Ślady
>
Archiwum
>
2021
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 5 / 2021 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) Pierwszy Plan. Szwajcaria âTaka praca to coĹ zupeĹnie innegoâ Dni offsite i zebrania poĹwiÄcone piÄknu, zespĂłĹ, gdzie szef nie jest âszefemâ, ale âjest jak ojciecâ Paola Bergamini W maju Pietro, 45 lat, dyrektor zarzÄ dzajÄ cy waĹźnÄ instytucjÄ finansowÄ , ogĹosiĹ nowinÄ swojemu zespoĹowi: we wrzeĹniu odchodzi. Wieczorem w dniu, w ktĂłrym informacja zostaĹa przekazana, Begonia, 30 lat, dzwoni do Giulii: âCzy juĹź wiesz? Pietro wyjeĹźdĹźa z Genewy, wraca do WĹoch. Jutro aplikujÄ do nowego biura w Nowym Jorku. Nie mam juĹź powodu, by tutaj pozostaÄ. Kiedy daĹ wypowiedzenie, ktoĹ siÄ rozpĹakaĹ. I pomyĹleÄ, Ĺźe nie chodzi o pieniÄ dze albo karierÄ, robi to dla rodziny, dla dzieci, nie chce wiÄcej podróşowaÄ po Ĺwiecie i przebywaÄ z dala od domu. KurczÄ, ale my teĹź jesteĹmy jego rodzinÄ ! ByĹ dla wszystkich jak ojciec. Praca z nim byĹa czymĹ zupeĹnie innymâ â mĂłwi ĹamiÄ cym siÄ gĹosem. Wydaje siÄ to niemoĹźliwe: finanse, to znaczy pieniÄ dze, w tym przypadku zarzÄ dzanie wielkimi majÄ tkami rodzinnymi, gdzie czĹowiek czĹowiekowi wilkiem, gdzie szef tylko wymaga i nie ma ludzkich relacji. âDla mnie jest to poĹÄ czenie osobowoĹci i wychowania w rodzinie i w Ruchu â opowiada Pietro. â PrzepiÄkne lata studiĂłw, intuicja Ĺźycia peĹnego sensu, ktĂłra sprawiaĹa, Ĺźe stawiaĹo siÄ czoĹa kaĹźdej chwili z peĹniÄ , nie pozostaĹy piÄknym wspomnieniem, ale prostym sposobem radzenia sobie z pracÄ . W poszukiwaniu czĹowieczeĹstwa osĂłbâ. I uĹmiechajÄ c siÄ, dodaje: âZresztÄ moja natura wynikajÄ ca z tego, Ĺźe pochodzÄ z Lecco, sprawia, Ĺźe duĹźo pracujÄ. Jestem pragmatykiem. Narzekanie nie leĹźy w mojej naturze. Ale, jeĹli siÄ dobrze zastanowiÄ, nauczyĹem siÄ tego w Ruchuâ. Prawie co miesiÄ c Pietro przemierza ocean, aby spotkaÄ siÄ z klientami, swoimi szefami i wspĂłĹpracownikami, czÄsto zostawiajÄ c samÄ ĹźonÄ TeresÄ i troje dzieci. Ale kiedy jest w siedzibie firmy, drzwi jego biura sÄ zawsze otwarte. WspĂłĹpracownicy dyskutujÄ z nim o strategiach i proszÄ o rady oraz o pomoc w prywatnym Ĺźyciu. Pewnego popoĹudnia zatrzymuje go jeden z kolegĂłw. âPietro, moja Ĺźona jest w ciÄ Ĺźy. â Co za wspaniaĹa wiadomoĹÄ! â Chce dokonaÄ aborcji, poniewaĹź nasze pierwsze dziecko ma chorobÄ genetycznÄ . â Rozumiem. Ale nie jest powiedziane, Ĺźe tak bÄdzie teĹź tym razemâ. RozmawiajÄ do późnego wieczoru. Potem Pietro wsiada do samochodu i pÄdzi do Lecco, zadzwonili do niego, Ĺźe ojciec jest w ĹpiÄ czce. âZmarĹ tuĹź przed moim przyjazdem. Tamto dziecko siÄ urodziĹo. DziĹ myĹlÄ: Ĺźycie i ĹmierÄâ. Podczas pandemii kolega, ktĂłry jest trochÄ jego prawÄ rÄkÄ , rozchorowuje siÄ. CzÄsto opowiadaĹ mu, takĹźe z gniewem, o rozwodzie, o tym, Ĺźe nie moĹźe widywaÄ dzieci. Teraz jest sam. Pietro dzwoni do niego: âJestem. Dzisiaj przywiozÄ ci lekarstwa. JeĹli chodzi o rozwĂłd, postaraj siÄ zachowaÄ relacjÄ z dzieÄmi, nie wciÄ gaj ich w wasze kĹĂłtnieâ.
