Ślady
>
Archiwum
>
2021
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 5 / 2021 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) Pierwszy Plan. Bazylea âDlaczego pytasz o to mnie?â Na krĂłtko przed pandemiÄ zaszĹam w ciÄ ĹźÄ z moim trzecim dzieckiem. Mniej wiÄcej w tym samym okresie w ciÄ ĹźÄ zaszĹa takĹźe Ĺźona jednego z moich doktorantĂłw Tak naprawdÄ dowiedziaĹam siÄ o tym, kiedy stracili juĹź dziecko, a on przyszedĹ do mnie, by poprosiÄ mnie o kilka dni urlopu. MiaĹ zbolaĹÄ twarz i nie mogĹam powstrzymaÄ siÄ, by nie zapytaÄ go, czy coĹ siÄ staĹo. WyznaĹ mi, Ĺźe chciaĹ wziÄ Ä kilka dni wolnego, Ĺźeby dotrzymaÄ towarzystwa Ĺźonie, ktĂłra wĹaĹnie poroniĹa. Po kilku tygodniach poinformowaĹam o mojej ciÄ Ĺźy grupÄ studentĂłw, ktĂłrzy ze mnÄ pracujÄ . OdczuwaĹam lekkie zakĹopotanie, robiÄ c to, ale nie unikaĹam wzroku tamtego studenta. Cztery tygodnie później zostaĹ ogĹoszony lockdown. W kwietniu pod koniec jednego ze spotkaĹ online student ten zapytaĹ mnie nieĹmiaĹo, czy moĹźe zadaÄ mi osobiste pytanie. âCzy pani, wiedzÄ c, Ĺźe stanie siÄ to, co siÄ teraz dzieje, zdecydowaĹaby siÄ na to samo? Czy wydaĹaby pani na Ĺwiat dziecko?â Od razu uĹwiadomiĹam sobie doniosĹoĹÄ jego pytania â nie mogĹam odpowiedzieÄ, wygĹaszajÄ c jakiĹ dyskurs, nigdy bym go nie przekonaĹa ani teĹź nie przekonaĹabym samej siebie. Jego pytanie teĹź mnie raniĹo. I nie mogĹam przed nim uciec. ZapytaĹam go zatem, czy dla niego ta pilna potrzeba â ktĂłrÄ byÄ moĹźe pandemia i utrata dziecka uczyniĹy jeszcze bardziej palÄ cÄ i ĹwiadomÄ â nie jest byÄ moĹźe, tak jak dla mnie, w gruncie rzeczy tÄ samÄ pilnÄ potrzebÄ , z jakÄ wchodzi siÄ w kaĹźdy dzieĹ. Jak dawaĹ radÄ ĹźyÄ takĹźe przed pandemiÄ ? Po co siÄ angaĹźowaĹ albo trudziĹ w pracy? Jak to siÄ staĹo, Ĺźe zdecydowaĹ siÄ spÄdziÄ resztÄ Ĺźycia z ĹźonÄ ? OdpowiadaĹam mu, zadajÄ c inne pytania. Te same, ktĂłre zadajÄ sobie ja, by kontynuowaÄ mojÄ drogÄ. Dialog, ktĂłry siÄ wywiÄ zaĹ, dotrzymywaĹ mi towarzystwa i zachÄcaĹ mnie do bycia ĹwiadomÄ kaĹźdego dnia. Dlatego przy innej okazji zapytaĹam mojego studenta, jak to siÄ staĹo, Ĺźe zadaĹ mi to pytanie. âPoniewaĹź nie ma wielu osĂłb, ktĂłrym moĹźna zadaÄ takie pytanieâ. Co we mnie zobaczyĹ, by stwierdziÄ coĹ takiego? KogoĹ, kto mĂłgĹ przygarnÄ Ä jego pytanie, jego potrzebÄ. ZdaĹam sobie sprawÄ, Ĺźe wchodzÄ w okolicznoĹci pewna, ostatecznie radosna, tylko dlatego, Ĺźe ciÄ gle jestem przygarniana przez Jezusa. PrzepeĹnia mnie wdziÄcznoĹÄ. Im dĹuĹźej idÄ i pozostajÄ w nurcie Ruchu, podÄ ĹźajÄ c za ojcostwem CarrĂłna, tym bardziej dostrzegam, Ĺźe kaĹźda okolicznoĹÄ, kaĹźdego dnia, jest okazjÄ do uĹwiadomienia sobie, dziÄki czemu odradza siÄ i wzrasta moje serce, moje czĹowieczeĹstwo i inteligencja. CiÄ gle zapominam, a jednak Jezus wciÄ Ĺź siÄ o mnie upomina (choÄby za poĹrednictwem pytania studenta), pokazujÄ c mi na nowo, jak bardzo jest atrakcyjny. Ilaria |