Ślady
>
Archiwum
>
2006
>
styczeĹ / luty
|
||
Ślady, numer 1 / 2006 (styczeĹ / luty) SpoĹeczeĹstwo. LaickoĹÄ i laicyzm JeĹli zniszczysz KoĹciĂłĹ, zniszczysz rĂłwnieĹź siebie Doprowadzane do skrajnoĹci dÄ Ĺźenie do ksztaĹtowania spraw ludzkich z caĹkowitym pomijaniem Boga, prowadzi nas coraz bardziej nad brzeg przepaĹci, ku caĹkowitemu odrzuceniu czĹowieka. Luca Pesenti Po oskarĹźeniach o mieszanie siÄ w sprawy Ĺwiata, skierowanych przeciwko Benedyktowi XVI, chcemy zwrĂłciÄ uwagÄ na fundamentalny wkĹad KoĹcioĹa w Ĺźycie spoĹeczne i wspieranie wolnoĹci wszystkich ludzi, nie tylko chrzeĹcijan. Giorgio Vittadini wyjaĹnia istniejÄ cÄ w spoĹeczeĹstwie potrzebÄ KoĹcioĹa. To KoĹcióŠĹÄ sczy na nowo serce kaĹźdego czĹowieka z istotÄ rzeczy, umoĹźliwiajÄ c ich rozumienie, podejmuje dialog na wielkie tematy i daje konkretne przykĹady. Massimo Caprara i Eugenio Corti, mĂłwiÄ o epoce ideologii, jako jej szczegĂłlni Ĺwiadkowie i o KoĹciele, ktĂłry zawsze dawaĹ Ĺwiadectwo pasji dla czĹowieka.
JakÄ rolÄ w Ĺwiecie speĹnia KoĹciĂłĹ? Na tak postawione pytanie moĹźna odpowiedzieÄ: âsĹiĹźy chrzeĹcijanom dla zbawienia sumieĹâ. WĂłwczas nie pozostaje nic innego jak odesĹaÄ KoscioĹ w strefÄ prywatnoĹci, miÄdzy ĹwiÄte mury i odmawiane pĂłĹgĹosem modlitwy. Na zewnÄ trz nie wolno. Nie wolno w szkoĹach zawiesiÄ krzyĹźy, nie wolno zrobiÄ szopki na BoĹźe Narodzenie, wczesnym wieczorem nie wolno mĂłwiÄ o Maryi w TV, nie wolno apelowac do sumieÄ w sprawach odczuwalnych jako moralne. KoĹciĂłĹ, jeĹźeli nawet jest, nie ma wpĹywu. OdpowiedĹş moĹźe byÄ jednak inna. KoĹcioĹ sĹuĹźy ratowaniu ludzkiego âJaâ, ponownemu poĹaczeniu serca kaĹźdego czĹowieka ze ĹşrĂłdĹem rzeczy, z ich istotÄ . SĹuĹźy podtrzymywaniu prawdziwego PiÄkna. JeĹli zniszczysz KoĹciĂłĹ, zniszczysz rĂłwnieĹź siebie.
Otwarcie na nieskoĹczonoĹÄ Z tego powodu zdaniem Giorgia Vittadiniego, KoĹcióŠnieustannie stwaia w centrum uwagi âproblem zwiÄ zku miÄdzy sercem a rozumem, w rzeczywistoĹci przywracajÄ c aspekt otwartoĹci czĹowieka na nieskoĹczonoĹÄ. Stanowi to punkt, bez ktĂłrego przy podejmowaniu wszelkich problemĂłw pomija siÄ pewien wymiarâ. Wystarczy zobaczyÄ jak podchodzi siÄ dziĹ do problemy kryzysu. Z jednej strony paĹstwo, z drugiej rynek: wystarczy naoliwiÄ mechanizmy a problemy zostanÄ rozwiÄ zane. Fakty pokazujÄ jednak, Ĺźe jest to tylko iluzja: âAni kult etatyzmu w polityce, ani wolny rynek w gospodarce â wyjaĹnia Vittadini â nie uwzglÄdniajÄ problemu ĹwiadomoĹci czĹowieka w relacji z konkretami Ĺźycia: tak, jakby sprawy mogĹy zostaĹ rozwiÄ zane w ramach samych mechanizmĂłw, z zanegowaniem podmiotu, ktĂłry jest z nimi zwiÄ zany, W takiej sytuacji politykÄ siÄ do problemĂłw sojuszĂłw i wymiany; medycynÄ do problemu ĹrodkĂłw ratujÄ cych Ĺźycie; sens Ĺźycia do Ĺatwej psychologii; stosunki miÄdzyludzkie do socjologii, w ktĂłrej zanika specyficznoĹÄ czĹowieka; nawet dobrobyt do mechanizmĂłw ekonomicznych oderwanych od podmiotu. Pomija siÄ wolnoĹci ludzkiego <>, czyli jego zdolnoĹÄ do ustanawiania zwiÄ zku z tym, co realne. Tymczasem to wĹaĹnie czĹowiek wykorzystuje wciÄ Ĺź na nowo impet twĂłrczy, znajdujÄ cy rozwiÄ zanie problemu rĂłwnieĹź od strony zupeĹnie innej niĹź moĹźnaby przewidywaÄ".