Co roku menedĹźerowie organizujÄ dla swojego zespoĹu dzieĹ offsite (poza siedzibÄ ): zabawne zajÄcia przeplatane szkoleniami zawodowymi. Czyli kilka godzin zabawy na dyskotece albo najbardziej wymyĹlne spĹywy rzekÄ , a potem wykĹady o strategii finansowej. âPragnÄ Ĺem czegoĹ wiÄcej, by te dni byĹy moĹźliwoĹciÄ dostrzeĹźenia jakiegoĹ akcentu piÄkna. Im wiÄcej czasu upĹywa, tym bardziej uĹwiadamiam sobie, Ĺźe odczuwam pasjÄ do Ĺźycia kaĹźdego z nich. Ĺťeby byli szczÄĹliwiâ. W ten sposĂłb zaprosiĹ kiedyĹ Lucio Rossiego, fizyka z CERN-u, ktĂłry âopowiedziaĹ o sobie. KrĂłtko mĂłwiÄ c, to byĹo to, co my nazywamy ÂŤĹwiadectwemÂťâ. Na zakoĹczenie wspĂłlne Ĺpiewanie z dwĂłjkÄ przyjacióŠze wspĂłlnoty w Genewie. Kilka dni później w biurze zatrzymuje go jeden kolega: âCo za dzieĹ! Masz szczÄĹcie, majÄ c takich przyjaciĂłĹ, ktĂłrzy tak po prostu przyjeĹźdĹźajÄ do ciebieâ. Tak staĹo siÄ teĹź innym razem, i to nie w zwiÄ zku z dniami poza siedzibÄ firmy. W ciÄ gu tych 25 lat miÄdzy przeprowadzkami a decyzjami, ktĂłre trzeba byĹo podjÄ Ä, byĹy trudne momenty. Kogo prosiÄ o pomoc, radÄ? Pietro nigdy nie miaĹ Ĺźadnych wÄ tpliwoĹci: âChwytaĹem za telefon i dzwoniĹem do piÄciu przyjaciĂłĹ, z ktĂłrymi wspĂłĹdzieliĹem doĹwiadczenie Ruchu. Razem z mojÄ rodzinÄ byli moim punktem odniesieniaâ. A kiedy byĹa taka potrzeba, wsiadali do samolotu albo w samochĂłd i przyjeĹźdĹźali do niego do Holandii, Luksemburga, Hiszpanii, Londynu albo Genewy.
Jego innowacyjnÄ âmetodÄâ pracy zauwaĹźajÄ nie tylko wspĂłĹpracownicy. Z okazji zebrania zespoĹu z piÄcioma najwaĹźniejszymi Ĺwiatowymi menedĹźerami jego dziaĹu Pietro organizuje wieczorek zatytuĹowany âWielkie piÄknoâ. Wynajmuje sklep z winami, ktĂłry adaptuje do biesiadnej przestrzeni, stricte wĹoskie menu, a potem⌠niespodzianka. Do sali zostaje przyniesiony sprzÄt stereo. Pietro zabiera gĹos i wprowadza w sĹuchanie sonaty Arpeggione Franza Schuberta i WeĹtawy BedĹicha Smetany. âPowtĂłrzyĹem tylko to, czego nauczyĹ nas ksiÄ dz Giussani, i kiedy rozlegĹa siÄ muzyka, zapadĹa cisza gÄsta od oczekiwaniaâ. Po degustacji jeden z wielkich szefĂłw podchodzi do niego: âPo raz pierwszy zdarzyĹo mi siÄ uczestniczyÄ w czymĹ takim. Gratulacje. MiÄdzy tobÄ a twoimi pracownikami wystÄpuje rzadko spotykana harmoniaâ. A owoce tego sÄ widoczne wĹaĹnie w pracy. W przeprowadzonej wĹrĂłd pracownikĂłw ankiecie dotyczÄ cej umiejÄtnoĹci menedĹźerĂłw do motywowania, tworzenia zespoĹu, Pietro uzyskaĹ maksymalnÄ iloĹÄ punktĂłw. âNie wygĹaszam przemĂłwieĹ, ale lubiÄ opowiadaÄ o sobie, o tym, co robiÄ z moimi przyjaciĂłĹmi, rodzinÄ , nawet o ksiÄ Ĺźkach, ktĂłre czytam. WidzÄ , Ĺźe nie jestem osobÄ , ktĂłra myĹli tylko o podatkach, bonusach i weekendach, czyli sprawach, ktĂłre prawie dla kaĹźdego w firmie sÄ trzema zasadniczymi punktami, aby dobrze ĹźyÄâ. A zatem po co to wszystko zostawiaÄ? âTo byĹy cudowne lata, takĹźe dziÄki niektĂłrym twarzom wspĂłlnoty genewskiej. Ale po 25 latach Ĺźycia w piÄciu krajach postanowiĹem wrĂłciÄ do Lecco, do mojego rodzinnego miasta. TakĹźe niedawne odejĹcie moich rodzicĂłw sprawiĹo, Ĺźe zapragnÄ Ĺem powrĂłciÄ do miejsca, w ktĂłrym mnie wychowali. AbyĹmy wychowywali tam nasze dzieciaki i samych siebieâ. Szefowi, ktĂłry nie mĂłgĹ siÄ z tym pogodziÄ, Pietro powiedziaĹ: âJakÄ korzyĹÄ odniesie czĹowiek, choÄby caĹy Ĺwiat zyskaĹ, a siebie samego straciĹ? Ja nie zagubiĹem siebie. A teraz otwiera siÄ przede mnÄ nowa przygodaâ. |