Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2020 > lipiec / sierpień

Ślady, numer 4 / 2020 (lipiec / sierpień)

Ścieżki. Wspomnienia z martwego domu

Prawdziwa opowieść żywego człowieka

Fiodor Dostojewski to niekwestionowany klasyk literatury rosyjskiej, słynący jako znawca mrocznej strony ludzkiej duszy. Jego powieści są źródłem skłaniających do refleksji aforyzmów i obfitują w wyraziste, zapadające w pamięć postacie

Bartosz Banach


Wielu z nas zapewne poznało Zbrodnię i karę jego autorstwa. Ta przejmująca i dość wymagająca dla czytelnika historia studenta Rodiona Raskolnikowa od lat znana i uznana znajduje się na liście lektur dla szkół ponadpodstawowych (niegdyś – ponadgimnazjalnych). Powieść, której dotyczy niniejsza recenzja, również nie należy do najłatwiejszych i najprzystępniejszych dla współczesnego odbiorcy, ale różni się od tych najbardziej rozpowszechnionych dzieł Dostojewskiego m.in. tym, jak głęboko powiązana jest z życiem prywatnym autora.

Wspomnienia z martwego domu  opisują nie tylko głównego bohatera i narratora powieści – Aleksandra Piotrowicza, ale nawiązują również do życia samego Dostojewskiego. Tytułowy „martwy dom” to syberyjskie więzienie. Istnieją zasadnicze różnice między historią postaci fikcyjnej i prawdziwej, dotyczące długości i powodu odbywania kary, niemniej jednak rzeczywistość panująca w ostrogu (tak bowiem nazywa się obóz, w którym zamieszkiwali zesłani na katorgę więźniowie) jest wyjęta wprost z pamięci autora. Język, jaki Dostojewski stosuje we Wspomnieniach..., jest nadzwyczaj plastyczny i opisowy, tworząc atmosferę prawdziwej opowieści żywego człowieka. Jednak niewątpliwie najciekawszą częścią tej historii są sylwetki współwięźniów. Pisarz przedstawia je w taki sposób, że przed czytelnikiem ukazują się ludzie    z krwi i kości, dla nas będący już postaciami czasów dawno minionych, ale wciąż posiadającymi podobne do naszych troski i pragnienia. Dostojewski ponownie ukazuje się jako znawca ludzkiej duszy, ale nie tylko z tej trudnej, mrocznej strony. Wspomnieniom..., obok motywów odrzucenia, zagubienia, samotności (czy nawet cierpienia spowodowanego jej nieustannym brakiem!) i tęsknoty, nie brakuje bowiem humoru i momentów budujących czy radosnych. Warto to zaznaczyć, ponieważ polskiemu czytelnikowi powieść ta jest często znana jako dzieło cytowane wielokrotnie przez Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Innym świecie– utworze nieporównywalnie  trudniejszym i mroczniejszym.

Wspomnienia z martwego domu są, moim zdaniem, pozycją odpowiednią dla każdego człowieka poszukującego wartościowej lektury i zdolnego do refleksji. Jest to podróż w głąb Syberii i ludzkiej duszy zarazem, którą warto przebyć wraz z Fiodorem Dostojewskim, szczególnie w obecnej dobie łatwej i niewymagającej rozrywki, która otacza nas ze wszystkich stron. Nie zaszkodzi na własną rękę zweryfikować, czy więzienny dom katorżników naprawdę można nazwać martwym.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją