Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 2020 > lipiec / sierpień

Ślady, numer 4 / 2020 (lipiec / sierpień)

Ścieżki

Ufać Bogu

„Modlitwa na pewno redukuje stres. Zwiększony stres powoduje zaburzenia odporności i większą zachorowalność” – co zmieniło się po ponad pół roku od rozpoczęcia pandemii w Polsce? Rozmowa córki z ojcem na temat obecnej sytuacji pandemicznej

Diana Paulińska


Od pierwszego pacjenta zarażonego koronawirusem w Polsce minęło już trochę czasu. Jak teraz wygląda sytuacja, jeśli chodzi o pandemię w Polsce? W szpitalach?

Pandemia na pewno nie zaczęła się pierwszego marca, tylko dużo, dużo wcześniej. W naszym szpitalu w Ostrołęce grupa lekarzy w styczniu pojechała z delegacją do Wuhan, zaś potem wśród nich doszło do serii niewyjaśnionych zgonów, które po miesiącach definiujemy jako związane z koronawirusem. Na pewno pandemia zaczęła się wcześniej niż nagłośniły ją przez media. Co się zmieniło? Z pewnością zmieniło się to, że wirus mutuje i testy są coraz bardziej wiarygodne. Wielu lekarzy potrafi rozpoznać wirusa w sposób bardziej intuicyjny niż wynikający z metody genetycznej, co staje się powodem zdziwienia ze strony sanepidu. W Polsce jest kilku profesorów, którzy stwierdzają u pacjenta koronawirusa, co nie ma pokrycia w badaniach z laboratorium. Wirus na pewno mutuje i uszkadza śródbłonek naczyń (wewnętrzna część naczyń krwionośnych). W pierwszej fazie uszkadzał śródbłonek naczyń płucnych, powodując ciężkie zapalenia płuc i niewydolność oddechową. Później pojawiła się postać jelitowa, która objawiała się dużą ilością biegunek. Obecnie uszkodzenie śródbłonek może dotyczyć całego organizmu, opisane są już postacie udarowe, mówiące o tym, że uszkadza śródbłonek w mózgu, powodując uszkodzenie i wylew krwi do mózgu.

 

Mówisz o wielkich zagrożeniach, jednak żyjemy tak, jakby pandemii już nie było…

Na pewno okres wakacyjny jest czasem, w którym nie mamy do czynienia z wirusem grypy. Od września on się pojawi, więc osobiście zachęcam do szczepienia na grypę. (Przy wyborze szczepionki polecam cztero-szczepową szczepionkę Tera.)  Szczepionka nie zabezpiecza całkowicie przed grypą, ale chroni przed jej powikłaniami, czyli np. zapaleniem mięśnia sercowego, który jest dość poważnym schorzeniem. W przypadku zarażenia grypą będzie mieć ona łagodniejszy przebieg i jeżeli większość Polaków byłaby zaszczepiona, to łatwiej można by diagnozować COVID-a.

 

Czy możemy się jakoś przygotować na ewentualną drugą falę?

Na pewno warto zrobić szczepienia, wyregulować swoje choroby podstawowe (nadciśnienie, cukrzycę). Zachęcam do leczenia się na swoje choroby podstawowe, a nie zaniedbywanie ich z powodu COVID-a. W szpitalach jest bardzo dużo zaniedbanych pacjentów, którzy zgłaszają się do nas z niewydolnością serca, nerek czy płuc, a nawet zaniedbanymi chorobami nowotworowymi

 

Czy pandemia koronarowisa jest też pandemią lęku?

Pandemia delikatnie rośnie, ale społeczeństwo przyzwyczaiło się do lęku. Tak jak było to w trakcje drugiej wojny światowej, bombardowania Londynu, Drezna czy w obozach koncentracyjnych. Otacza nas lęk, ale w pewnym momencie się do niego adaptujemy. Na szczęście koronawirus nie jest aż tak straszny, jak wydawało się na początku, że może być. Co więcej, pierwsza fala nie uderzyła w Polskę tak mocno, przechodząc moim zdaniem bardzo delikatnie. Mam nadzieję, że druga fala i każda kolejna przejdzie też bardzo łagodnie. Nie zmienia to faktu, że musimy uważać. Zachęcam do unikania skupisk ludzkich, do spotykania się w terenie otwartym i wietrzenia pomieszczeń.

 

Co tobie jako lekarzowi, człowiekowi pokazał ten czas pandemii?

Ten czas pokazał mi zarówno dobre rzeczy, jak i złe. Spotkałem się z życzliwością wielu osób, które starały się pomóc. Jedna pani zakupiła grill na SOR, inne osoby kupiły stroje ochronne, maseczki i było to dla mnie piękne. Z drugiej strony wiele osób chciało się wzbogacić finansowo. Ceny przyłbic potrafiły się zwiększyć dziesięć razy. Niestety wielu medyków przestraszyło się pandemii i uciekło. To pokazuje coraz większą niewydolność służby zdrowia i powoduje coraz więcej ofiar, pacjentów niekoniecznie zarażonych koronawirusem, ale też z innymi chorobami. Ci pacjenci są zaniedbani w swoich chorobach, takich jak cukrzyca, choroby serca itd.

 

Czy twoje życie zmieniło się przez te pół roku?

Na pewno te pół roku było doświadczeniem. Święta Wielkiej Nocy 2020 na pewno będę długo pamiętał. Teraz w trakcie wakacji cieszę się, że mogę na nich być i staram się je przeżyć tak, jakby były moimi ostatnimi, wierząc, że mimo wszystko nie będą to ostatnie wakacje w moim życiu.

 

Pandemia się nie skończyła, jak teraz powinniśmy żyć, mając na uwadze to, że nadal trwa?

Szczepionka na grypę, przebywanie w otwartych przestrzeniach, wietrzenie i przede wszystkim korzystanie ze sprawdzonych źródeł informacji i odizolowanie od fałszywych newsów, bo niestety nawet wielkie telewizje padają ofiarą fake news. Mam nadzieję, że tak jak mówi tajemnica fatimska – Polska zostanie uchroniona.

 

Myślisz, że zostanie?

To nie jest sprawa logiczna, inteligencją tego nie zrozumiemy, a wręcz może nas to przerazić. Prostaczkowie w to uwierzyli.

 

Myślisz, że modlitwa pomoże nam przetrwać tę pandemię?

Modlitwa na pewno redukuje stres, a zredukowanie stresu jest lepsze niż kumulowanie go. Zwiększony stres powoduje zaburzenia odporności i większą zachorowalność. Osoba bardziej strachliwa będzie gorzej przechodziła koronawirusa. Osoba spokojna, ufająca Panu Bogu, będzie leczona o wiele łatwiej.

 

Boisz się, że ty zachorujesz?

Jak Bóg będzie chciał to zachoruję, jak nie to nie. To wszystko jest w rękach Pana Boga.

 

Krzysztof Tyburczy – lekarz medycyny ratunkowej; pracuje w szpitalu w Ostrołęce oraz Białymstoku, członek ruchu Comunione e Liberazione wspólnoty białostockiej


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją