Ślady
>
Archiwum
>
2006
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2006 (marzec / kwiecieĹ) Pierwszy plan. Nowe przeĹladowania WolnoĹÄ religijna. Punkt wyjĹcia Winiety przeciwko Mahometowi, zamordowanie ks. Andrei Santoro, reakcja Zachodu. rada MuzuĹmaĹska. Co dzieje siÄ w relacjach ze Ĺwiatem islamskim? Na temat aktualnej sytuacji rozmawialiĹmy z wicedeyrektorem Corriere della Sera rozmawiaĹ Alessandro Banfi Magdi Allam, wicedyrektor Corriere della Sera, uwaĹźa siÄ za Ĺwieckiego muzuĹmanina i obywatela wĹoskiego, bez wÄ tpienia jest dziĹ najchÄtniej sĹuchanym we WĹoszech komentatorem stosunkĂłw miÄdzy Zachodem a Ĺwiatem arabskim i islamskim. ChÄtnie przyjÄ Ĺ zaproszenie do rozmowy na temat ostatnich, dramatycznych wydarzeĹ, ktĂłre poruszyĹy caĹÄ EuropÄ.
Rozpocznijmy od kryzysu wywoĹanego przez winiety satyryczne na temat Islamu. Przede wszystkim naleĹźy wyjaĹniÄ, Ĺźe winiety zostaĹy wykonane przez duĹskich grafikĂłw, duĹskiego dziennika, ktĂłry opublikowaĹ je 30 wrzeĹnia ubiegĹego roku. Dziennik i autorzy winiet zostali uniewinnieni przez sĹuszne prawo, stanowiÄ ce jeden z fundamentĂłw zachodniej cywilizacji, jakim jest wolnoĹÄ sĹowa. Moim zdaniem prawo to jest nienaruszalne, ktĂłrego nie mogÄ ograniczaÄ rĂłwnieĹź kiedy nie podzielam jakiegoĹ poglÄ du. W przypadku omawianych winiet, za szczegĂłlnie dyskusyjnÄ uwaĹźam jednÄ , przedstawiajÄ cÄ Mahometa w turbanie w formie gotowej do wybuchu bomby. Nie podoba mi siÄ, poniewaĹź utoĹźsamia religiÄ islamskÄ z terroryzmem. JednoczeĹnie inne mogÄ przyjÄ Ä nawet jako pouczajÄ ce, jak chociaĹźby tÄ, przedstawiajÄ cÄ Mahometa mĂłwiÄ cego przybywajÄ cym do raju kamikaze: âWystarczy, wystarczy, nie ma juĹź wiÄcej dziewic do dyspozycjiâ.
Czy jest to satyra polityczna? Satyra drwiÄ ca z absurdalnej obietnicy skĹadanej przez terrorystĂłw, nie z religii. MoĹźna powiedzieÄ, Ĺźe w Europie jest czymĹ normalnym nie zgadzanie siÄ z takÄ , czy innÄ opiniÄ , ale wydaje siÄ absurdalnym, roszczenie sobie prawa do narzucania wĹasnej opinii innym. Kiedy Theo Van Gogh zakpiĹ sobie powaĹźnie z ĹťydĂłw, postawiono go przed sÄ dem i przegraĹ proces. Gdyby obraziĹ MuzuĹmanĂłw zostaĹby skazany na ĹmierÄ i zabity.
Ale po co kogoĹ obraĹźaÄ? Czy prawo wolnoĹci sĹowa nie moĹźe mieÄ jednak jakiejĹ granicy? Trzeba wziÄ Ä pod uwagÄ caĹy kontekst w jakim zdarzenie miaĹo miejsce. Winiety zostaĹy opublikowane w sytuacji, kiedy Europa i ZachĂłd sÄ atakowane przez islamski ekstremizm i wyraĹźajÄ uzasadnionÄ wolÄ przeciwdziaĹania. Po drugie, juĹź wiele razy wyjaĹniaĹem, Ĺźe Mahomet nie jest wcale postaciÄ ĹwiÄtÄ . Jest czĹowiekiem, ktĂłry otrzymaĹ boskie objawienie. Rysowanie go nie jest bluĹşnierstwem, istniejÄ setki portretĂłw Mahometa autorstwa samych muzuĹmanĂłw.
A jednak ci, ktĂłrzy krytykujÄ winiety utrzymujÄ , Ĺźe rozpÄtaĹy one gniew wspĂłlnoty wiernych... Uwaga, od publikacji do gwaĹtownej reakcji w krajach arabskich i islamskich minÄĹo kilka miesiÄcy. Dlaczego? Okazuje siÄ nawet, Ĺźe w paĹşdzierniku jeden z dziennikĂłw egipskich opublikowaĹ powtĂłrnie czÄĹÄ wspominanych grafik i nikt siÄ tym nie gorszyĹ. Prawda jest taka, Ĺźe miÄdzy wrzeĹniem a lutym zostaĹa przeprowadzona kampania zorganizowana przez niektĂłrych lalkarzy terroryzmu, ktĂłrzy uruchomili grupy ekstremistĂłw i poddali presji rzÄ dy. ByĹa to kampania propagandy i nienawiĹci, ktĂłra ostatecznie doprowadziĹa do poĹźarĂłw ambasad europejskich. Jedna z form przemocy stosowana przez terroryzm, moĹźna powiedzieÄ terrorystyczny âprofesjonalizmâ. Zatem w tych masowych âprotestachâ nie byĹo nic spontanicznego.
Czy zabĂłjstwo ks. Andrei Santoro w Trebisonda w Turcji jest zwiÄ zane z tym klimatem konfrontacji? Bardzo. Przypisanie winy wyĹÄ cznie egzaltowanemu, niezrĂłwnowaĹźonemu umysĹowo chĹopcu byĹoby bĹÄdne, i rĂłwnieĹź nieco obĹudne. W Turcji szerzy siÄ kultura antyzachodnia, antyĹźydowska i antychrzeĹcijaĹska i to stanowi prawdziwy kontekst, w ktĂłrym doszĹo do zamordowania wĹoskiego ksiÄdza. SÄ kraje, gdzie nie istnieje wolnoĹÄ religijna, KoĹcioĹy chrzeĹcijaĹskie ĹźyjÄ w podziemiu.W niektĂłrych przypadkach prozelityzm uznaje siÄ za podlegajÄ ce karze przestÄpstwo, odstÄpstwo, z ktĂłrym, wedĹug prawa paĹstwowego, jest zwiÄ zane ryzyko kary Ĺmierci.
Czy nie byĹoby wĹaĹciwsze szukanie drogi dialogu, na przykĹad z tak zwanym Islamem umiarkowanym, zamiast kÄ Ĺliwej satyry? ZachĂłd nienawidzi sam siebie. Do najbardziej trzeĹşwych osĂłb wyjaĹniajÄ cych to zjawisko zawsze naleĹźaĹ papieĹź Benedykt XVI. ZachĂłd nie umie broniÄ wĹasnej toĹźsamoĹci i wĹasnych korzeni duchowych. Ponosi koszty tej swojej sĹaboĹci, ktĂłra czÄsto bywa nazywana wolÄ dialogu, podczas gdy jest wyĹÄ cznie zrzekaniem siÄ wĹasnej roli. BĹÄdem jest, na przykĹad, podanie rÄki, jeĹli pomniejsza to wartoĹci Ĺźycia wszystkich. Po drugie, szczegĂłlnie we WĹoszech, brakuje strategii prawdziwej integracji imigrantĂłw. 95 procent przebywajÄ cych tu muzuĹmanĂłw sĹabo zna jÄzyk, wcale, albo prawie wcale nie respektuje naszej kultury i religii katolickiej. Nie czujÄ siÄ oni czÄĹciÄ wĹoskiego spoĹeczeĹstwa. Przed mĂłwieniem o dialogu nasze autorytety polityczne musiaĹyby przyjÄ Ä powaĹźnÄ strategiÄ integracyjnÄ . Nie istnieje nic poza szkoĹÄ dla dzieci w wieku objÄtym obowiÄ zkiem szkolnym. Obywatelstwo wĹoskie uzyskuje siÄ w sposĂłb przypadkowy i biurokratyczny. Tymczasem imigranci, nie tylko islamscy, powinni poczuÄ siÄ integralnÄ czÄĹciÄ spoĹeczeĹstwa, ktĂłrego charakter przejawia siÄ na róşne sposoby.
