Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2007 > marzec / kwiecień

Ślady, numer 2 / 2007 (marzec / kwiecień)

Społeczeństwo. Wewnątrz rzeczywistości. Słowa wyjaśniające życie

Rozum

Michele Lenoci


Chodzi więc nie o cofanie się, ani o negatywną krytykę, lecz o poszerzenie naszego rozumienia pojęcia rozumu i jego używania. Przy całej bowiem radości z nowych możliwości człowieka dostrzegamy również zagrożenia wynikające z takich możliwości i musimy się zastanawiać, jak możemy nad nimi zapanować. Uda nam się to osiągnąć tylko wtedy, gdy rozum i wiara na nowo się zespolą; jeśli pokonamy narzucone samym sobie ograniczenie rozumu do tego, co jest sprawdzalne doświadczalnie i ponownie otworzymy rozum na całą jego rozległość. (...)

Zachód od dawna jest zagrożony taką niechęcią do stawiania podstawowych pytań swego rozumu i tym samym mógłby tylko ponieść wielką szkodę. Odwaga otwarcia się na rozległość rozumu, a nie odrzucanie jego wielkości – oto program, z którym teologia zaangażowana w refleksję nad wiarą biblijną, wkracza w dysputę ze współczesnością. „Działanie nie według rozumu, nie z logosem jest sprzeczne z istotą Boga”. (...) Do właśnie wielkiego logosu, do tej rozległości rozumu, zapraszamy w dialogu kultur naszych rozmówców, odnajdywanie jej w nas samych ciągle na nowo jest wielkim zadaniem Uniwersytetu.

(Ratyzbona, 12 września 2006 r.)

 

MICHELE LENOCI

(Dziekan Wydziału Nauk o Wychowaniu, Uniwersytet Katolicki Sacro Cuore)

 

Wychowanie, rozum i pełnia osoby ludzkiej to trzy momenty, które w nauczaniu Benedykta XVI są nieustannie przywoływane tak, aby sprzyjać zaangażowaniu w rzeczywistość z prawdziwą ciekawością i zdumieniem. Jeśli wychowanie jest drogą prowadzącą do odpowiedniejszego spotkania z rzeczywistością, to trzeba wychowywać przede wszystkim rozum, aby jego spojrzenie było zdolne do przekroczenia granic, w jakich chciałby go zamknąć tępy scjentyzm i małostkowy redukcjonizm. Rzeczywistość i człowiek posiadają wielką różnorodność wymiarów i poziomów, którą może dowartościować jedynie pozbawione uprzedzeń spojrzenie; ale dziś jesteśmy głusi i ślepi wobec tego bogactwa tak, że wchodząc w nie musimy być cierpliwie wprowadzani. Istnieje również potrzeba wychowywania do racji w tym sensie, że musimy stawać się bliscy wobec logos, które wszystko obejmuje i podtrzymuje, którego resztki możemy odnaleźć w całym stworzeniu, dzięki posiadanemu przez nas, ludzi, rozumowi. To właśnie rozum charakteryzuje nas w sposób istotny, tak, że czyni nas obrazem Boga. Nie chodzi jednak o skłanianie się ku jednostronnemu i górnolotnemu racjonalizmowi, ponieważ pragnienie nieskończoności, które przejawia się w rozumie, nasyca sobą każdą, rzeczywiście ludzką działalność i czyni ją zdolną do objęcia wszystkiego. Emocje, zamiłowania i sama cielesność, w momencie, kiedy są w pełni ludzkie, dążą do stałego przekraczania szczegółu – sytuacji, z której wypływają, z której biorą siłę, ale która nie może ich wyczerpać i zadowolić. Tu właśnie wychowanie znajduje korzenie niezadowolenia goszczącego w sercu człowieka, ale równocześnie znajduje cel, w którym to gorące pragnienie może być wreszcie zaspokojone: logos, będąc miłością podtrzymuje drogę uczynioną przez nasze „tak”, ponieważ nawet w ograniczeniu i pośród zła można dostrzegać ocalający uścisk, i już tu i teraz można doświadczać pełniejszej samorealizacji.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją