Ślady
>
Archiwum
>
2020
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2020 (listopad / grudzieĹ) Pierwszy Plan. BoĹźe Narodzenie Pewne oczekiwanie Ĺwiat zanurzony w pandemii. Osobliwe BoĹźe Narodzenie dla wszystkich. I âwielkie pytanie o spotkanie z Jezusemâ. MĂłwi nowy patriarcha Jerozolimy Pierbattista Pizzaballa âMoja wiara wciÄ Ĺź mnie intryguje i nie daje spokoju. Najbardziej zdumiewa mnie â w pozytywnym sensie â Ĺźe to wydarza siÄ takĹźe w innych. Nie tylko w chrzeĹcijanach. Spotkania, ktĂłre zmieniajÄ twoje Ĺźycieâ. Arcybiskup Pierbattista Pizzaballa uĹmiecha siÄ, spoglÄ dajÄ c wstecz, na swoje 30 lat spÄdzonych w Ziemi ĹwiÄtej, oraz myĹlÄ c o przyszĹoĹci, o nowej misji, ktĂłra czeka go jako ĹaciĹskiego patriarchÄ Jerozolimy. UĹmiech wyraĹźa odczarowany realizm tych, ktĂłrzy dobrze znajÄ doĹwiadczenie wiary, domagajÄ cej siÄ ciaĹa, krwi, walki, sĹuchania i cierpliwoĹci, tym bardziej jeĹli przeĹźywa siÄ je na ziemi, gdzie narodziĹ siÄ Jezus. âPomimo tak wielu ran, jest to tylko pewne oczekiwanie na KogoĹ, kto przychodzi nadaÄ Ĺźyciu smak i aromatâ. Miasteczko, w ktĂłrym wszystko siÄ zaczÄĹo, gdzie zbawienie Ĺwiata staĹo siÄ ciaĹem â âCaro cardo salutisâ (CiaĹo jest podstawÄ zbawienia) przypominaĹ Tertulian â przygotowuje siÄ do przeĹźycia osobliwego BoĹźego Narodzenia. Nawet w najtrudniejszych latach konfliktu nie zdarzyĹo siÄ, by do Betlejem nie mĂłgĹ przybyÄ ani jeden pielgrzym. âTo bÄdzie z pewnoĹciÄ intymne BoĹźe Narodzenie, ale byÄ moĹźe teĹź z tego powodu piÄkne, ze wzglÄdu na to, Ĺźe zgromadzimy siÄ razem jako wspĂłlnota. To bÄdzie rok, w ktĂłrym trzeba zaczÄ Ä na nowo od samych siebieâ. W Betlejem w czasie pasterki 24 grudnia bÄdzie miaĹ rĂłwnieĹź miejsce uroczysty ingres arcybiskupa Pizzaballi w szatach ĹaciĹskiego Patriarchy Jerozolimy. Kiedy myĹlaĹ, Ĺźe jego misja w Ziemi ĹwiÄtej siÄ zakoĹczyĹa, papieĹź Franciszek poprosiĹ go, by pozostaĹ i poprowadziĹ maĹÄ katolickÄ wspĂłlnotÄ, rozproszonÄ po Izraelu, terytoriach palestyĹskich, Jordanii i Cyprze.
Adwent rozpoczyna siÄ dla Jego Eminencji w nieoczekiwany sposĂłb. Na co czeka w gĹÄbi swojego serca Jego Eminencja? Jest oczekiwanie i sÄ oczekiwania. OddaĹem moje Ĺźycie Panu i dlatego fakt, Ĺźe On tu jest i tu pozostaje, trzeba odczytywaÄ w tej perspektywie. Pan chce siÄ spotkaÄ, ale nigdy nie spotyka siÄ ostatecznie. KaĹźdy Adwent, z zaproszeniem do czuwania i do nawrĂłcenia, stawia nas â stawia mnie â przed wielkim pytaniem o spotkanie z Jezusem. Jak doĹwiadczam tego teraz? Wielkie oczekiwanie Adwentu wyraĹźa siÄ w wielu maĹych oczekiwaniach. NiektĂłre odciÄ gajÄ ciÄ od wielkiego oczekiwania, inne natomiast umieszczajÄ ciÄ w tym horyzoncie. Chodzi o ocenianie za kaĹźdym razem. Ta nowa posĹuga, ktĂłrÄ rozpoczynam jako patriarcha, w istocie nie zmienia bardzo mojej posĹugi; zmienia siÄ tytuĹ, zmienia siÄ byÄ moĹźe perspektywa czasu⌠MyĹlÄ, Ĺźe pierwszÄ rzeczÄ , jakÄ powinienem zrobiÄ, to zaczÄ Ä sĹuchaÄ stada, ktĂłre zostaĹo mi powierzone, sĹuchaÄ krytycznie; a potem sprĂłbowaÄ umieĹciÄ te oczekiwania w perspektywie naszej gĹÄbokiej relacji z Jezusem, zrozumieÄ, jak je ukierunkowaÄ oraz ukierunkowaÄ siebie na spotkanie z Tym, ktĂłry jest fundamentalnym kryterium naszego Ĺźycia.
W przesĹaniu, ktĂłre Jego Eminencja skierowaĹ do swojej diecezji w dniu nominacji na patriarchÄ, napisaĹ, Ĺźe âpozostawaÄ jest sĹowem prawdziwej miĹoĹci, tym, ktĂłrego uczy siÄ w Wieczerniku i w Ogrodzie Oliwnymâ. Co to znaczy, takĹźe dla wielu ludzi zmuszonych przez pandemiÄ do pozostania zamkniÄtymi w domu, odizolowanymi, nie wiedzÄ c do kiedy? Ĺťyjemy w spoĹeczeĹstwie, ktĂłre pÄdzi, ktĂłre siÄ spieszy, ktĂłre chce wszystkiego i to od razu; chcemy natychmiastowych rezultatĂłw, byÄ moĹźe dlatego, Ĺźe boimy siÄ poĹwiÄcaÄ czas czasowi. ChciaĹem odczytaÄ ten czasownik âpozostawaÄâ, majÄ c na uwadze Wieczernik i OgrĂłd Oliwny, ale takĹźe zakĹopotanie i lÄki uczniĂłw po Zmartwychwstaniu, przed PiÄÄdziesiÄ tnicÄ . Czasownik âpozostawaÄâ odczytujÄ jako czas cierpliwoĹci, niezdominowany przez roszczenie posiadania wszystkiego. Trzeba pozwoliÄ, by czas sprawiĹ, Ĺźe âzrozumiemy stopniowo to, co przeĹźywamy i jak to przeĹźywamy. OkolicznoĹci takie jak pandemia, w ktĂłrych Ĺźyjemy, nie wiedzÄ c, co stanie siÄ za tydzieĹ, dezorientujÄ nas, poniewaĹź nie udaje nam siÄ nadaÄ gĹÄbi okolicznoĹciom naszego Ĺźycia.
WejĹcie do Bazyliki Narodzenia PaĹskiego w tych czasach jest doĹwiadczeniem uderzajÄ cym ze wzglÄdu na ciszÄ, w ktĂłrej jest siÄ zanurzonym. Panuje pustka, do ktĂłrej nie jesteĹmy przyzwyczajeni, ale ktĂłra byÄ moĹźe pomaga zrozumieÄ, czym jest oczekiwanie na BoĹźe Narodzenie i jego wydarzanie siÄ wciÄ Ĺź na nowo w kaĹźdej chwili. CoĹ dogĹÄbnie róşnego od tego âzatrzymanego czasuâ, przy pomocy ktĂłrego czÄsto opisywano czas pandemii. Czekanie nie jest pustkÄ , jest peĹniÄ . To jest pewien sposĂłb pozostawania w rzeczywistoĹci. Ĺťycie bez oczekiwaĹ i nadziei oznacza, Ĺźe nie nadaje siÄ Ĺźyciu Ĺźadnej treĹci. Musimy zrozumieÄ, co wkĹadamy w to czekanie. Na kogo i jak czekamy? ChrzeĹcijaĹska odpowiedĹş jest jasna: Jezus jest oczekiwaniem. ChrzeĹcijanin nastÄpnie przekĹada je na swoje zwykĹe Ĺźycie, w ktĂłrym to czekanie jest juĹź pewnoĹciÄ i to jest to, co nadaje smak i aromat Ĺźyciu. BĂłg juĹź staĹ siÄ ciaĹem, a ja juĹź tego doĹwiadczam, nawet jeĹli nie w sposĂłb peĹny i z wieloma zranieniami. Wszystko zaleĹźy od tego, w jakim stopniu moje serce jest gotowe czekaÄ na Niego i Go poszukiwaÄ. Kiedy czeka siÄ na coĹ lub kogoĹ, jest siÄ czujnym, majÄ c wszystkie zmysĹy w pogotowiu; i gdy tylko widzi siÄ jakiĹ znak jego przybycia, zauwaĹźa siÄ to natychmiast. JeĹli natomiast Ĺźyje siÄ w uĹpieniu, nie zauwaĹźa siÄ tego, co dzieje siÄ wokóŠnas.
CzÄsto jest to âtchnienieâ, prawie niezauwaĹźalne⌠Tak. Dlatego trzeba byÄ zawsze uwaĹźnym, gdy czeka siÄ na tego, kogo naprawdÄ chcemy spotkaÄ.
W doĹwiadczeniu Adwentu towarzyszy nam proroctwo Izajasza: gdy czyta siÄ je w Jerozolimie, jego speĹnienie wydaje siÄ wciÄ Ĺź odlegĹe⌠W Adwencie czytamy Izajasza, poniewaĹź jest on prorokiem nadziei. Izajasz miaĹ przed sobÄ posÄpny obraz, zniszczonÄ JerozolimÄ. Kiedy mĂłwi: âNa tej gĂłrze nie bÄdzie juĹź Ĺmierciâ, w rzeczywistoĹci widzi przed sobÄ gĂłrÄ peĹnÄ umarĹych. Wszystko zaleĹźy od oczu, ktĂłrymi patrzy siÄ na rzeczywistoĹÄ. Zawsze. TakĹźe tutaj: jeĹli ty, wobec tego miasta, widzisz tylko teraĹşniejszoĹÄ takÄ , jaka jest, z caĹym jej okrucieĹstwem, i nie potrafisz wyjĹÄ poza, marzyÄ, daÄ sobie perspektywy i nadziei, zatrzymujesz siÄ i nie odbudowujesz miasta. Nadzieja pozwala ci planowaÄ i patrzeÄ przed siebie, zaczynajÄ c od tego, czego juĹź doĹwiadczasz w twoim sercu.
Jego Eminencja zna teĹź bardzo dobrze, z bliska Ĺwiat hebrajski: czego Jego Eminencja nauczyĹ siÄ od jego sposobu czekania? JeĹli jest jakiĹ lud, ktĂłry Ĺźyje oczekiwaniem, jest nim narĂłd Ĺźydowski. OczywiĹcie oczekiwaniem na Mesjasza, ktĂłre nastÄpnie zostaĹo wyraĹźone, w zaleĹźnoĹci od prÄ dĂłw i myĹlicieli, na wiele róşnych sposobĂłw. To narĂłd, ktĂłry wiedziaĹ, jak wypeĹniÄ to oczekiwanie modlitwÄ , studiowaniem. To nie jest czekanie pozbawione Ĺźycia, ale peĹne Ĺźycia. Wiele mnie to nauczyĹo, poniewaĹź ciÄ gĹe czekanie budzi wiele pytaĹ o kaĹźdy aspekt istnienia. Ich pytania bardzo pomogĹy mi przemyĹleÄ moje odczytanie Jezusa, Ewangelii, a takĹźe moich oczekiwaĹ.
Jednym z tematĂłw nowej encykliki papieĹźa Franciszka Fratelli tutti (âWszyscy braÄmiâ) jest dialog miÄdzy wyznaniami. Co znaczy ĹźyÄ w Ziemi ĹwiÄtej braterstwem, o ktĂłrym mĂłwi papieĹź? Jego Eminencja ostatnio wielokrotnie podkreĹlaĹ, Ĺźe nie jest to czas wielkich gestĂłw. To prawda, potwierdzam to. To nie jest odpowiedni czas na wielkie gesty. W naszym medialnym Ĺwiecie wciÄ Ĺź czeka siÄ na wielkie gesty, ktĂłre zmieniĹyby bieg wydarzeĹ. Nie jest na to odpowiedni moment, poniewaĹź dla wielkich gestĂłw potrzeba wizji, charyzmy, przywĂłdcĂłw, ktĂłrych teraz wydaje siÄ brakowaÄ. Jest to czas na zasiew i czekanie na owoc. Siew oznacza pracÄ na terytorium z ludĹşmi, z instytucjami, z tym, kto pragnie siÄ spotykaÄ, porozmawiaÄ i sĹuchaÄ. Nie bÄdziemy mieli natychmiastowych rezultatĂłw, ale to jest nasz sposĂłb przeĹźywania tego, o czym mĂłwi papieĹź Franciszek, kiedy mĂłwi o braterstwie i bractwie. Róşnimy siÄ, bardzo czÄsto nie mamy ani takich samych opinii, ani takich samych poglÄ dĂłw politycznych, ale wspĂłĹdzielimy potrzebÄ zrobienia czegoĹ razem dla spoĹecznoĹci, w ktĂłrej razem Ĺźyjemy.
Czy spotkanie w Abu Zabi â ktĂłre papieĹź kilkakrotnie wspomina w encyklice â pomaga wspĂłĹegzystowaÄ ze Ĺwiatem muzuĹmaĹskim i go rozumieÄ? W jaki sposĂłb? Tu teĹź musimy, po raz kolejny, daÄ sobie czas. ChrzeĹcijanie i muzuĹmanie niosÄ na swoich barkach bagaĹź stereotypĂłw, uprzedzeĹ, wzajemnych trudnoĹci. Historia powierzyĹa nam nieĹatwe dziedzictwo. SÄ to sytuacje, ktĂłre nie zmieniajÄ siÄ z dnia na dzieĹ. Spotkania takie jak to w Abu Zabi to waĹźne gesty, poniewaĹź pomagajÄ tworzyÄ pewnÄ mentalnoĹÄ. Z czasem pomogÄ wnieĹÄ do naszych chrzeĹcijaĹskich oraz muzuĹmaĹskich szkóŠto przesĹanie wzajemnej akceptacji i braterstwa, ale nie moĹźemy zaĹoĹźyÄ, Ĺźe wszystko to zmieni siÄ w ciÄ gu kilku lat. Musimy ĹźyÄ tym przesĹaniem w naszej rzeczywistoĹci danego obszaru, stopniowo, w przemianach pokoleniowych.
Czy Jego Eminencja poda nam kilka przykĹadĂłw owocĂłw, ktĂłre dojrzaĹy za sprawÄ âdĹugiego i cierpliwego zasiewuâ? PoznaĹem wielu ludzi, ktĂłrzy mimo wszystko, pomimo zupeĹnie odmiennych opinii, potrafiÄ pracowaÄ razem. Sam naleĹźÄ na przykĹad do Jerusalem Cultural Center, gdzie chrzeĹcijanie, Ĺźydzi i muzuĹmanie â Izraelczycy i PalestyĹczycy, osoby duchowne i Ĺwieckie o róşnych przekonaniach politycznych â robiÄ coĹ razem: uczÄ izraelskich pracownikĂłw jÄzyka arabskiego, aby mogli lepiej wchodziÄ w interakcje z arabskimi klientami, lub dokonujÄ przeglÄ du podrÄcznikĂłw szkolnych czy teĹź pomagajÄ w uzyskaniu pozwoleĹ. SÄ to bardzo praktyczne rzeczy, w zwiÄ zku z ktĂłrymi zbieramy siÄ razem, poniewaĹź wszyscy jesteĹmy czÄĹciÄ Jerozolimy i chcemy zrobiÄ coĹ wspĂłlnie. Organizujemy takĹźe spotkania w Jerozolimie miÄdzy duchownymi chrzeĹcijaĹskimi, Ĺźydowskimi i muzuĹmaĹskimi, by razem czytaÄ i dyskutowaÄ o niektĂłrych fragmentach Biblii lub tych wywodzÄ cych siÄ z wĹasnej tradycji religijnej. SÄ to proste gesty, ale niebÄdÄ ce Ĺźadnymi pewnikami w kontekĹcie, w ktĂłrym religia jest czÄsto uĹźywana jako wytrych, by szukaÄ zaczepki. Jest wiele innych stowarzyszeĹ, ktĂłre promujÄ podobne inicjatywy, bez jakiejĹ politycznej perspektywy â a w tym momencie moĹźe lepiej jest pozostawiÄ politykÄ na boku â ale ze ĹwiadomoĹciÄ , Ĺźe przynaleĹźymy do siebie nawzajem.
Zgodnie ze sĹowami Jego Eminencji, w ciÄ gu 30 lat âZiemia ĹwiÄta bardzo siÄ zmieniĹa i ja takĹźe siÄ zmieniĹem. Moja wiara jest bardziej odczarowanaâ. Co wciÄ Ĺź zadziwia dzisiaj Jego EminencjÄ? Moja wiara nadal mnie intryguje i nie daje mi spokoju (Ĺmiech). Najbardziej zadziwia mnie â w pozytywnym sensie â to, co widzÄ, Ĺźe wydarza siÄ rĂłwnieĹź u innych. Niedawno spotkaĹem ĹźydowskÄ przyjaciĂłĹkÄ, osobÄ wierzÄ cÄ , ktĂłrÄ straciĹem z zasiÄgu wzroku, a z ktĂłrÄ razem czytaliĹmy EwangeliÄ w czasach, kiedy byĹem studentem na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Te spotkania przy lekturze bardzo mnie zmieniĹy, a teraz odkrywam, Ĺźe zmieniĹy takĹźe jÄ . PozostaĹa praktykujÄ cÄ ĹťydĂłwkÄ ; ale od tamtej pory wiele swojego czasu spÄdza na spotkaniach miÄdzywyznaniowych, a teraz udaje siÄ rĂłwnieĹź do arabskich wiosek, by lepiej zrozumieÄ ich sytuacjÄ. Zdumiewa mnie to, jak te spotkania ciÄ zmieniajÄ , wkĹadajÄ ci w serce pewien niepokĂłj, ktĂłrego nie chciaĹbyĹ, a tymczasem on jest. NiepokĂłj, ktĂłry ciÄ intryguje, a zarazem sprawia, Ĺźe ââczujesz siÄ zakĹopotany, a ktĂłry, byÄ moĹźe, jest najprawdziwszym sposobem bycia w JerozolimieâŚ
Jego Eminencja uda siÄ 24 grudnia z Jerozolimy do Betlejem, aby odprawiÄ pasterkÄ. Fizyczne udanie siÄ tam oznacza za kaĹźdym razem pokonanie rozdzielajÄ cego muru, Ĺcieranie siÄ z uzasadnionym czekaniem PalestyĹczykĂłw na pokĂłj i wolnoĹÄ. Ale czy moĹźna byÄ wolnym poza tym murem? Obawiam siÄ, Ĺźe moja odpowiedĹş zabrzmi teoretycznie, poniewaĹź PalestyĹczycy muszÄ przekĹadaÄ to oczekiwanie na pokĂłj i wolnoĹÄ na codzienne upokorzenia w punktach kontrolnych, na prawa, ktĂłre powinni mieÄ jako osoby, a ktĂłre tymczasem wciÄ Ĺź nie sÄ przestrzegane. Poza tym jestem WĹochem. Nie przeĹźywam na wĹasnej skĂłrze tej rzeczywistoĹci. Na tyle, na ile jest to moĹźliwe, muszÄ staraÄ siÄ z tym utoĹźsamiÄ, wiedzÄ c, Ĺźe nigdy nie bÄdÄ ani PalestyĹczykiem, ani Izraelczykiem. MuszÄ duĹźo sĹuchaÄ i staÄ siÄ gĹosem tej ludnoĹci. Aczkolwiek jednoczeĹnie czujÄ, Ĺźe muszÄ przywoĹywaÄ mojÄ wspĂłlnotÄ, aby nie ĹźyĹa w zawieszeniu, ale by przeĹźywaĹa w peĹni â nawet w takich warunkach â naszÄ radoĹÄ i nasze prawo do Ĺźycia. W kryzysie sanitarnym i pogĹÄbiajÄ cym siÄ z powodu pandemii kryzysie gospodarczym jeszcze trudniej jest mĂłwiÄ chrzeĹcijanom o nadziei. MyĹlÄ szczegĂłlnie o chrzeĹcijanach z Betlejem, ktĂłrzy ĹźyjÄ z dziaĹalnoĹci poĹrednio zwiÄ zanej z turystykÄ i pielgrzymkami. Od marca tego roku wszystko stoi w miejscu i rodzinom brakuje chleba. Ale pociesza mnie prosta wiara wielu osĂłb, ktĂłre mimo wszystko chcÄ znaleĹşÄ sposĂłb na to, by ĹwiÄtowaÄ, byÄ razem, pomagajÄ c sobie nawzajem. ZaskoczyĹo mnie na przykĹad to, co zdarzyĹo siÄ w sierpniu, kiedy port w Bejrucie zostaĹ zdewastowany na skutek eksplozji i zaistniaĹa nadzwyczajna sytuacja w upadajÄ cym juĹź i tak kraju. Jako KoĹcióŠchcieliĹmy daÄ wyraz solidarnoĹci z LibaĹczykami. Najbiedniejsze parafie byĹy najbardziej hojne. MĹodzi PalestyĹczycy z Zachodniego Brzegu Jordanu â w wiÄkszoĹci bezrobotni i czÄsto bez pieniÄdzy na opĹacenie czesnego w szkole â sami zebrali ponad 30 tysiÄcy dolarĂłw. To dla nich ogromna kwota. To piÄkny znak mĂłwiÄ cy o tym, Ĺźe nie skupiajÄ siÄ na samych sobie: w obliczu potrzeby swoich libaĹskich braci otwarli siÄ na miĹoĹÄ miĹosiernÄ .
Dla maĹej spoĹecznoĹci z Betlejem bÄdzie to rĂłwnieĹź pierwsze BoĹźe Narodzenie bez pielgrzymĂłw. Z pewnoĹciÄ bÄdzie to intymne BoĹźe Narodzenie. ChrzeĹcijanie z Betlejem i z sÄ siednich wiosek. JesteĹmy tylko my, zbierzmy siÄ razem. BoĹźe Narodzenie w Betlejem rĂłwnieĹź czÄsto nieco rozprasza, jest wiele potrzeb, okazji, ludzie z caĹego Ĺwiata. Ten rok bÄdzie rokiem, w ktĂłrym trzeba zaczÄ Ä ponownie od samych siebie.
Czego Jego Eminencja Ĺźyczy z okazji BoĹźego Narodzenia Ĺwiatu pogrÄ Ĺźonemu w pandemii? Ta sytuacja uczy nas, Ĺźe musimy wrĂłciÄ do tego, co najwaĹźniejsze. OddaliĹmy siÄ wielu sprawom i moĹźe musimy siÄ zatrzymaÄ, by zadaÄ sobie pytanie, co jest naprawdÄ najwaĹźniejsze dla naszego Ĺźycia. ChciaĹbym powiedzieÄ wszystkim, Ĺźe my ĹwiÄtujemy pewnoĹÄ, rzeczywistoĹÄ, ktĂłra juĹź jest wĹrĂłd nas: Jezusa, ktĂłry wdarĹ siÄ do naszego ciaĹa. Musimy nauczyÄ siÄ dawaÄ sobie dĹugie perspektywy i opieraÄ nasze Ĺźycie na tym, co trwa.
A czy to pokonuje strach? Zawsze bÄdziemy siÄ trochÄ baÄ, poniewaĹź jesteĹmy stworzeni z ciaĹa. Ale jeĹli sĹuchamy Ducha i Ĺźycia wiecznego, ktĂłre juĹź w nas jest, wtedy strach przynajmniej siÄ zmniejsza.
Alessandra Buzzetti Dziennikarka, korespondentka z Bliskiego Wschodu TV 2000. PrzeprowadziĹa siÄ do Jerozolimy w 2019 r., pozostawiajÄ c Mediaset, gdzie pracowaĹa 20 lat jako watykanistka i korespondentka we WĹoszech i za granicÄ . |