Czy Rada MuzuĹmaĹska utworzona przez ministra Giuseppe Pisanu przy Ministerstwie Spraw WewnÄtrznych jest rĂłwnieĹź ideÄ chybionÄ ? Nie, sama w sobie jest dobra. WyposaĹźenie Ministerstwa Spraw WewnÄtrznych w strukturÄ wspomagajÄ cÄ RzÄ d w rozpoznaniu problemĂłw, moĹźe byÄ bardzo poĹźyteczne, rĂłwnieĹź jako element niosÄ cy wzrost integracji. Szkoda, Ĺźe inicjatywa zostaĹa podjÄta pod koniec kadencji, drugie posiedzenie odbÄdzie siÄ juĹź w czasie kampanii wyborczej, co sprawia, Ĺźe pojawiĹ siÄ pewien oportunistyczny ton. Na Ĺamach Corriere polemizowaĹem z Pisanu odnoĹnie wspĂłĹpracy z reprezentantem Braci MuzuĹmanĂłw we WĹoszech, Noura Dachanem, przewodniczÄ cym Unii WspĂłlnot i Organizacji Islamskich we WĹoszech (UCOII). Moim zdaniem dialog, rĂłwnieĹź wewnÄ trz Rady, musi byÄ prowadzony z zachowaniem pewnych reguĹ.
Jakich? Dachan neguje prawo Izraela do istnienia, chciaĹby naĹoĹźyÄ prawo sharia, legalizuje ataki na naszych ĹźoĹnierzy. Nie naleĹźy rozmawiaÄ z kimĹ, kto uwaĹźa, Ĺźe Izrael musi zostaÄ zniszczony, a holokaust nigdy nie istniaĹ. Powtarzam: dialog nie moĹźe uwierzytelniaÄ idei tak bardzo bĹÄdnych. MoĹźemy rozmawiaÄ jeĹźeli druga strona przyjmuje prawo wolnoĹci religijnej, ĹwiÄtoĹÄ Ĺźycia, prawo Izraela do istnienia.
Benedykt XVI zostaĹ zaproszony do Turcji⌠Wizyta PapieĹźa w Turcji bÄdzie udana, jeĹźeli nie zakoĹczy siÄ na uĹcisku rÄ k, co jest atrakcyjne dla kamer telewizyjnych, ale nie wyjaĹnia sytuacji. Stajemy bowiem wobec kultury reprezentujÄ cej gĹÄbokÄ religijnÄ perwersjÄ: zabija siÄ w imiÄ Boga i bardzo czÄsto mordowane sÄ osoby udajÄ ce siÄ do miejsc ĹwiÄtych. Jest natomiast waĹźne, aby w Turcji, przede wszystkim w Turcji, ktĂłra jest zwiÄ zana z poczÄ tkiem historii laicyzacji Islamu, zostaĹo utwierdzone prawo wolnoĹci religijnej. Prawo dziĹ praktycznie negowane, a przecieĹź stanowiÄ ce istotÄ rozwoju wolnoĹci tout court. W taki sposĂłb mĂłgĹby rozpoczÄ Ä siÄ proces prawdziwego wyzwolenia, proces pozytywny. Dotyczy to rĂłwnieĹź samych wierzÄ cych muzuĹmanĂłw, gdyĹź wolnoĹÄ religijna jest prawem do wyzwolenia spod przemocy ekstremizmu.
W Corriere polemizowaĹ Pan rĂłwnieĹź z ministrem Calderoli, ktĂłry okreĹliĹ jako âĹniadÄ â dziennikarkÄ palestyĹskiego pochodzenia RulÄ Jebreal⌠Tak, napisaĹem, Ĺźe âjestem Ĺniadyâ, aby podkreĹliÄ moje zakĹopotanie i sprzeciw. BojÄ siÄ kaĹźdego, uogĂłlniajÄ cego potÄpiania Islamu, gdyĹź jest to stanowisko bĹÄdne. JeĹli w ogĂłle uda siÄ wyjĹÄ z obecnego kryzysu, stanie siÄ to gĹĂłwnie dziÄki muzuĹmanom, ktĂłrzy odrzucÄ ideologiÄ Ĺmierci. Nie zapominajmy jednak, Ĺźe ZachĂłd jest atakowany. Nie ma paralelizmu miÄdzy Calderolim a Bin Ladenem. ByĹby to kolejny, groteskowy bĹÄ d.
|