Ślady
>
Archiwum
>
2006
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2006 (marzec / kwiecieĹ) CL. Spotkanie w Krakowie BÄ dĹşcie sobÄ i wzrastajcie 11 lutego, w Krakowie spotkali siÄ uczestnicy ruchu Comunione e Liberazione, aby uczciÄ 24. rocznicÄ powstania Bractwa CL oraz wyraziÄ wdziecznoĹÄ za spotkanie z charyzmatem ks. Giussaniego z okazji zbliĹźajÄ cej siÄ rocznicy Ĺmierci zaĹoĹźyciela 11 lutego 1980 r. Stolica Apostolska zatwierdziĹa Bractwo Comunione e Liberazione (Komunia i Wyzwolenie). Z tej okazji 11 lutego krajowa Diakonia CL spotkaĹa siÄ w z ks. Kard. StanisĹawem Dziwiszem a nastÄpnie uczestnicy ruchu z caĹej Polski wziÄli udziaĹ we mszy Ĺw. w Sanktuarium MiĹosierdzia BoĹźego w Krakowie-Ĺagiewnikach, ktĂłrej przewodniczyĹ ks. KardynaĹ. Po mszy Ĺw. odbyĹo siÄ spotkanie pytaĹ z Jezusem M. Carrascosem i ks. AndreÄ d`Auria.
Poranne spotkanie w Kurii krakowskiej Rano 11 lutego o godz. 9.00 ks. KardynaĹ StanisĹaw Dziwisz czekaj juĹź w drzwiach krakowskiej Kurii. Wraz z odpowiedzialnym za CL w Polsce ks. Jerzym Krawczykiem i czĹonkami krajowej Diakonii w spotkaniu uczestniczyli trzej goĹcie z Rzymu: ks. Andrea d`Auria oraz J.M. Carrascosa sekretarz miÄdzynarodowy CL wraz z maĹĹźonkÄ Jone. NiezwykĹa uwaga, zdolnoĹÄ do sĹuchania i troska duszpasterska gospodarza to bardzo widoczne i budzÄ ce zaufanie znaki 26 lat spÄdzonych u boku wielkiego mistrza â sĹugi BoĹźego Jana PawĹa II. Spotkanie byĹo okazjÄ do przedstawienia ks. KardynaĹowi, jak Ĺźyje ruch CL w Polsce. Krystyna opowiedziaĹa o feriach zimowych dla mĹodzieĹźy, ukazujÄ c krĂłtko propozycjÄ wychowawczÄ kierowanÄ do uczniĂłw w wieku gimnazjalnym i licealnym, a Marek przedstawiĹ wrocĹawskÄ wspĂłlnotÄ studentĂłw i ich obecnoĹÄ na uczelni. Ks. KardynaĹ zadawaĹ pytania oraz zachÄcaĹ do podejmowania pracy z uczniami szkóŠĹrednich, aby przychodzÄ c na uczelnie po przeĹźytym wczeĹniej spotkaniu z Chrystusem stawali siÄ propozycjÄ dla rĂłwieĹnikĂłw w Ĺrodowisku akademickim. Wojtek daĹ Ĺwiadectwo swojego wzrastania do odpowiedzialnoĹci za caĹoĹÄ Ĺźycia, rĂłwnieĹź na poziomie wielkiej odpowiedzialnoĹci spoĹecznej zwiÄ zanej z funkcjÄ prezydenta miasta. UmacniaĹ siÄ poprzez podjÄcie gestu charytatywnego, ale przede wszystkim przez przyjaźŠi towarzystwo Rochu, jako staĹÄ pomoc w drodze ku przeznaczeniu. Piotr z BiaĹegostoku opowiadaĹ, Ĺźe w jego mieĹcie kilka rodzin wspĂłĹdzieli Ĺźycie, pomagajÄ c sobie nawzajem w podejmowaniu wszystkich spraw w duchu wiary, a to caĹemu Ĺźyciu nadaje nowy smak i dynamizm. Podobne byĹy wypowiedzi Piotra z Warszawy oraz Anny i MichaĹa z Krakowa. Ks. KardynaĹ kilka razy przerywaĹ, pytaĹ, dopowiadaĹ, ĹźartujÄ c, Ĺźe âGiussani wyzwalaĹ z kompleksĂłw, czego owoce widaÄ rĂłwnieĹź w waszym doĹwiadczeniu, gdyĹź w sposĂłb prawdziwie wolny jesteĹcie obecni w swoich Ĺrodowiskach, zachowujÄ c chrzeĹcijaĹskÄ toĹźsamoĹÄâ. Na Ĺźartobliwe stwierdzenie J.M. Carrascosa, Ĺźe patrzÄ c na obecne osoby widaÄ ziarno, z ktĂłrego wyrastajÄ dÄby, nie trawa, a te rosnÄ wolno, ale za to sÄ mocne ks. KardynaĹ odpowiedziaĹ, Ĺźe jest zaskoczony obecnoĹciÄ Cl w tylu miejscach w Polsce. âTo dobrze, Ĺźe jesteĹcie i widzÄ, Ĺźe jest to juĹź dojrzaĹa obecnoĹÄ. Ale wzrastajcie, bo jeszcze jest was maĹoâ - dodaĹ. Zapytany czego oczekuje od CL w Polsce powiedziaĹ bardzo prosto: âBÄ dĹşcie sobÄ . Tym kim jesteĹcie jako Comunione e Liberazione â KomuniÄ z Chrystusem, ktĂłry wyzwala i pozwala byÄ sobÄ . Uobecniajcie Ĺźycie chrzeĹcijaĹskie w Ĺrodowiskach Ĺźycia. MĂłwiĹem wam to juĹź poprzednio â Ĺźyjcie charyzmatem, bÄ dĹşcie bardziej obecni w swoich Ĺrodowiskach. Ja tam nie dotrÄ od tego jesteĹcie wy. Dajcie Ĺwiadectwo waszej komunii z Chrystusem w swoich Ĺrodowiskach Ĺźyciaâ. Potem jeszcze pamiÄ tkowe zdjÄcie i poĹźegnanie. Spotkanie trwaĹo krĂłtko, ale byĹo bardzo waĹźne, gdyĹź uĹwiadomiĹo nam, jak wielki dar otrzymaliĹmy przez charyzmat ks. L. Giussaniego i jak wielkÄ siĹÄ wychowawczÄ ma ten charyzmat. StaĹo siÄ szczegĂłlnym wezwaniem do nowej odpowiedzialnoĹci za podarowane nam spotkanie.
Nadzieja dla Ĺwiata Na poczÄ tku pozdrawiajÄ c uczestnikĂłw spotkania J.M. Carrascosa podkreĹliĹ jak wielkÄ ĹaskÄ dla CL jest fakt, Ĺźe ks. Giussani przed swoim odejĹciem do domu Ojca wskazaĹ jako swojego nastÄpcÄ ks. J. CarrĂłna, ktĂłry âprowadzi dalej Ruch w sposĂłb pewny i z rozmachemâ. Jest to Ĺwiadectwo mocy naszego charyzmatu. JesteĹmy pierwszym wĹrĂłd ruchĂłw, ktĂłry moĹźe doĹwiadczyÄ, Ĺźe charyzmat nie rodzi siÄ z zaĹoĹźyciela i nie umiera z zaĹoĹźycielem, ale trwa. âDziĹ, gdy ludzkie ÂŤjaÂť ulega zniszczeniu do tego stopnia, Ĺźe nie ma juĹź w sobie konsystencji, siĹa wyzwania i rozwiÄ zanie proponowane przez CL jest nadziejÄ dla Ĺwiataâ. Nadzieja ta moĹźe siÄ speĹniaÄ jeĹźeli kaĹźdy, kto poznaĹ charyzmat Giussaniego podejmie go na serio w swoim Ĺźyciu. âWiele nieszczÄĹÄ wspĂłĹczesnego Ĺwiata to konsekwencja swoistej wrogoĹci wobec rzeczywistoĹciâ, powiedziaĹ Carras odpowiadajÄ c na jedno z pytaĹ. âRzeczywistoĹÄ jest znakiem Tajemnicy, pod warunkiem, Ĺźe czĹowiek umie na rzeczywistoĹÄ patrzeÄ. W przeciwnym razie nie zauwaĹźa tego, co ona w sobie niesie i Ĺźyje poza niÄ , stajÄ c siÄ ofiarÄ nihilizmu. Kiedy rzeczywistoĹÄ jest postrzegana jako nicoĹÄ, czĹowiek zaczyna jej nienawidziÄ i jÄ niszczyÄâ. Tymczasem ârzeczywistoĹÄ jest znakiem, w tym, co zjawiskowe jest coĹ wiÄkszego ÂŤcoĹ wewnÄ trzÂťâ. PracÄ , ktĂłrÄ ciÄ gle musimy podejmowaÄ jest praca nad sposobem patrzenia na rzeczywistoĹÄ. âJeĹli nie dostrzegamy tego ÂŤcoĹ wewnÄ trz czegoĹÂť Chrystus nie ma nam nic do powiedzeniaâ. Wszyscy, ktĂłrych spotykamy majÄ takie samo jak mu pragnienie szczÄĹcia, âJeĹźeli nie ofiarujemy im czuĹoĹci, jakÄ obdarowuje nas Chrystus, nie dajemy im niczegoâ â powiedziaĹa Jone, podejmujÄ c pytanie dotyczÄ ce naszej cichej obecnoĹci w Ĺrodowisku pracy. Praca jest