Ślady
>
Archiwum
>
2021
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2021 (listopad / grudzieĹ) ĹcieĹźki. Plakt âUczynieni, z tego na co patrzÄ â Niemal kalka rzeczywistoĹci. Oblicza, rÄce i spojrzenia, ktĂłre ânie odrywajÄ siÄ od tego, na co patrzÄ â. Na boĹźonarodzeniowym plakacie Adoracja pasterzy Matthiasa Stomera Giuseppe Frangi Przede wszystkim pasterze. To oni byli bezpoĹrednimi Ĺwiadkami tego, co wydarzyĹo siÄ w nocy w jednej z grot, ktĂłre znajdujÄ siÄ w pobliĹźu Betlejem, grot dobrze im znanych, poniewaĹź czÄsto uĹźywanych jako stajnie. Nie zawahali siÄ daÄ kredytu zaufania anioĹowi, ktĂłry im siÄ ukazaĹ. RzeczywiĹcie, jak opowiada Ĺukasz: âUdali siÄ teĹź z poĹpiechemâ. Poszli i znaleĹşli. Nie mogli wiedzieÄ, nie mogli zrozumieÄ, jak mĂłwi o tym ksiÄ dz Giussani, odnoszÄ c siÄ do Jana i Andrzeja. Niemniej jednak to, co mieli przed oczami, nie wymagaĹo wyjaĹnieĹ: âMieli tam coĹ, co byĹo jak rajâ. IleĹź razy artyĹci usiĹowali przedstawiÄ tÄ chwilÄ natychmiastowego przylgniÄcia do rzeczywistoĹci, ktĂłra ukazaĹa siÄ pasterzom w tak marginalnej, ale jednoczeĹnie tak przeobfitej formie. Nieoczywiste wyzwanie. Ĺatwiej uzmysĹowiÄ sobie przybycie Trzech MÄdrcĂłw do owego Dziecka. Oni gwarantowali wiÄcej punktĂłw oparcia, przy uroczystej procesji, z przepychem szat, drogocennymi darami tak starannie obmyĹlonymi i przygotowanymi. W przypadku pasterzy nic z tych rzeczy: jedyne skĹadniki, na ktĂłrych moĹźna siÄ oprzeÄ, by dokonaÄ wizualnej rekonstrukcji tamtej nocy, to prostota i zdumienie. Pasterze sÄ triumfem âmaĹegoâ. To nie przypadek, Ĺźe w ciÄ gu dwĂłch stuleci silnych intelektualnych pewnikĂłw, takich jak XV i XVI wiek, artyĹci mieli tendencjÄ do redukowania tego zaskakujÄ cego odwrĂłcenia hierarchii spoĹecznych do nieco oswojonej bajki. Tymczasem w XVII wieku, stuleciu niespokojnym i burzliwym, artyĹci instynktownie utoĹźsamiajÄ siÄ z sytuacjÄ udokumentowanÄ w Ewangelii Ĺw. Ĺukasza. To Caravaggio torowaĹ drogÄ swoim arcydzieĹem namalowanym w 1609 roku dla koĹcioĹa Santa Maria della Concezione w Mesynie (obecnie przechowywanym w Muzeum Regionalnym w tym samym mieĹcie). Ubogie BoĹźe Narodzenie; BoĹźe Narodzenie na nagiej ziemi, ogoĹocone ze wszystkich zdobieĹ, naznaczone impetem pasterzy, ktĂłrzy ledwo powstrzymujÄ swoje zdumienie i uczucie, prawie nacierajÄ c na MaryjÄ i DzieciÄ tko. Wiek XVII to takĹźe stulecie, w ktĂłrym tworzy fascynujÄ cy artysta o nieznanej toĹźsamoĹci, ktĂłry zostaĹ sklasyfikowany jako Mistrz Zwiastowania Pasterzom wĹaĹnie dlatego, Ĺźe byĹ wyspecjalizowany w malowaniu tego tematu. RĂłwnieĹź w XVII wieku tworzy Matthias Stomer, artysta holenderskiego pochodzenia, dziaĹajÄ cy we WĹoszech, miÄdzy Rzymem, Neapolem a SycyliÄ , z pewnoĹciÄ od 1630 roku. Stomer to caravaggionista z ostatniego pokolenia, caravaggionista do granic moĹźliwoĹci, twardy i czysty pozostaĹ posĹuszny sĹowu rewolucyjnego mistrza, nawet gdy wiatr wydawaĹ siÄ wiaÄ juĹź w innych kierunkach. Jak napisaĹ ze swojÄ bezcennÄ przejrzystoĹciÄ Roberto Longhi, wĹoski historyk sztuki, wielki znawca i badacz dzieĹ Caravaggia, Stomer jest jednym z tych, ktĂłrzy pozostajÄ uparcie zwiÄ zani z gramatykÄ Caravaggia nawet wtedy, gdy âbarok wygasaĹ juĹź nieuchronne, a triumfujÄ cy Rzym czasĂłw Kontrreformacji nie chciaĹ juĹź patrzeÄ na te rzeczyâ.
Nasz artysta, zamiast mediowaÄ z duchem czasĂłw, radykalizowaĹ swĂłj styl. Upraszcza go aĹź do nadania ksztaĹtu niemal hiperrealizmowi Caravaggia. ZapĹaciĹ za to cenÄ, zmuszony przenieĹÄ zasiÄg swojego dziaĹania z dala od centrum Ĺwiata, jakim byĹ Rzym, by pracowaÄ przewaĹźnie na Sycylii, a potem takĹźe w Lombardii. Adoracja pasterzy jest oczywiĹcie przedmiotem, z ktĂłrym identyfikuje siÄ z najwiÄkszym przekonaniem do tego stopnia, Ĺźe ââtworzy osiem jej wersji, jeĹli wziÄ Ä pod uwagÄ tylko te, ktĂłre zachowaĹy siÄ do naszych czasĂłw, w róşnych wariantach. Na interesujÄ cym nas obrazie, przechowywanym obecnie w Muzeum Palazzo Madama w Turynie, Stomer wydaje siÄ robiÄ ze swojego malowidĹa niemal kalkÄ rzeczywistoĹci. Oblicza, rÄce przedstawione sÄ z fotograficznÄ dokĹadnoĹciÄ , ktĂłra natychmiast rzuca siÄ w oczy. Postacie przemawiajÄ swoimi spojrzeniami, ktĂłrych nie odrywajÄ od tego, na co patrzÄ . PrzemawiajÄ dĹoĹmi, zĹoĹźonymi w geĹcie wzruszajÄ cego oddania i powstrzymywanego zdumienia tym, co znaleĹşli. ĹwiatĹo promieniujÄ ce z DzieciÄ tka wywyĹźsza ich postawÄ bez zbÄdnej psychologii; nie stojÄ teĹź po prostu, patrzÄ c na âkawaĹek rajuâ â to, co majÄ przed oczami, staĹo siÄ w istocie samÄ ich konsystencjÄ . SÄ uczynieni z tego, na co patrzÄ . |