Ślady
>
Archiwum
>
2015
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2015 (listopad / grudzieĹ) Kultura. SwietĹana Aleksijewicz Uparcie ku czĹowiekowi OpowiedziaĹa o kryzysie Ĺwiata post-sowieckiego. By âuchwyciÄ diapazon kondycji duchaâ. I przemieniĹa dziennikarstwo w formÄ sztuki. Tegoroczna laureatka Literackiej Nagrody Nobla widziana okiem DMITRIA STROTSEVA, biaĹoruskiego poety (i jej przyjaciela). KtĂłry zapewnia: âTa nagroda jest dobrÄ nowinÄ dla caĹego Ĺwiataâ. Luca Fiore Ze stosĂłw wÄgla / z rowĂłw / wychodzimy szczÄĹliwi / Ĺagodne sĹoĹce / jak pewnÄ wiadomoĹÄ / caĹujemy. Te wersy napisaĹ w 2012 roku Dmitri Strotsev, poeta z MiĹska, a sÄ zadedykowane jednej ze wspĂłĹmieszkanek jego miasta, na ktĂłrej bardzo mu zaleĹźy: SwietĹanie Aleksijewicz, tegorocznej laureatce Literackiej Nagrody Nobla. WieĹÄ dotarĹa do domu Strotseva wĹaĹnie jak Ĺagodne sĹoĹce, pewna wiadomoĹÄ. Entuzjazm miesza siÄ z wolna z refleksjÄ , ze ĹwiadomoĹciÄ pewnej odpowiedzialnoĹci. Wezwaniem do wiernoĹci zadaniu, ktĂłre jest zarĂłwno ludzkie, jak i artystyczne. Lepiej: artystyczne, poniewaĹź ludzkie.
Jak Pan zareagowaĹ na ogĹoszenie laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury? Pierwszym poruszeniem duszy byĹo podzielenie siÄ nowinÄ . SkopiowaĹem link do artykuĹu, by opublikowaÄ go na Facebooku. PotrzebowaĹem krĂłtkiego zdania, ktĂłre byĹoby moje. Nie napisaĹem tego, co chciaĹem napisaÄ, i teraz, gdy o tym pomyĹlÄ, jest mi z tego powodu przykro.
O czym Pan pomyĹlaĹ? ChciaĹem napisaÄ: Khristos voskres â Chrystus zmartwychwstaĹ. Tymczasem napisaĹem coĹ zrozumiaĹego dla szerokiej publicznoĹci: Ĺťyvie Bialorus! â Niech Ĺźyje BiaĹoruĹ!, co jest rodzajem sloganu opozycji. I dodaĹem: Radujemsia i visielimsia! â Radujmy siÄ i weselmy! Potem, gdy rozmawiaĹem z mojÄ ĹźonÄ AnyÄ , odkryĹem, Ĺźe takĹźe dla niej ta wiadomoĹÄ zawieraĹa w sobie paschalnÄ treĹÄ.
Dlaczego pomyĹlaĹ Pan o zmartwychwstaniu? Nie wiem, czy potrafiÄ to wytĹumaczyÄ. ByÄ moĹźe w tracie rozmowy mnie takĹźe uda siÄ to lepiej zrozumieÄ.
Kim jest dla Pana SwietĹana Aleksijewicz? Jest jednym z naszych mistrzĂłw. PoznaliĹmy siÄ ponad 10 lat temu i od tamtej pory siÄ odwiedzamy. CzÄsto spotykamy siÄ w jej domu, w MiĹsku. Rozmawiamy. W naszym kraju nie ma wielu osobowoĹci, ktĂłre zachowaĹyby tak niezmiennÄ w czasie postawÄ ludzkÄ , obywatelskÄ i literackÄ . Chodzi o rodzaj uporu w stawianiu czoĹa pewnym zagadnieniom oraz o szczegĂłlnÄ zdolnoĹÄ precyzji w relacjach z osobami.
To znaczy? Uderza mnie w niej otwartoĹÄ na rozmĂłwcÄ. SzczegĂłlna cierpliwoĹÄ, ktĂłra otwiera w osobach drogÄ dotarcia do tego, czego nawet one same nie wiedzÄ o sobie. Niewiarygodne pragnienie prawdy o ludziach.
Jak udaje jej siÄ dotrzeÄ do tego punktu? Jest gotowa rozmawiaÄ godzinami z dziesiÄ tkami, setkami osĂłb, by uchwyciÄ diapazon duchowej kondycji, by spenetrowaÄ wnÄtrze czĹowieka. Nie jest to manipulacyjna praktyka, jest to gĹÄboka ufnoĹÄ i nadzieja pokĹadane w spotkaniu z osobÄ . Jest mÄ dra. Nigdy nie odnosisz wraĹźenia, Ĺźe chciaĹaby ukraĹÄ ci coĹ podstÄpem. Kiedy z niÄ rozmawiam, czujÄ, Ĺźe jest osobÄ takÄ jak ja. Czasem prosiĹa mnie o pozwolenie, by zarejestrowaÄ to, o czym rozmawialiĹmy.
