Ślady
>
Archiwum
>
2007
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2007 (marzec / kwiecieĹ) SpoĹeczeĹstwo. WewnÄ trz rzeczywistoĹci. SĹowa wyjaĹniajÄ ce Ĺźycie Wychowanie Eugenio Borgna Relacja wychowawcza jest ze swej natury czymĹ delikatnym: odwoĹuje siÄ bowiem do wolnoĹci drugiej osoby i nakĹania jÄ â choÄ Ĺagodnie â do podjÄcia decyzji. Ani rodzice, ani kapĹani czy katecheci, ani inni wychowawcy nie mogÄ w tym zastÄ piÄ wolnoĹci dziecka, nastolatka czy mĹodego czĹowieka, do ktĂłrego siÄ zwracajÄ . ZwĹaszcza propozycja chrzeĹcijaĹska angaĹźuje w gĹÄbi ludzkÄ wolnoĹÄ, wzywajÄ c jÄ do wiary i nawrĂłcenia. SzczegĂłlnie groĹşnÄ przeszkodÄ w pracy wychowawczej jest dzisiaj wszechobecny w naszym spoĹeczeĹstwie i kulturze relatywizm, ktĂłry niczego nie uznaje za ostateczne i dla ktĂłrego jedynym kryterium jest wĹasne âjaâ czĹowieka, z jego zachciankami, a mimo pozoru wolnoĹci staje siÄ dla kaĹźdego wiÄzieniem, poniewaĹź oddziela ludzi od siebie i sprawia, Ĺźe kaĹźdy zamyka siÄ we wĹasnym âjaâ. W takiej relatywistycznej perspektywie nie jest zatem moĹźliwe prawdziwe wychowanie: bez ĹwiatĹa prawdy kaĹźdy czĹowiek prÄdzej czy później zwÄ tpi w wartoĹÄ wĹasnego Ĺźycia i relacji, ktĂłre siÄ na nie skĹadajÄ , w sens wysiĹkĂłw, ktĂłre podejmuje wspĂłlnie z innymi, aby coĹ zbudowaÄ. (Kongres Diecezji Rzymskiej, 6 czerwca 2005 r.)
Wobec niepokojÄ cej âpilnej potrzeby wychowawczejâ, jesteĹcie wezwani, aby przekazaÄ wiarÄ nowym pokoleniom, pomagajÄ c wielu mĹodym ludziom w spotkaniu z Chrystusem. Nie ulegajcie znuĹźeniu w przypominaniu im â co moĹźe byÄ trudne, ale jest konieczne, a takĹźe piÄkne â Ĺźe jedynie Ewangelia moĹźe w peĹni zaspokoiÄ oczekiwania ludzkiego serca i tworzyÄ prawdziwy humanizm. (SĹowa wypowiedziane na zakoĹczenie Audiencji generalnej, 7 lutego 2007 r.)
EUGENIO BORGANA (Dyrektor psychiatrii, emerytowany ordynator szpitala Ospedale Maggiore w Novarze)
Wychowanie, czy wedĹug niedawnego okreĹlenia PapieĹźa, wielkie wyzwanie, jakim jest wychowanie, rozpoczyna siÄ juĹź w dzieciĹstwie i nie moĹźe siÄ narodziÄ ani rozwinÄ Ä inaczej jak tylko w Ĺonie rodziny, opartej na maĹĹźeĹstwie, w ktĂłrej ojciec i matka, z ich róşnymi ale uzupeĹniajÄ cymi siÄ psychikami, w przenikaniu tudzieĹź odwzajemnianiu miĹoĹci i darowaniu siebie, ktĂłrych dajÄ Ĺwiadectwo zarĂłwno w sĹowach jak i poprzez zgodnoĹÄ oraz spĂłjnoĹÄ zachowaĹ, mierzÄ siÄ z potrzebami rozwojowymi dzieci. Wychowanie, w rodzinie a później w szkole, realizuje siÄ tylko w klimacie dialogu, ktĂłry powinien respektowaÄ Ĺźycie wewnÄtrzne i godnoĹÄ, wolnoĹÄ i odpowiedzialnoĹÄ drugiego. Nie jest moĹźliwe wychowywanie, pomaganie w wyksztaĹceniu siÄ ludzkich i duchowych potencjonalnoĹci drzemiÄ cych w kaĹźdej osobie, bez otwarcia siÄ na pasjÄ do prawdy (âIn interiore homine abitat veritasâ, jak mĂłwi Ĺw. Augustyn) i na poszukiwanie niewyczerpanego pragnienia nieskoĹczonoĹci, oraz bez dostrzegania ĹladĂłw tajemnicy, ktĂłra jest czymĹ nieporĂłwnywalnym z nami a mimo to czymĹ Ĺźywym w ludzkim i chrzeĹcijaĹskim sumieniu osoby.
|