 r.

Benedykt XVI


Drodzy bracia i siostry!

Dzisiaj chciałbym ukazać postać jednego z wielkich Ojców Kościoła wschodniego późnego okresu, a mianowicie mnicha św. Maksyma. Tradycja chrześcijańska przyznała mu tytuł Wyznawca, na który zasłużył sobie niezłomną odwagą, z jaką potrafił dawać świadectwo — «wyznawać», również cierpieniem — swej integralnej wierze w Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, Zbawiciela świata. Maksym urodził się w Palestynie, w ziemi Pana, ok. 580 r. Już od młodzieńczych lat przygotowywał się do życia monastycznego i studiowania Pisma Świętego, także poprzez dzieła wielkiego mistrza Orygenesa, który już w III w. zdołał «utrwalić» aleksandryjską tradycję egzegetyczną.

Maksym przeniĂłsł się z Jerozolimy do Konstantynopola, a stamtąd do Afryki, gdzie znalazł schronienie przed najazdami barbarzyńcĂłw. Tutaj odznaczył się nadzwyczajną odwagą w obronie prawowierności. Maksym nie dopuszczał Ĺźadnego umniejszania człowieczeństwa Chrystusa. Zrodziła się bowiem teoria, zgodnie z ktĂłrą w Chrystusie jest tylko jedna wola — wola boska. Broniąc jedności Jego osoby, negowano istnienie w Nim prawdziwej i rzeczywistej woli ludzkiej. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać nawet rzeczą słuszną, Ĺźeby w Chrystusie była tylko jedna wola. Jednak św. Maksym od razu zrozumiał, Ĺźe to naruszałoby tajemnicę zbawienia, poniewaĹź człowieczeństwo pozbawione woli, człowiek bez woli nie jest prawdziwym człowiekiem. Jest człowiekiem okaleczonym. Jezus Chrystus jako człowiek nie byłby zatem prawdziwym człowiekiem, nie przeĹźywałby dramatu ludzkiej istoty, ktĂłry polega właśnie na trudności dostosowania naszej woli do prawdy bytu. Dlatego św. Maksym stwierdza bardzo zdecydowanie: Pismo Święte nie ukazuje nam człowieka okaleczonego, pozbawionego woli, lecz prawdziwego, pełnego człowieka: BĂłg w Jezusie Chrystusie przyjął rzeczywiście ludzką istotę w całości — oczywiście oprĂłcz grzechu — a więc takĹźe ludzką wolę. Sprawa tak postawiona wydaje się jasna: Chrystus albo jest, albo nie jest człowiekiem. Jeśli jest człowiekiem, posiada rĂłwnieĹź wolę. Pojawia się jednak problem: czy nie popadamy przez to w pewnego rodzaju dualizm? Czy nie dochodzimy do stwierdzenia istnienia dwĂłch pełnych natur: rozumu, woli i uczucia? W jaki sposĂłb przezwyciężyć dualizm, ocalić integralność istoty ludzkiej, i ochronić zarazem jedność osoby Chrystusa, ktĂłry nie był schizofrenikiem. Św. Maksym dowodzi, Ĺźe człowiek znajduje swą jedność, integrację siebie samego, swoją pełnię nie w sobie samym, lecz przezwyciężając siebie, wychodząc z siebie. Podobnie w Chrystusie, człowiek wychodząc z samego siebie, odnajduje siebie w Bogu, w Synu BoĹźym. Nie naleĹźy okaleczać człowieka, by wyjaśnić wcielenie. Trzeba tylko pojąć dynamikę istoty ludzkiej, ktĂłra realizuje się jedynie przez wyjście z samej siebie. Tylko w Bogu znajdujemy samych siebie, naszą całość i pełnię. Widzimy zatem, Ĺźe nie człowiek zamykający się w sobie jest człowiekiem pełnym, ale człowiek, ktĂłry się otwiera, ktĂłry wychodzi z siebie, osiąga pełnię i odnajduje siebie właśnie w Synu BoĹźym, odnajduje swoje prawdziwe człowieczeństwo. Dla św. Maksyma ta wizja nie jest tylko spekulacją filozoficzną. Według niego urzeczywistniła się w konkretnym Ĺźyciu Jezusa, zwłaszcza w dramacie Getsemani. W tym dramacie konania Jezusa, w udręce śmierci, w konflikcie między ludzką wolą, by nie umrzeć, i boską wolą wydającą się na śmierć, w tym dramacie Getsemani urzeczywistnia się cały ludzki dramat, dramat naszego odkupienia. Św. Maksym mĂłwi nam, a my wiemy, Ĺźe to jest prawda: Adam (Adamem jesteśmy my sami) myślał, Ĺźe ÂŤnieÂť stanowi szczyt wolności. Tylko ten, kto moĹźe powiedzieć ÂŤnieÂť, byłby rzeczywiście wolny; człowiek, by naprawdę urzeczywistnić swoją wolność, musi powiedzieć Bogu ÂŤnieÂť. Tylko wtedy uwaĹźa, Ĺźe wreszcie jest sobą, Ĺźe osiągnął szczyt wolności. Ta skłonność istniała rĂłwnieĹź w ludzkiej naturze Chrystusa, ale została przezwyciężona, bowiem Jezus zobaczył, Ĺźe najwyĹźszym wyrazem wolności nie jest owo ÂŤnieÂť. Największą wolnością jest ÂŤtakÂť w odniesieniu do woli BoĹźej. Jedynie wypowiadając ÂŤtakÂť, człowiek rzeczywiście staje się sobą. Jedynie przez wielkie otwarcie wyraĹźone w ÂŤtakÂť, w zjednoczeniu swojej woli z wolą Bożą człowiek otwiera się całkowicie, staje się ÂŤBoĹźyÂť. Pragnieniem Adama było być jak BĂłg, to znaczy być całkowicie wolnym. Ale człowiek zamykający się w sobie nie jest boski, nie jest w pełni wolny. Staje się taki, wychodząc z siebie, staje się wolny, wypowiadając ÂŤtakÂť. To wyraĹźa dramat Getsemani: nie moja wola, lecz Twoja. Prawdziwy człowiek rodzi się, gdy wolę ludzką poddaje woli BoĹźej, w ten sposĂłb zostajemy odkupieni. Oto w kilku słowach istota tego, co chciał nam powiedzieć św. Maksym; widzimy, Ĺźe rzeczywiście chodzi o całego człowieka. Chodzi o całą kwestię naszego Ĺźycia. Św. Maksym napotykał problemy juĹź w Afryce, gdy bronił tej wizji człowieka i Boga. Później został wezwany do Rzymu. W 649 r. czynnie uczestniczył w synodzie laterańskim, zwołanym przez papieĹźa Marcina I, by bronić prawdy o dwojakiej woli w Chrystusie, na przekĂłr edyktowi cesarza, ktĂłry — pro bono pacis â€” zabraniał dyskusji na ten temat. PapieĹź Marcin musiał drogo zapłacić za swą odwagę — chociaĹź był słabego zdrowia, został aresztowany i zawieziony do Konstantynopola. Wytyczono mu proces i skazano na śmierć; uzyskał zmianę kary na doĹźywotnie wygnanie na Krym, gdzie zmarł 16 września 655 r. po dwĂłch długich latach upokorzeń i udręk.

Nieco później, w 662 r., podobny los spotkał Maksyma, który również przeciwstawił się cesarzowi i stale powtarzał: «Jest rzeczą niemożliwą twierdzić, że w Chrystusie jest tylko jedna wola!» (por. PG 91, kol. 268-269). Wraz z dwoma uczniami, noszącymi to samo imię Anastazy, Maksym został poddany wyczerpującemu procesowi, pomimo iż miał już ponad osiemdziesiąt lat. Trybunał cesarski oskarżył go o herezję i skazał na okrutną karę — obcięcie języka i prawej ręki — dwóch narządów, za pomocą których — słowem i pismem — Maksym zwalczał błędną naukę o jednej woli Chrystusa. W końcu tak okaleczony święty mnich został wygnany do Kolchidy nad Morzem Czarnym, gdzie zmarł z wyczerpania wskutek doznanych cierpień 13 sierpnia tegoż roku 662, w wieku osiemdziesięciu dwu lat.

MĂłwiąc o Ĺźyciu Maksyma, wspomnieliśmy o jego działalności pisarskiej w obronie prawowierności. Nawiązaliśmy w szczegĂłlności do Dysputy z Pyrrusem, byłym patriarchą Konstantynopola: zdołał on w niej przekonać adwersarza o jego błędach. Z wielką uczciwością w istocie Pyrrus zakończył Dysputę następującymi słowami: ÂŤPrzepraszam za siebie i za moich poprzednikĂłw: ignorancja doprowadziła nas do tych absurdalnych myśli i argumentacji. Proszę, by znaleziono sposĂłb na wyeliminowanie tych absurdĂłw, ocalając pamięć tych, ktĂłrzy pobłądziliÂť (PG 91, kol. 352). Zachowało się kilkadziesiąt waĹźnych dzieł, pośrĂłd ktĂłrych wyróşnia się Mystagogia â€” jedno z najbardziej znaczących pism św. Maksyma, ktĂłre zawiera dobrze skonstruowaną syntezę jego myśli teologicznej.

Myśl św. Maksyma nie jest wyłącznie teologiczna, spekulatywna, skupiona na sobie, poniewaĹź dotyczy ona zawsze konkretnej rzeczywistości świata i jego zbawienia. W sytuacji, w ktĂłrej skazany był na cierpienie, nie mĂłgł uciekać w teoretyczne tylko dociekania filozoficzne. Musiał szukać sensu Ĺźycia, zadając sobie pytanie: kim jestem, czym jest świat? BĂłg powierzył misję jednoczenia świata człowiekowi, stworzonemu na Jego obraz i podobieństwo. Tak jak Chrystus zjednoczył w sobie istotę ludzką, tak w człowieku StwĂłrca zjednoczył kosmos. Pokazał nam, jak zjednoczyć w komunii z Chrystusem kosmos, by rzeczywiście świat został odkupiony. Do tej potężnej wizji zbawczej nawiązuje Hans Urs von Balthasar, jeden z największych teologĂłw XX w., ktĂłry ÂŤlansując na nowoÂť postać Maksyma, definiuje jego myśl za pomocą obrazowego wyraĹźenia ÂŤliturgia kosmicznaÂť — Kosmische Liturgie. W centrum tej uroczystej ÂŤliturgiiÂť jest zawsze Jezus Chrystus, jedyny Zbawiciel świata. Skuteczność Jego zbawczego działania, ktĂłre w sposĂłb ostateczny zjednoczyło kosmos, zagwarantowana jest przez fakt, Ĺźe On, chociaĹź jest Bogiem we wszystkim, jest rĂłwnieĹź w pełni człowiekiem — jest w nim rĂłwnieĹź ÂŤenergiaÂť i wola człowieka.

Silny blask na życie i myśl Maksyma rzuca ogromna odwaga, z jaką dawał świadectwo pełnej rzeczywistości Chrystusa, bez żadnego umniejszania czy kompromisu. I tak okazuje się, kim naprawdę jest człowiek, jak powinniśmy żyć, by odpowiedzieć na nasze powołanie. Powinniśmy żyć zjednoczeni z Bogiem, dzięki czemu będziemy zjednoczeni sami z sobą i z wszechświatem, nadając wszechświatowi i ludzkości właściwy kształt. Uniwersalne «tak» Chrystusa pokazuje nam też jasno, jakie jest właściwe miejsce wszystkich innych wartości. Chodzi o wartości, których słusznie się dziś broni, takie jak tolerancja, wolność, dialog. Ale tolerancja, która nie umiałaby odróżnić dobra od zła, byłaby chaotyczna i autodestrukcyjna. Podobnie wolność, która nie szanowałaby wolności innych i nie znalazłaby wspólnej miary wolności każdego z nas, stałaby się anarchią i zniszczyłaby autorytet. Bezprzedmiotowy dialog staje się czczą gadaniną. Wszystkie te wartości są wielkie i fundamentalne, ale mogą być prawdziwymi wartościami, jedynie gdy mają punkt odniesienia, który je jednoczy i nadaje im prawdziwą autentyczność. Tym punktem odniesienia jest synteza między Bogiem i kosmosem, jest postać Chrystusa, dzięki której uczymy się prawdy o nas samych i uczymy się, jakie miejsce przyznać wszystkim innym wartościom, ponieważ odkrywamy ich autentyczne znaczenie. Jezus Chrystus jest punktem odniesienia, w którego świetle możemy widzieć wszystkie inne wartości. Oto do czego dochodzi świadectwo tego wielkiego Wyznawcy. I tak, na koniec, Chrystus wskazuje nam, że kosmos powinien stać się liturgią, chwałą Bożą, oraz że adoracja jest początkiem prawdziwej przemiany, prawdziwej odnowy świata.

Dlatego chciałbym zakończyć ważnym fragmentem dzieł św. Maksyma: «Oddajmy cześć jedynemu Synowi wraz z Ojcem i Duchem Świętym, jak przed wiekami, tak i teraz, i po wszystkie czasy, i po czasy, które nastaną po czasach. Amen!» (PG 91, kol. 269).

Do PolakĂłw:

Witam pielgrzymów z Polski. W sobotę podczas Nieszporów rozpoczniemy rok jubileuszowy św. Pawła Apostoła. Jego misyjny trud, biblijna mądrość i męczeńska śmierć stały się zasiewem wiary wśród wielu narodów. Niech nawiedzenie jego grobu będzie dla was czasem łaski i zachętą do poznawania jego życia i nauczania. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją