Ślady
>
Archiwum
>
2003
>
marzec / kwiecieĹ
|
||
Ślady, numer 2 / 2003 (marzec / kwiecieĹ) Od redakcji WoĹanie o pokĂłj, nie prowokacja Proponujemy artykuĹ ks. Luigi Giussaniego, zaĹoĹźyciela ruchu Comunione e Liberazione, opublikowany 25 lutego 2003 r. na Ĺamach wĹoskiego dziennika Corriere della sera Luigi Giussani Szanowny Panie Redaktorze, Róşne strony, ktĂłre ĹcierajÄ
siÄ ze sobÄ
w obliczu wojny, przytaczajÄ
swoje racje i oskarĹźajÄ
siÄ nawzajem. Dzisiaj argumenty robiÄ
wiÄksze wraĹźenie niĹź oskarĹźenia, a ich gĹĂłwne przesĹanie moĹźna streĹciÄ nastÄpujÄ
co: "NiezaleĹźnie od tego, jaki bĹÄ
d popeĹniĹyby Stany Zjednoczone, nie wolno ich rujnowaÄ bombami i terroryzmem!", albo: "Bomby powodujÄ
ogromne zniszczenia i nie moĹźna pozwoliÄ na to, aby taki tyran jak Saddam Hussajn uĹźywaĹ ich wedĹug swojego uznania!". Aby znaleĹşÄ wyjĹcie z tego przeraĹźajÄ cego zamieszania trzeba zauwaĹźyÄ, Ĺźe prawdziwy problem nie polega na rokowaniach i dyskusjach - jak tego chcieliby róşni "miĹoĹnicy" pokoju, ktĂłrzy w rzeczywistoĹci sÄ zajadĹymi prowokatorami konfliktĂłw i wojen - gdyĹź kaĹźda ze zwalczajÄ cych siÄ stron jest przekonana, Ĺźe przeciwnik chce wojny, by broniÄ posiadanej wĹadzy albo pozbawiÄ wĹadzy przeciwnika: ci, ktĂłrzy sÄ przeciwko Irakowi mieliby broniÄ swojej wĹadzy, a ci ktĂłrzy sprzeciwiajÄ siÄ Stanom Zjednoczonym chcieliby przejÄ Ä wĹadzÄ, ktĂłrej jeszcze nie majÄ . Dlatego teĹź problem wydaje siÄ niemoĹźliwy do rozwiÄ zania, za wyjÄ tkiem uĹźycia siĹy: racjÄ miaĹby wĂłwczas ten, kto chce dominowaÄ i uciszaÄ innych uĹźywajÄ c przemocy. Poza tym taka sytuacja powinna zmusiÄ do refleksji niektĂłrych liderĂłw ruchĂłw pacyfistycznych: czy nie przyczyniajÄ siÄ oni do siania nienawiĹci, ktĂłra wychodzi na ulice naszych miast? RozwiÄ zaniem nie jest teĹź udzielenie poparcia jednej czy drugiej stronie. Gdy spoĹecznoĹÄ miÄdzynarodowa staje przed podjÄciem pewnych decydujÄ cych krokĂłw, prawdziwy problem polega na tym, Ĺźe osÄ d wyraĹźajÄ cy poparcie lub potÄpienie powinien przede wszystkim zwrĂłciÄ uwagÄ na znaczenie wychowania mĹodzieĹźy i dorosĹych, to znaczy wszystkich ludzi, gdyĹź trzeba, aby wĹaĹnie u zwyczajnych ludzi budziĹa siÄ i rozwijaĹa zdolnoĹÄ do czynienia dobra i kierowania siÄ sprawiedliwoĹciÄ . JeĹli ludzkoĹÄ nie jest wychowana do prawdziwego szacunku dla czĹowieka, a zatem do realnej, wyraĹźajÄ cej siÄ w konkrecie sprawiedliwoĹci, nie moĹźe siÄ uwolniÄ od nieszczÄĹÄ, ktĂłre sama wywoĹuje, i wobec ktĂłrych jest niejako zmuszona stawaÄ. Szuka potem usprawiedliwienia dla popeĹnionego przez siebie zĹa w tym, Ĺźe uznaje za sĹusznÄ metodÄ postÄpowania powielajÄ cÄ ten sam bĹÄ d, a jest nim wojna. Prawdziwy dramat wspĂłĹczesnej ludzkoĹci nie polega na tym, Ĺźe Stany Zjednoczone chcÄ zniszczyÄ Irak, aby osiÄ gnÄ Ä korzyĹci ze swoich dziaĹaĹ, albo Ĺźe Saddam Hussajn stanowi zagroĹźenie dla Zachodu. Prawdziwym dramatem ludzkoĹci jest to, Ĺźe z jednej i drugiej strony brakuje wychowania zdolnego do zmierzenia siÄ z ogromem walki, jakÄ ludzie prowadzÄ miÄdzy sobÄ . Jest to rzeczywiĹcie problem wychowawczy, a jedynym ktĂłry o tym mĂłwi jest papieĹź Jan PaweĹ II. Jest tak dlatego, Ĺźe pytanie o opiniÄ na temat postÄpowania innych - a ostatnio zwrĂłciĹ na to rĂłwnieĹź uwagÄ prezydent WĹoch Ciampi - wymaga wychowania w imiÄ wĹaĹciwie pojmowanej jednoĹci i sprawiedliwoĹci. PowaĹźnym problemem wobec ktĂłrego stoi wspĂłĹczesny Ĺwiat jest Ăłw bunt przeciw prawdzie, ktĂłry byĹ przyczynÄ grzechu pierworodnego i z powodu ktĂłrego grzech ten wywoĹuje w kaĹźdym czasie skutki w pojedynczym czĹowieku jak teĹź w caĹej ludzkoĹci. Z tego powodu, w obliczu tego co siÄ dzieje, nie moĹźna pominÄ Ä czy odrzuciÄ osoby Chrystusa: On jest fundamentem - jest fundamentem! - prawdy o czĹowieku (dlatego ci, ktĂłrzy w historii niszczÄ chrzeĹcijaĹstwo sÄ mordercami czĹowieczeĹstwa). Oto dlaczego dla nas autorytetem jest Ojciec ĹwiÄty, ktĂłry powiedziaĹ dwie rzeczy o podstawowym znaczeniu: na przestrzeni dziejĂłw pokĂłj zawsze miaĹ pierwszeĹstwo przed wojnÄ ; aby uniknÄ Ä wojny potrzebny jest pokĂłj. W sytuacji, gdy wydaje siÄ, iĹź nikt nie chce pokoju, a sposoby osiÄ gniÄcia go sÄ wyraĹşnie faĹszywe i nieudolne, wywoĹywanie wojny jest czymĹ ohydnym, jest opowiedzeniem siÄ za masakrÄ . Dlatego mĂłwimy "nie" wojnie za wszelkÄ cenÄ, ktĂłrÄ Stany Zjednoczone chcÄ rozpoczÄ Ä w Iraku, ale mĂłwimy rĂłwnieĹź "tak" Ameryce, gdyĹź w tym kraju istnieje moĹźliwoĹÄ wychowania, ktĂłre rzeczywiĹcie ocala pragnienie pokoju i sprawiedliwoĹci. Wszyscy jesteĹmy niejako powaleni na ziemiÄ, pĂłki spoĹecznoĹÄ ludzka podÄ Ĺźa za odczuwanymi instynktami, w imiÄ sprawiedliwoĹci, ktĂłra nie powoduje sprawiedliwoĹci, gdyĹź aby postÄpowaÄ sprawiedliwie trzeba przynajmniej naprawiaÄ swoje bĹÄdy i siÄ zmieniaÄ. Trzeba wychowywaÄ ludzi, aby to zrozumieli. Problem sprawiedliwoĹci jest przyczynÄ ciÄ gĹego oskarĹźania i przeĹladowania Chrystusa w Jego prawdziwym ciele, ktĂłrym jest KoĹciĂłĹ. Dlatego najlepszym sposobem, w jaki chrzeĹcijanin moĹźe pomĂłc Ĺwiatu, aby byĹ on bardziej ludzki, jest rozwijanie na ile to tylko moĹźliwe osÄ du, jaki czeka Ĺwiat, gdy dopeĹni siÄ Ăłw "ferment", ktĂłry Chrystus w nim zapoczÄ tkowaĹ: a wiÄc na koĹcu Ĺwiata. Zmartwychwstanie Chrystusa jest dla caĹej historii ludzkoĹci aĹź do jej zakoĹczenia, momentem poczÄ tkowym wybuchu swego rodzaju "bomby atomowej", ktĂłra przyniesie panowanie nad historiÄ aĹź do momentu jej wypeĹnienia (zapanuje, gdyĹź panowanie urzeczywistni siÄ u kresu historii Ĺwiata). Dlatego teĹź Ăłw koniec nie znajdzie siÄ nigdy w rÄku czĹowieka, nie ma bowiem takiego czĹowieka, ktĂłremu byĹoby to dane. Kres historii pozostaje tajemnicÄ Ojca. Ojciec ĹwiÄty powiedziaĹ, Ĺźe wojna jest przestÄpstwem. PrzestÄpstwem jest wojna, ktĂłra wybucha z powodu grzechu pierworodnego. Jest on obecny w Ĺwiecie przez grzechy ludzi, to znaczy nasze grzechy. Dlatego trzeba braÄ do rÄki Róşaniec i prosiÄ o pomoc MatkÄ NajĹwiÄtszÄ , do czego nieustannie zachÄca Jan PaweĹ II. Trzeba to robiÄ wĹaĹnie po to, aby owe przestÄpstwa zdarzaĹy siÄ jak najrzadziej. PrzyĹwieca temu przekonanie o dojrzaĹoĹci chrzeĹcijaĹskiego powoĹania, ktĂłre umoĹźliwia rozkwit czĹowieczeĹstwa. PrzykĹadem tego jest dla nas Chrystus. Na tym naprawdÄ mogÄ juĹź swoje wystÄ pienie zakoĹczyÄ.
|