Ślady
>
Archiwum
>
2003
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2003 (marzec / kwiecieĹ) KoĹciĂłĹ. Przed kanonizacjÄ Urszuli LedĂłchowskiej GaĹÄ zka chwaĹy BĹogosĹawiona Urszula LedĂłchowska (1865-1939) prosta, zwyczajna i pokorna ĹwiÄta. Na niczym nie zaleĹźaĹo jej tak bardzo, jak na tym, Ĺźeby czĹowieka pociÄ gnÄ Ä do Boga, jak czÄsto mawiaĹa, Ĺźeby drugim daÄ Boga. Beatyfikowana podczas pielgrzymki papieskiej do Ojczyzny w 1983 r. w Poznaniu.18 maja br. w Rzymie zostanie kanonizowana przez Jana PawĹa II. s. Urszula Michalak Julia, w zakonie Urszula, urodziĹa siÄ w Austrii. MiaĹa ojca Polaka i matkÄ SzwajcarkÄ. Na obczyĹşnie uczyĹa siÄ kochaÄ dalekÄ OjczyznÄ swego ojca i tam poznawaĹa korzenie rodu, ktĂłry siÄga poczÄ tku XV wieku. MajÄ c 18 lat wraz z rodzicami zamieszkaĹa w Lipnicy Murowanej koĹo Bochni. W 21. roku Ĺźycia wstÄ piĹa do klasztoru siĂłstr urszulanek w Krakowie. W duchu urszulaĹskiego charyzmatu staĹa siÄ kochajÄ cÄ wychowawczyniÄ i mÄ drÄ nauczycielkÄ , później przeĹoĹźonÄ , ktĂłrej z peĹnym zaufaniem powierzano wielkie i maĹe sprawy. W 1907 roku wyruszyĹa do Petersburga. ZostaĹa odwaĹźnÄ misjonarkÄ Wschodu. Po latach zaĹ wygnankÄ , tuĹaczkÄ po Skandynawii, ambasadorkÄ polskoĹci, bezgranicznie oddanÄ pracy na rzecz ofiar I wojny Ĺwiatowej. ByĹa wspĂłĹpracowniczkÄ Henryka Sienkiewicza. PisaĹa i wygĹaszaĹa odczyty o historii i kulturze Polski, spotykaĹa siÄ z wielkimi tego Ĺwiata, by zdobyÄ Ĺrodki i mĂłc wesprzeÄ duchowo i materialnie walczÄ cych PolakĂłw. Wreszcie, odpowiadajÄ c na BoĹźe wezwanie staĹa siÄ zaĹoĹźycielkÄ SiĂłstr Urszulanek Serca Jezusa KonajÄ cego. CaĹym swoim Ĺźyciem dawaĹa Ĺwiadectwo Chrystusowi. StaĹa siÄ przykĹadem owej mÄĹźnej niewiasty, ktĂłrej czyny sĹawiÄ KsiÄgi Starego Testamentu. Zaliczona w poczet ewangelicznych panien mÄ drych zatroskanych, by niesione w ich rÄkach lampy zawsze byĹy napeĹnione oliwÄ wiary i miĹoĹci, pĹonÄĹy niegasnÄ cym ogniem. ByĹa serdeczna w obcowaniu z ludĹşmi. PrzygarniaĹa wszystkich. ProstowaĹa wiele pogmatwanych ludzkich drĂłg. ProwadziĹa i przybliĹźaĹa do Boga. SpotykaĹa siÄ z ksiÄ ĹźÄtami, kardynaĹami, biskupami, ministrami, dyplomatami, generaĹami, antyklerykaĹami, artystkami, z ludĹşmi z folwarku, z ubogimi najniĹźszych warstw spoĹecznych. Wiele czasu poĹwiÄcaĹa tym, ktĂłrzy zagubili swoja drogÄ do Boga. BĹogosĹawiona Urszula LedĂłchowska jest ĹwiÄtÄ prostÄ . Bardzo dobrze rozumiaĹa, iĹź codziennoĹÄ, powszednioĹÄ, zwyczajny dzieĹ ma byÄ kanwÄ , na ktĂłrej zrealizuje siÄ nasze powoĹanie do ĹwiÄtoĹci. CodziennoĹÄ ma byÄ kolebkÄ ĹwiÄtoĹci, ma stanowiÄ niszÄ, w ktĂłrej kaĹźdy czĹowiek, na mocy wspĂłĹpracy z ĹaskÄ BoĹźÄ , bÄdzie dojrzewaÄ do Boga, do nieba. Nie moĹźe byÄ tak, Ĺźe czĹowiek przypomni sobie o swoim najwiÄkszym i najwaĹźniejszym powoĹaniu raz na jakiĹ czas, od ĹwiÄta. Winien o nim pamiÄtaÄ i realizowaÄ je nieustannie tak jak wciÄ Ĺź jest zanurzony w codziennoĹci. Poprzez codziennoĹÄ wiodÄ drogi do ĹwiÄtoĹci. âMusimy staÄ siÄ ĹwiÄtymi â pisaĹa â jeĹźeli chcemy dostaÄ siÄ do nieba. Lecz nie bĂłjmy siÄ, ĹwiÄtoĹÄ nie polega na nadzwyczajnych pokutach, na dĹugich modlitwach, ĹwiÄtoĹÄ polega na cichym speĹnianiu woli BoĹźejâ. ĹwiÄtoĹÄ woĹa o bezgraniczne zaufanie Bogu, o gĹÄbokÄ wiarÄ, iĹź Jezus Chrystus jest Mesjaszem BoĹźym, ktĂłry zbawia czĹowieka. âDzisiaj kiedy Ĺwiat coraz bardziej poganieje kiedy materializm coraz bardziej odciÄ ga dusze od Boga, kiedy rozmaite faĹszywe filozofie starajÄ siÄ prawdÄ BoĹźÄ przed nami zasĹoniÄ, oĹmieszajÄ c to, co mamy najĹwiÄtszego â wiarÄ naszÄ , potrzeba nam wpatrywaÄ siÄ w Ĺźycie ĹwiÄtych, ktĂłrzy prowadzili Ĺźycie podobne do naszego, nie róşniÄ ce siÄ od naszego ĹźadnÄ nadzwyczajnoĹciÄ , speĹniajÄ c â a jest to cechÄ ich ĹwiÄtoĹci â najzwyczajniejsze, maĹe obowiÄ zki z miĹoĹciÄ nadzwyczajnÄ , gorÄ coĹciÄ nadprzyrodzonÄ â. Ta wskazĂłwka i zachÄta brzmi niezwykle przekonujÄ co i aktualnie wobec kanonizacji matki Urszuli. Ona, bÄdÄ c taka wĹaĹnie promienieje dziĹ peĹniÄ Ĺaski BoĹźej. Wszczepiona w Krzew Winny zakwitĹa zielonÄ gaĹÄ zkÄ chwaĹy.
|