peĹnym pasji odpowiadaniem Temu, kto powoĹaĹ nas do rzeczywistoĹci i postawiĹ w konkretnym, okreĹlonym miejscu. âAkceptujÄ c jÄ obejmujemy miĹosnym uĹciskiem tych, ktĂłrych mamy wokĂłĹ. Nie ma znaczenia jaka to praca, waĹźna czy nie, ciÄĹźka czy lekka, poniewaĹź moje szczÄĹcie i szczÄĹcie innych nie zaleĹźy od powodzenia w Ĺźyciu ale zaleĹźy od przynaleĹźnoĹciâ. Mocy zmartwychwstania Chrystusa moĹźemy doĹwiadczyÄ w tym miejscu, nie gdzieĹ poza nim. RadoĹÄ rodzi siÄ bowiem z przynaleĹźnoĹci. âDominujÄ cÄ wspĂłĹczeĹnie mentalnoĹÄ tworzy poglÄ d, Ĺźe BĂłg nawet jeĹźeli istnieje, to nie ma nic wspĂłlnego z Ĺźyciem. Rodzi siÄ kultura obca ludzkiemu sercu. MentalnoĹÄ ta dÄ Ĺźy do cenzurowania ludzkich wymogĂłw wmawiajÄ c, Ĺźe powinno nas zaspokoiÄ to, co widzimyâ â wyjaĹniĹ ks. Andrea. âWszystko dziĹ jest tak organizowane, aby czĹowiek zapomniaĹ, aby nie osÄ dzaĹ, aby nie musiaĹ myĹleÄâ. To pociÄ ga za sobÄ inne zjawisko nazwane âdyktaturÄ pragnieĹâ. Jest to roszczenie osoby, Ĺźe powinna otrzymaÄ wszystko cokolwiek pragnie i za wszelkÄ cenÄ do tego dÄ Ĺźy. Jest to znakiem, Ĺźe nie uznaje Ĺźadnej przynaleĹźnoĹci, a wtedy niestety juĹź jest w szponach wĹadzy. Natomiast âtam gdzie jest wiara, tam jest wolnoĹÄâ. Jedyne antidotum przeciwko wĹadzy to rozpoznanie ObecnoĹci, wĹaĹnie tego âczegoĹ wewnÄ trz czegoĹâ. âRzeczywistoĹci nie moĹźemy zrozumieÄ, ale moĹźemy na niÄ odpowiadaÄ w sposĂłb rozumny i w tym zawiera siÄ piÄkno chrzeĹcijaĹstwa i charyzmatu ks. Giussaniego, ktĂłry uczy nas uĹźywania rozumu i odwagi, bo kto kocha rzeczywistoĹÄ niczego siÄ nie lÄka, kto kocha prawdÄ niczego nie musi siÄ lÄkaÄâ.
Wychowanie to znaczy nawrĂłcenie W podsumowaniu caĹego spotkania ks. Andrea zwrĂłciĹ uwagÄ na pewne momenty zwiÄ zane ze szczegĂłlnymi trudnoĹciami. Raz jeszcze wskazaĹ, Ĺźe gĹĂłwnym zagroĹźeniem jakie dostrzega w sobie i wokóŠsiebie jest oddzielenie rzeczywistoĹci od ideaĹu. To, co siÄ wydarza, szczegĂłlnie kiedy jest trudne, problematyczne, zdaje siÄ byÄ sprzeczne z ludzkim pragnieniem szczÄĹcia, niezrozumiaĹe. WĂłwczas odsuwamy siÄ od tego i maleje nasze zaangaĹźowanie. Dzieje siÄ tak poniewaĹź nie akceptujemy faktu, Ĺźe poprzez rzeczywistoĹÄ Przeznaczenie wzywa nas do przemiany, oczekuje naszego nawrĂłcenia. MoĹźna teĹź powiedzieÄ: wymaga od nas wychowania. TrudnoĹÄ ta przejawia siÄ ostatecznie oporem wobec Ruchu, gdyĹź nie akceptujemy, Ĺźe Ruch nas wychowuje, Ĺźe moĹźe nas nawrĂłciÄ. DoĹwiadczenie odpowiednioĹci w tym, co siÄ wydarza staje siÄ moĹźliwe kiedy zaczynamy pragnÄ Ä przemiany, do jakiej jesteĹmy wezwani. KolejnÄ waĹźnÄ sprawÄ jest ĹwiadomoĹÄ, Ĺźe inni pragnÄ tego, co my juĹź spotkaliĹmy, co zostaĹo nam dane. Nasze rozwiÄ zanie jest rozwiÄ zaniem dla kaĹźdego, kogo spotykamy. RozwiÄ zanie niezbÄdne, aby byÄ szczÄĹliwym, speĹnionym. Taka pewnoĹÄ sprawia, Ĺźe stajemy wobec Ĺwiata bez kompleksĂłw, z pogodÄ ducha i radoĹciÄ , wrÄcz zuchwale.
|