Ślady
>
Archiwum
>
2020
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2020 (listopad / grudzieĹ) ĹcieĹźki. Po Inauguracji A co przydarza siÄ mnie? Zderzenie ze szczÄĹciem siostry poĹrĂłd pandemii i bĂłlu zwiÄ zanego z niemoĹźnoĹciÄ posiadania dzieci. âW jej poczÄ tku widziaĹam mĂłj poczÄ tek. I brakowaĹo mi goâ. Letizia opowiada o tym, jak znĂłw zaczÄĹa âwidzieÄâ. Alessandra Stoppa âCzy gdybyĹ za sprawÄ magii mogĹa wrĂłciÄ do czasĂłw sprzed koronawirusa, zrobiĹabyĹ to?â Odruchowo Letizia odpowiedziaĹaby, Ĺźe tak, moĹźe trochÄ sceptycznie, ale tak naprawdÄ nic takiego nie wydarzyĹo siÄ w tych miesiÄ cach w Neuchâtel. Potem siÄ zatrzymuje i musi przyznaÄ, przynajmniej przed samÄ sobÄ : nie, nie chciaĹaby zresetowaÄ wszystkiego, bo coĹ jej siÄ przydarzyĹo. A wszystko zaczyna siÄ od tego, kto zadaje jej to pytanie: od Aurory, jej mĹodszej siostry, ktĂłra wciÄ Ĺź jest taka sama, ale od jakiegoĹ czasu inna. MieszkajÄ daleko od siebie, obydwie opuĹciĹy swoje rodzinne miasto PadwÄ. Aurora ma 20 lat i studiuje w Trydencie, a Letizia ma 30 lat i od piÄciu lat mieszka z mÄĹźem we francuskojÄzycznej czÄĹci Szwajcarii. SÄ bardzo zwiÄ zane ze sobÄ , ale mĹodsza zawsze miaĹa alergiÄ na doĹwiadczenie CL, ktĂłre zmieniĹo Ĺźycie starszej. GĂłra obiekcji, ktĂłra nastÄpnie runÄĹa za sprawÄ jednego faktu, âz ktĂłrym ja nie mam nic wspĂłlnegoâ â wyjaĹnia Letizia. To wĹaĹnie spotkanie zaskoczyĹo AurorÄ: jej teatr wystawiaĹ przedstawienie o Marco Gallo, chĹopaku z GS, ktĂłry zginÄ Ĺ w wypadku. Aurora idzie wraz z innymi aktorami odwiedziÄ rodzicĂłw tego mĹodego czĹowieka i przygotowuje róşne pytania, aby poznaÄ ich historiÄ. Tymczasem staje przed dwoma osobami, ktĂłre chcÄ poznaÄ jÄ . Wszystkiego siÄ spodziewaĹa za wyjÄ tkiem tego. Tego dnia, ĹźegnajÄ c siÄ z nimi, pyta: âGdzie mogÄ poznaÄ ludzi takich jak wy?â. Oni dajÄ jej numer przyjaciĂłĹki z Trydentu, a ona natychmiast prĂłbuje siÄ z niÄ skontaktowaÄ. To poczÄ tek historii, w ktĂłrej ktoĹ widzi i pozwala innym otworzyÄ oczy, albo otworzyÄ je na nowo tym, ktĂłrzy przestali widzieÄ.
Letizia, patrzÄ c na swojÄ siostrÄ, myĹli o sobie: âW jej poczÄ tku widziaĹam mĂłj poczÄ tek. I mi go brakowaĹo. BrakowaĹo mi tej prostoty, tego niepohamowanego zdumieniaâ z czasĂłw, kiedy ona spotkaĹa Ruch pod koniec liceum, poprzez innych mĹodych ludzi. ByĹa to natychmiastowa oczywistoĹÄ: âPierwszy raz zobaczyĹam kogoĹ szczÄĹliwego. W istocie, pojawiĹo siÄ dosĹownie pytanie: kim jesteĹcie?â. TryskaĹa radoĹciÄ do tego stopnia, Ĺźe kiedy we wspĂłlnocie sĹyszaĹa o niebezpieczeĹstwie wpadniÄcia w âto, co juĹź znaneâ, nie rozumiaĹa: âAle to nie moĹźe siÄ zdarzyÄ! To niemoĹźliwe, wszystko jest zbyt wspaniaĹeâ. Tymczasem z biegiem czasu jej droga wiary koĹczy siÄ na tym: âZaczÄĹam myĹleÄ: ÂŤWciÄ Ĺź to samo zagadnienieÂť, ÂŤTak, to juĹź wiemÂťâŚâ. Potem przypadkiem widzi siostrÄ niezaprzeczalnie szczÄĹliwÄ , a co do tego ânie moĹźna siÄ pomyliÄ, poniewaĹź nie ma zbyt Ĺatwego charakteruâ â Ĺmieje siÄ. Aurora zaczÄĹa braÄ udziaĹ w geĹcie charytatywnym, w Szkole WspĂłlnoty i w kolejnych rozmowach telefonicznych z entuzjazmem opowiada o wszystkim Letizii, ktĂłra sĹucha jej w milczeniu. âTo, co przydarzaĹo siÄ jej, kazaĹo mi zadaÄ sobie pytanie: a co przydarza siÄ mnie?â. Zaczyna dostrzegaÄ róşne rzeczy w trudnym okresie, poĹrĂłd pandemii, przy pracy doktorskiej, ktĂłrÄ musi dokoĹczyÄ, oraz wciÄ Ĺź krwawiÄ cego dramatu jej i jej mÄĹźa Matteo zwiÄ zanego z tym, Ĺźe nie mogÄ mieÄ dzieci. Pewnego dnia zaprzyjaĹşnione maĹĹźeĹstwo, ktĂłrego cĂłrka uczÄszcza do gimnazjum, zaprasza ich na spotkanie online: razem z innymi mieli rozmawiaÄ o doĹwiadczeniu KawalerĂłw Graala (spotkania Ruchu przeznaczone dla dzieci ze starszych klas szkoĹy podstawowej â przyp. red.) dla dzieci w tym wieku. âMy, ktĂłrzy nie mamy dzieci?â Letizia i Matteo prowadzÄ zajÄcia z katechizmu w parafii, ale to nie wystarczy, by wyjaĹniÄ to zaproszenie, ktĂłrego nie potrafiÄ sobie wytĹumaczyÄ i ktĂłre tak naprawdÄ rani ich z innego powodu. WĹaĹnie zakoĹczyli nowennÄ do ĹwiÄtej Joanny Beretty Molli, proszÄ c o ĹaskÄ posiadania dziecka: âKiedy zdaliĹmy sobie sprawÄ ze zbieĹźnoĹci miÄdzy tymi dwiema rzeczami, odczuliĹmy ogromny bĂłl â mĂłwi Letizia. â PowiedzieliĹmy sobie: jeĹli to jest odpowiedĹş na naszÄ modlitwÄ, to my dziÄkujemy. Wspaniale, ale nie, to za maĹo. Nie o to prosiliĹmyâ. SÄ zadufani, rozczarowani tÄ ârzekomÄ â odpowiedziÄ , a jednak ânie chcieliĹmy tak ĹźyÄ, to nam nie wystarczyĹoâ. Aby podjÄ Ä decyzjÄ, prawie niezauwaĹźalnie robiÄ miejsce tej samej prostocie, ktĂłrÄ widzieli u Aurory: âZaczÄliĹmy rozmawiaÄ o tym bĂłlu ze sobÄ , a potem z niektĂłrymi przyjaciĂłĹmi, ktĂłrzy nie udzielili nam odpowiedzi, ale nas sĹuchali i razem z nami nieĹli to pytanieâ. W ten sposĂłb przybywajÄ na spotkanie z otwartoĹciÄ i wszystko ich porusza. BÄdzie to poczÄ tek decydujÄ cej przyjaĹşni: âLudziom, ktĂłrych jeszcze chwilÄ wczeĹniej nie znaĹeĹ, leĹźy na sercu twoja droga. Dla mnie to coĹ nie z tego Ĺwiata. Teraz towarzyszymy sobie w Ĺźyciu. A metoda jest jedna: mierzenie siÄ z tym, co siÄ dzieje, i pomaganie sobie w patrzeniu na toâ. A kiedy ona patrzy dzisiaj na to, co siÄ wydarza â na przykĹad na mĹodzieĹź, ktĂłra prosi jÄ , by pozostali razem po godzinach katechizmu â nie ma âzaĹoĹźonych z gĂłryâ odpowiedzi, ale prosi o jeszcze wiÄcej Ĺźycia. âPragnienie posiadania dziecka roĹnie, ale mogÄ z nim ĹźyÄ, nie jest to zĹoĹÄ, nie zamyka mnie. Jest to potrzeba, ktĂłra wykracza poza cierpienie, dlatego przychodzi mi prosiÄ: ÂŤNiezaleĹźnie od tego, jak sprawy siÄ potoczÄ , chcÄ, ĹźebyĹ Ty w tym byĹÂťâ. |