NowoĹci kulturalne Widzimy zatem jak odpowiedĹş na zadane wczeĹniej pytanie KoĹcióŠpodnosi temat otwartoĹci czĹowieka wobec nieskoĹczonoĹci. PrzykĹadĂłw jest wiele w caĹym Ĺwiecie. Vittadini przytoczyĹ niektĂłre wĹoskie: â kampania na temat Ĺźycia, w ktĂłrej gĹĂłwne miejsce zajÄ Ĺ temat czĹowieka jako jedynego i niepowtarzalnego podmiotu: w ekonomii, temat podmiotĂłw zdolnego kreowaÄ nowoĹci dziÄki wĹasnej inteligencji twĂłrczej i fantazji, rozwijany dziĹ szczegĂłlnie przez Alberta Quadrio Curzio, dziekana WydziaĹu Nauk Politycznych Katolickiego Uniwersytetu w Mediolanie; temat boloĹskiej szkoĹy socjologicznej Pierpaola Donatiego, czĹowieka, ktĂłrego warto obserwowaÄ ze wzglÄdu na sposĂłb podejmowania zagadnienia podstawowych relacji: polityczny temat pierwszeĹstwa treĹci nad ukĹadami i moralnoĹci postaw". Istnieje KoĹcióŠzdolny do tworzenia nowoĹci kulturalnej wychodzÄ c przy tym od niemal banalnej, ale w przeszĹoĹci zanadto negowanej oczywistoĹci, Ĺźe podmiot ludzki nigdy nie potrafi zmieniÄ struktury spoĹecznej, jeĹli sam nie zacznie siÄ zmieniaÄ i jeĹli nie bÄdzie siÄ go nieustannie wychowywaÄ. z tego powodu przemiana "Ja", jego wychowanie, nie jest sprawÄ prywatnÄ , ale centralnym czynnikiem przemian nastÄpujÄ cych w historii. Lecz Vittadini zauwaĹźyĹ z goryczÄ : âPatrzÄ c wstecz powinno byÄ oczywiste bankructwo utopii, wciÄ Ĺź siÄ jednak wydaje, Ĺźe przemianÄ <> traktuje siÄ w historii jako problem caĹkowicie uboczny".
GeneralizujÄ c przykĹady Z tego wĹaĹnie powodu jest tak bardzo potrzebny KoĹciĂłĹ, jego zdolnoĹÄ do prowadzenia dialogu na wielkie tematy i popierania stawianych twierdzeĹ konkretnymi przykĹadami. NaleĹźy tu dodaÄ pewnÄ uwagÄ metodologicznÄ : â JeĹźeli jest prawdÄ Ĺźe nie wystarczÄ wykĹady i moralne apele - podsumowaĹ Vittadini - jest teĹź prawdÄ , Ĺźe fakty muszÄ byÄ ukazane jako przykĹady generalizujÄ ce. DoĹwiadczenie naszej przyjaciĂłĹki Rose z Kampali (Uganda), dziaĹanie Avsi w Salvador de Bahia (Brazylia), idea przedsiÄbiorczoĹci Michelin, sÄ bowiem uniwersalnymi Ĺwiadectwami innego sposobu podejmowania wszystkich problemĂłw". JeĹli nie byĹoby koĹcioĹa nie istniaĹoby nic, co ludzkie.
Cytaty w ramkach: Doprowadzenie do skrajnoĹci dÄ Ĺźenia ksztaĹtowania spraw ludzkich w caĹkowitym pomijaniem Boga, prowadzi nas coraz bardziej nad brzeg przepaĹci, ku caĹkowitemu odrzuceniu czĹowieka. Musimy zatem odwrĂłciÄ twierdzenie oĹwieceniowcĂłw i powiedzieÄ: rĂłwnieĹź ten, kto nie potrafi odnaleĹşÄ sposobu przyjÄcia Boga, powinien jednak staraÄ siÄ ĹźyÄ i kierowaÄ swoim Ĺźyciem "jak gdyby BĂłg istniaĹ". Jest to wskazĂłwka ktĂłrÄ dziĹ chcielibyĹmy daÄ rĂłwnieĹź temu kto nie wierzy. W ten sposĂłb nikt nie bÄdzie ograniczany w swojej wolnoĹci, ale wszystkie nasze sprawy znajdÄ oparcie i kryterium ktĂłrego pilnie potrzebujÄ . - Benedykt XVI (w: Fare la vertita nella carita, wywiad udzielony dla Giuseppe De Carli, Ares 2005)
Podstawowym wyzwoleniem, jakie moĹźe daÄ KoĹcióŠjest umieszczenie nas w perspektywie WiecznoĹci, wyjĹcie poza ograniczenia naszego wiedzieÄ i naszego mĂłc. Sama wiara, w caĹej swojej wielkoĹci i rozlegĹoĹci jest zatem wciÄ Ĺź ponawianÄ gruntownÄ odnowÄ , ktĂłrej potrzebujemy: wychodzÄ c od niej, musimy wciÄ Ĺź na nowo sprawdzaÄ instytucje, ktĂłre sami utworzyliĹmy w KoĹciele. - Benedykt XVI ( w: La bellezza, la Chiesa, Itaca libri, 2005)
|