Ślady
>
Archiwum
>
2008
>
lipiec / sierpieĹ
|
||
Ślady, numer 4 / 2008 (lipiec / sierpieĹ) CL. Po maturze - powoĹanie Tylko Ty, Panie, pozwalasz mi mieszkaÄ bezpiecznie Fragment ksiÄ Ĺźki DoĹwiadczenie jest drogÄ do prawdy Luigi Giussani âTylko Ty, Panie, pozwalasz mi mieszkaÄ bezpiecznieâ. Odkrycie Chrystusa jako centrum wszystkiego usuwa strach i pozwala czĹowiekowi odczuwaÄ zdolnoĹÄ do wĹadczego kontaktu ze wszystkim: âOmnia vestra sunt, vos autem Christi, Christus autem Deiâ (Wszystko jest wasze, wy zaĹ Chrystusa, a Chrystus Boga]. ĹciĹlej mĂłwiÄ c, nowa kultura zobowiÄ zuje do przyjÄcia bardzo zwartej koncepcji Ĺźycia, jako nieustannej aktywnoĹci i nieuniknionej odpowiedzialnoĹci. Taka aktywnoĹÄ jest w kaĹźdym momencie, kaĹźdym sĹowem (âCzy jecie czy pijecie...â) prawdziwÄ âsĹuĹźbÄ â: sĹuĹźbÄ krĂłlestwu, tzn. owemu kosmicznemu planowi, w ktĂłrym Chrystus jest GĹowÄ kaĹźdej rzeczywistoĹci. Ĺťycie kaĹźdego czĹowieka ma sens â tzn. naprawdÄ âjestâ â tylko wtedy, gdy jest funkcjÄ Jego krĂłlestwa. Funkcja ta zostaĹa przewidziana przez sam ideaĹ, ktĂłry nadaĹ tajemniczÄ treĹÄ wszystkiemu: i kaĹźda ĹwiadomoĹÄ jest taka wĹaĹnie, o ile dostrzeĹźe swoje przeznaczenie do jakiegoĹ zadania. Ta zaĹ samoĹwiadomoĹÄ to spotkanie miÄdzy Bogiem a pojedynczym czĹowiekiem, wydarzenie powoĹania. Miejscem, gdzie owo spotkanie nastÄpuje w sposĂłb peĹny, jest Chrystus: powoĹanie kaĹźdego czĹowieka jest wydarzeniem, ktĂłre dokonuje siÄ w Ĺrodowisku osobowej i tajemniczej rzeczywistoĹci Chrystusa: âJesteĹmy bowiem Jego dzieĹem, stworzeni w Chrystusie Jezusie...â. OdkryÄ swoje powoĹanie, ukierunkowaÄ swoje Ĺźycie podÄ ĹźajÄ c za jego wyzwaniem, podejmowaÄ Ĺźycie jako sĹuĹźbÄ na rzez wszystkiego: oto Ĺźyciowe zaangaĹźowanie naszego istnienia, do ktĂłrego jasno zobowiÄ zuje nas Duch Chrystusa, dajÄ c nam rĂłwnieĹź moc do rozpoczÄcia drogi i pozostania wiernymi. Nowoczesna koncepcja Ĺźycia nie okazuje siÄ nigdzie tak daleka od Ducha Chrystusowego, jak wĹaĹnie w tym punkcie. Kryterium patrzenia na przyszĹoĹÄ, do jakiego przyzwyczaja dzisiejsza mentalnoĹÄ, to stawianie w centrum korzyĹci, upodobaĹ lub korzyĹci jednostki. WybĂłr drogi, ukochana osoba, zawĂłd, jaki chce siÄ wykonywaÄ, kierunek studiĂłw â o tym wszystkim decyduje siÄ tak, Ĺźe ostatecznym kryterium jest osobista korzyĹÄ jednostki. Wydaje siÄ to tak jasne i oczywiste, Ĺźe radykalna zmiana tego stanu rzeczy odbierana jest, takĹźe przez wielu uczciwych ludzi, jako wyzwanie dla zdrowego rozsÄ dku, jakieĹ zaĹlepienie i gruba przesada. SÄ to zarzuty powtarzane takĹźe przez wychowawcĂłw, ktĂłrzy uwaĹźajÄ siÄ za chrzeĹcijan, czy przez rodzicĂłw szczerze zatroskanych o Ĺźyciowe powodzenie swoich dzieci. OsÄ dy dokonywane w Ĺźyciu publicznym i prywatnym, Ĺźyciowe porady, upomnienia lub zarzuty â wszystko to wypowiadane jest z punktu widzenia, w ktĂłrym szacunek dla wszystkiego i troska o krĂłlestwo BoĹźe sÄ caĹkowicie nieobecne, z ktĂłrego rzeczywistoĹÄ Chrystusa zostaĹa usuniÄta. âCo to wszystko moĹźe mi daÄ? Jak uzyskaÄ z tego najwiÄkszÄ korzyĹÄ? â to sÄ wewnÄtrzne kryteria najbardziej rozpowszechnionej âmÄ droĹci Ĺźyciowejâ, ogĂłlnie uznawane za zdrowy rozsÄ dek. Natomiast mentalnoĹÄ chrzeĹcijaĹska odrzuca takie pytania, sprzeciwia siÄ im, âuĹmiercaâ je, a za prawdziwie wielki uznaje imperatyw caĹkowicie przeciwny: âW jaki sposĂłb mogÄ ofiarowaÄ siebie wraz z tym, czym jestem, jak mogÄ najlepiej sĹuĹźyÄ wszystkiemu, krĂłlestwu BoĹźemu, Chrystusowi?â. To jest jedyne kryterium wychowawcze ludzkiej osoby, odkupionej ĹwiatĹem i mocÄ Ducha Chrystusowego. Wiek mĹodzieĹczy jest w Ĺźyciu jedynym okresem, kiedy z ĹatwoĹciÄ i pewnoĹciÄ mogÄ rozwijaÄ siÄ przejrzysta i wyrozumiaĹa szczeroĹÄ oraz peĹna zdecydowania wielkodusznoĹÄ, ktĂłrych wymaga chrzeĹcijaĹska koncepcja wĹasnego Ĺźycia. PeĹna gotowoĹÄ caĹego naszego Ĺźycia do sĹuĹźenia wszystkiemu ma decydujÄ ce znaczenie wĹaĹnie takĹźe dla zrozumienia jakÄ funkcjÄ jesteĹmy wezwani peĹniÄ, jakie jest nasze osobiste powoĹanie. To, co powinienem robiÄ, kim powinienem byÄ, moje powoĹanie, zazwyczaj nie jawi mi siÄ jako wyraĹşny nakaz, ale raczej jako pewna sugestia, jako zaproszenie. PowoĹanie, ktĂłre jest znaczeniem mojego Ĺźycia, przedstawia mi siÄ raczej jako dostrzeĹźona moĹźliwoĹÄ niz jednoznaczna nieuchronnoĹÄ. Jest to nawet tym prawdziwsze, im waĹźniejsze i bardziej podstawowe jest zadanie do zrealizowania. Sumienie â w swoim najczystszym i najbardziej sugestywnym wymiarze â jest najdyskretniejszÄ sugestiÄ : jest inspiracjÄ . W ten sposĂłb, pozytywnie przylgnÄ wszy do najsubtelniej ukazanych mi moĹźliwoĹci, decydujÄ o moim osobistym wzroĹcie, o mojej postawie.
|