Ślady
>
Archiwum
>
2002
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 1 / 2002 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) Jan PaweĹ II. Pielgrzymka do Polski Homilia podczas poĹwiÄcenia sanktuarium BoĹźego MiĹosierdzia, KrakĂłw-Ĺagniewniki 17.08.2002 r. fragmenty Powtarzam dzisiaj te proste i szczere sĹowa Ĺw. Faustyny, by wraz z niÄ i z wami wszystkimi wielbiÄ niepojÄtÄ , niezgĹÄbionÄ tajemnicÄ BoĹźego miĹosierdzia. Podobnie jak ona, chcemy wyznaÄ, Ĺźe nie ma dla czĹowieka innego ĹşrĂłdĹa nadziei, jak miĹosierdzie Boga. Pragniemy z wiarÄ powtarzaÄ: Jezu. ufam Tobie! To wyznanie, w ktĂłrym wyraĹźa siÄ ufnoĹÄ we wszechmocnÄ miĹoĹÄ Boga, jest szczegĂłlnie potrzebne w naszych czasach, w ktĂłrych czĹowiek doznaje zagubienia w obliczu wielorakich przejawĂłw zĹa. Trzeba, aby woĹanie o BoĹźe miĹosierdzie pĹynÄĹo z gĹÄbi, ludzkich serc, peĹnych cierpienia, niepokoju i zwÄ tpienia, poszukujÄ cych niezawodnego ĹşrĂłdĹa nadziei. Dlatego przychodzimy dziĹ tu, do Ĺagiewnickiego sanktuarium, aby na nowo odkrywaÄ w Chrystusie oblicze Ojca, ktĂłry jest âOjcem miĹosierdzia oraz Bogiem wszelkiej pociechyâ (por. 2 Kor 1, 3). Pragniemy oczyma duszy wpatrywaÄ siÄ w oczy miĹosiernego Jezusa, aby w gĹÄbi Jego spojrzenia znaleĹşÄ odbicie wĹasnego Ĺźycia oraz ĹwiatĹo Ĺaski, ktĂłrÄ juĹź po wielokroÄ otrzymaliĹmy i ktĂłrÄ BĂłg zachowuje dla nas na kaĹźdy dzieĹ i na dzieĹ ostateczny (...). Kiedy konsekrujemy ten nowy koĹciĂłĹ, moĹźemy zadawaÄ sobie pytanie, jakie nurtowaĹo krĂłla Salomona, gdy oddawaĹ Bogu na zamieszkanie ĹwiÄ tyniÄ jerozolimskÄ : âCzy jednak naprawdÄ zamieszka BĂłg na ziemi? PrzecieĹź niebo i niebiosa najwyĹźsze nie mogÄ CiÄ objÄ Ä a tym mniej ta ĹwiÄ tynia, ktĂłrÄ zbudowaĹemâ (1 Krl 8, 27). Tak, na pierwszy rzut oka wiÄ zanie obecnoĹci Boga z pewnym okreĹlonym miejscem moĹźe siÄ wydawaÄ niestosowne. A jednak trzeba pamiÄtaÄ, Ĺźe czas i miejsce naleĹźÄ caĹkowicie do Boga. ChoÄ kaĹźdy. czas i caĹy Ĺwiat moĹźna uwaĹźaÄ za Jego âĹwiÄ tyniÄâ, to jednak sÄ czasy i sÄ miejsca, ktĂłre BĂłg obiera, aby w nich w sposĂłb szczegĂłlny ludzie doĹwiadczali Jego obecnoĹci i Jego Ĺaski. I ludzie wiedzeni zmysĹem wiary przychodzÄ do tych miejsc, bo majÄ pewnoĹÄ, Ĺźe rzeczywiĹcie stajÄ przed Bogiem, ktĂłry jest tam obecny. W tym samym duchu wiary przybyĹem do Ĺagiewnik, aby konsekrowaÄ tÄ nowÄ ĹwiÄ tyniÄ. Jestem bowiem przekonany, Ĺźe jest to takie szczegĂłlne miejsce, ktĂłre BĂłg obraĹ sobie, aby tu wylewaÄ ĹaskÄ swego miĹosierdzia. ModlÄ siÄ, by ten koĹcióŠbyĹ zawsze miejscem gĹoszenia orÄdzia o miĹosiernej miĹoĹci Boga; miejscem nawrĂłcenia i pokuty; miejscem sprawowania ofiary eucharystycznej â ĹşrĂłdĹa miĹosierdzia; miejscem modlitwy â wytrwaĹego bĹagania o miĹosierdzie BoĹźe dla nas i caĹego Ĺwiata (...). âOjcze Przedwieczny, ofiarujÄ Ci CiaĹo i Krew, DuszÄ i BĂłstwo Najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa za grzechy nasze i caĹego Ĺwiata; (...) dla Jego bolesnej mÄki miej miĹosierdzie dla nas i Ĺwiata caĹegoâ (Dzienniczek, 476). Dla nas i Ĺwiata caĹego... Jak bardzo dzisiejszy Ĺwiat potrzebuje BoĹźego miĹosierdzia! Na wszystkich kontynentach z gĹÄbin ludzkiego cierpienia zdaje siÄ wznosiÄ woĹanie o miĹosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiĹÄ i chÄÄ odwetu, gdzie wojna przynosi bĂłl i ĹmierÄ niewinnych, potrzeba Ĺaski miĹosierdzia, ktĂłre koi ludzkie umysĹy i serca, i rodzi pokĂłj. Gdzie brak szacunku dla Ĺźycia i godnoĹci czĹowieka, potrzeba miĹosiernej miĹoĹci Boga, w ktĂłrej Ĺwietle odsĹania siÄ niewypowiedziana wartoĹÄ kaĹźdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miĹosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwoĹÄ na Ĺwiecie znalazĹa kres w blasku prawdy. Dlatego dziĹ w tym sanktuarium, chcÄ dokonaÄ uroczystego aktu zawierzenia Ĺwiata BoĹźemu miĹosierdziu. CzyniÄ to z gorÄ cym pragnieniem, aby orÄdzie o miĹosiernej miĹoĹci Boga, ktĂłre tu zostaĹo ogĹoszone przez poĹrednictwo ĹwiÄtej Faustyny, dotarĹo do wszystkich mieszkaĹcĂłw ziemi i napeĹniaĹo ich serca nadziejÄ . Niech to przesĹanie rozchodzi siÄ z tego miejsca na caĹÄ naszÄ umiĹowanÄ OjczyznÄ i na caĹy Ĺwiat. niech siÄ speĹnia zobowiÄ zujÄ ca obietnica Pana Jezusa, Ĺźe stÄ d ma wyjĹÄ âiskra, ktĂłra przygotuje Ĺwiat na ostateczne Jego przyjĹcieâ (por. Dzienniczek, 1732).
âTo jest moje przykazanie, abyĹcie siÄ wzajemnie miĹowali, tak jak Ja was umiĹowaĹemâ (J 15, 12). Drodzy bracia i siostry! Te sĹowa Pana Jezusa, ktĂłre sĹyszeliĹmy przed chwilÄ , wpisujÄ siÄ w szczegĂłlny sposĂłb w temat dzisiejszego liturgicznego spotkania na krakowskich BĹoniach: âBĂłg bogaty w miĹosierdzieâ. To hasĹo jest niejako streszczeniem caĹej prawdy o tej miĹoĹci Boga do czĹowieka, ktĂłra przyniosĹa ludzkoĹci odkupienie. âBĂłg, bÄdÄ c bogaty w miĹosierdzie, przez wielkÄ swÄ miĹoĹÄ, jakÄ nas umiĹowaĹ, i to nas, umarĹych na skutek wystÄpkĂłw, razem z Chrystusem przywrĂłciĹ do Ĺźyciaâ (Ef 2, 4-5). PeĹnia tej miĹoĹci objawiĹa siÄ w ofierze krzyĹźa. Nikt bowiem, ânie ma wiÄkszej miĹoĹci od tej, gdy ktoĹ Ĺźycie swoje oddaje za przyjacióŠswoichâ (J 15, 13). Taka jest miara miĹosiernej miĹoĹci! Taka jest miara miĹosierdzia Boga! Kiedy uĹwiadamiamy sobie tÄ prawdÄ, zdajemy sobie sprawÄ, Ĺźe Chrystusowe wezwanie do miĹoĹci wzajemnej na wzĂłr Jego miĹoĹci, wyznacza nam wszystkim te samÄ miarÄ. Doznajemy niejako przynaglenia, abyĹmy korzystajÄ c z daru miĹosiernej miĹoĹci Boga, sami z dnia na dzieĹ oddawali Ĺźycie, czyniÄ c miĹosierdzie wobec braci. UĹwiadamiamy sobie, Ĺźe BĂłg, okazujÄ c nam miĹosierdzie, oczekuje, Ĺźe bÄdziemy Ĺwiadkami miĹosierdzia w dzisiejszym Ĺwiecie. KoĹcióŠod poczÄ tku swego istnienia, odwoĹujÄ c siÄ do tajemnicy KrzyĹźa i zmartwychwstania, naucza o BoĹźym miĹosierdziu, ktĂłre jest rÄkojmiÄ nadziei i ĹşrĂłdĹem zbawienia czĹowieka. Wydaje siÄ jednak, Ĺźe dzisiaj jest szczegĂłlnie wezwany, by gĹosiÄ Ĺwiatu to orÄdzie. Nie moĹźe zaniedbaÄ tej misji, skoro wzywa go do tego sam BĂłg przez Ĺwiadectwo Ĺw. Faustyny. A wybraĹ do tego nasze czasy. MoĹźe dlatego, Ĺźe wiek dwudziesty, mimo niewÄ tpliwych osiÄ gniÄÄ w wielu dziedzinach, naznaczony byĹ w szczegĂłlny sposĂłb ,,misterium nieprawoĹciâ. Z tym dziedzictwem dobra, ale teĹź i zĹa weszliĹmy w nowe tysiÄ clecie. Przed ludzkoĹciÄ jawiÄ siÄ nowe perspektywy rozwoju, a rĂłwnoczeĹnie nowe, niespotykane dotÄ d zagroĹźenia. CzĹowiek nierzadko Ĺźyje tak, jakby Boga nie byĹo, a nawet stawia samego siebie na Jego miejscu. Uzurpuje sobie prawo StwĂłrcy do ingerowania w tajemnicÄ Ĺźycia ludzkiego. UsiĹuje decydowaÄ o jego zaistnieniu, wyznaczaÄ jego ksztaĹt przez manipulacje genetyczne i w koĹcu okreĹlaÄ granicÄ Ĺmierci. OdrzucajÄ c BoĹźe prawa i zasady moralne, otwarcie wystÄpuje siÄ przeciw rodzinie. Na wiele sposobĂłw usiĹuje siÄ zagĹuszyÄ gĹos Boga w ludzkich sercach, a Jego samego uczyniÄ âwielkim nieobecnymâ w kulturze i spoĹecznej ĹwiadomoĹci narodĂłw. âTajemnica nieprawoĹciâ wciÄ Ĺź wpisuje siÄ w rzeczywistoĹÄ Ĺwiata. DoĹwiadczajÄ c tej tajemnicy czĹowiek przeĹźywa lÄk przed przyszĹoĹciÄ , przed pustkÄ , przed cierpieniem, przed unicestwieniem. MoĹźe wĹaĹnie dlatego, przez Ĺwiadectwo skromnej zakonnicy, Chrystus niejako wchodzi w nasze czasy, aby wyraĹşnie wskazaÄ na to ĹşrĂłdĹo ukojenia i nadziei, jakie jest w odwiecznym miĹosierdziu Boga. Trzeba, aby Jego orÄdzie o miĹosiernej miĹoĹci zabrzmiaĹo z nowa mocÄ . Ĺwiat potrzebuje tej miĹoĹci. NadszedĹ czas, Ĺźeby Chrystusowe przesĹanie dotarĹo do wszystkich, zwĹaszcza do tych, ktĂłrych czĹowieczeĹstwo i godnoĹÄ zdaje siÄ zatracaÄ w mysterium iniquitatis. NadszedĹ czas, aby orÄdzie o BoĹźym miĹosierdziu wlaĹo w ludzkie serca nadziejÄ i staĹo siÄ zarzewiem nowej cywilizacji â cywilizacji miĹoĹci. To orÄdzie KoĹcióŠpragnie niestrudzenie gĹosiÄ nie tylko Ĺźarliwym sĹowem, ale takĹźe gorliwÄ praktykÄ miĹosierdzia. Dlatego teĹź nieustannie wskazuje na wspaniaĹe przykĹady tych, ktĂłrzy w imiÄ miĹoĹci Boga i czĹowieka ,,szli i owoc przynosiliâ. DziĹ doĹÄ cza do nich czworo nowych bĹogosĹawionych. Róşne byĹy czasy, w ktĂłrych Ĺźyli, róşne byĹy ich osobiste dzieje. Jednak jednoczy ich ten szczegĂłlny rys ĹwiÄtoĹci, jakim jest oddanie sprawie miĹosierdzia.
|