Ślady
>
Archiwum
>
2006
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2006 (maj / czerwiec) KoĹcióŠPrzemĂłwienie Benedykta XVI w OĹwiÄcimiu OsÄ d PrzewodniczÄ cego Bractwa CL na temat fali krytyki skierowanej przeciwko Benedyktowi XVI wywoĹanej jego wizytÄ w OĹwiÄcimiu JuliĂĄn CarrĂłn Po róşnego rodzaju krytykach skierowanych przeciwko PapieĹźowi, wywoĹanych jego wizytÄ w OĹwiÄcimiu i wygĹoszonym tam przemĂłwieniem, z wdziÄcznoĹcia i ulgÄ zobaczyĹem, Ĺźe jeden z cieszÄ cych siÄ najwiÄkszym autorytetem redaktorĂłw Corriere, profesor Ernesto Galli della Loggia, uchwicil punkt decydujÄ cy (Corriere, 30 maja). Wydaje mi siÄ, Ĺźe prawdziwym problemem jest rzeczywiĹcie ten: jak pokonaÄ zĹo, ktĂłre w tym miejscu zademonstrowaĹo caĹÄ swojÄ moc? MoĹźemy obwiniaÄ, i sĹysznym jest przypisanie winy temu, kto jÄ ponoci, ale zadowolenie siÄ tym byĹoby sposobem unikniÄcia prawdziwego wyzwania, jakie stanowi dla wszystkich OĹwiÄcim; oznaczaĹoby niewziÄcie pod uwagÄ realnego niebezpieczeĹstwa, jakie zagraĹźa Ĺźydom tak samo jak chrzeĹcijanom i kaĹźdej ludzkiej grupie. Jestem przekonany, Ĺźe bez rozgromienia prawdziwego nieprzyjaciela nigdy nie bÄdziemy mogli trwaÄ w pokoju. OĹwiÄcim zawsze pozostanie przed naszymi oczyma jako tragiczna i straszna dokumentacja poraĹźki czĹowieka, jego niezdolnoĹci do samodzielnego wybawienia siebie od zĹa, ktĂłre mimo to fascynuje go z powodu Ĺmiertelnej kruchoĹci. Pytam siebie, czy po OĹwiÄcimiu jesteĹmy gotowi uczyÄ siÄ z przeĹźytego doĹwiadczenia, poddajÄ c pod dyskusjÄ podstawowy dogmat pewnej okreĹlonej nowoczesnoĹci, wedĹug ktĂłrej czĹowiek wystarczy sobie? Dlatego OĹwiÄcim stawia nas wszystkich: chrzeĹcijan, ĹźydĂłw i wszystkich ludzi, wobec tego samego pytania i tej samej pilnej potrzeby: kto nas wyzwoli od zĹa? OĹwiÄcim jest wĹaĹnie miejscem, z ktĂłrego, zamiast moĹźliwego nowego antagonizmu miÄdzy chrzeĹcijanami i Ĺźydami, powinna wypĹywa bardziej utrwalona jednoĹÄ, jednoĹÄ woĹania wznoszonego wspĂłlnie do Boga: âO BoĹźe, zbaw nas!â. W tym sensie Benedykt XVI dotknÄ Ĺ serca problemu, wskazujac drogÄ, poniewaĹź bez BoĹźej pomocy nie bÄdziemy w stanie pokonaÄ prawdziwego nieprzyjaciela ludzkoĹci. |