A kim jest Aleksijewicz dla MiĹska i BiaĹorusi? OdpowiedĹş na to pytanie jest logicznÄ kontynuacjÄ opowiadania o mojej relacji z niÄ . PowoĹaniem SwietĹany jest wraĹźliwoĹÄ na problem ludzkoĹci. Nie potrafi zaakceptowaÄ przemocy jako narzÄdzia Ĺźycia. My sami nie wiemy, do jakiego stopnia i jak Ĺatwo jesteĹmy gotowi zaakceptowaÄ tÄ czy innÄ formÄ przemocy. Jest to gĹÄboka klÄska naszego czĹowieczeĹstwa, do ktĂłrej przyczyniĹa siÄ sowiecka wĹadza. Ostatnie wydarzenia w Rosji pokazujÄ , Ĺźe nie wyzwoliliĹmy siÄ z tego caĹkowicie. Pokazuje to fakt, Ĺźe znaczna czÄĹÄ moich wspĂłĹobywateli wspiera autorytarny reĹźim Ĺukaszenki.
A jednak minÄĹo ponad 20 lat od upadku ZwiÄ zku Radzieckiego. Z tego, co komunikuje nam Ĺwiat, Ĺatwiej bierzemy to, co rozpoznajemy, co juĹź znamy. A w naszym przypadku jest to przemoc. Upadek sowieckiego reĹźimu byĹ niespodziewanÄ eksplozjÄ i na przykĹad w kontekĹcie otwartoĹci na kapitalizm wybraliĹmy bardziej wulgarne i okrutne strategie biznesowe. PrzyjÄliĹmy je z entuzjazmem, jak gdyby to byĹa wolnoĹÄ. Do tego stopnia, Ĺźe nawet kiedy KoĹcióŠzaczÄ Ĺ siÄ odradzaÄ, najlepiej rozumiano kapĹanĂłw autorytarnych i despotycznych. W tym kontekĹcie Aleksiejewicz jest kobietÄ niezdolnÄ do kompromisĂłw. A ja myĹlÄ, Ĺźe ten rodzaj Ĺwiadka jest tutaj konieczny.
Jak jest postrzegana ta jej postawa? Jest niewygodna dla wszystkich. BiaĹorusini chcÄ , Ĺźeby pisaĹa po biaĹorusku, chrzeĹcijanie chcÄ , by otwarcie zdeklarowaĹa swoje religijne stanowisko, Rosjanie nie chcÄ , by krytykowaĹa Putina. Ona bardzo cierpliwie wyjaĹnia swojÄ pozycjÄ: wdziÄczna biaĹoruskiemu ojcu za to, Ĺźe daĹ jej edukacjÄ, zakochana w ludzkim typie prostego BiaĹorusina, bliska Ukrainie, poniewaĹź jej matka byĹa UkrainkÄ , mĂłwi, Ĺźe pĹakaĹa przy pomniku polegĹych na Majdanie w Kijowie, dĹuĹźniczka wielkiej literatury rosyjskiej, kocha rosyjski Ĺwiat, ale bez BeriĂłw, StalinĂłw, PutinĂłw.
Opozycjonistka caĹÄ gÄbÄ âŚ Nie, jest krytyczna takĹźe wobec opozycji obecnego reĹźimu. OskarĹźa jÄ o ĹlepotÄ i niezdolnoĹÄ do obrania konkretnego kierunku. Nawet opozycja nie potrafi postawiÄ zasadniczych krokĂłw, by wyjĹÄ z uzaleĹźnienia od przemocy. TakĹźe oni, wedĹug niej, nie robiÄ nic innego, jak tylko czekajÄ na wĹaĹciwy moment, by zastosowaÄ swoje wĹasne okrutne metody.
Jaka jest alternatywa? Dla niej nawet Ĺźycie maĹego prostego ĹźoĹnierza posiada nieskoĹczonÄ wartoĹÄ. Jest w stanie dotrzeÄ do samego serca cierpienia. Nie odwracaÄ wzroku od ludzkiej udrÄki. Jej pierwsza ksiÄ Ĺźka, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety, jest zdumiewajÄ cym opowiadaniem o wojnie z punktu widzenia kobiet. MĂłwi: ludzie nie potrafiÄ opowiadaÄ o prawdzie wojny, to, co tworzÄ , to mitologia. Kobiety tymczasem, poprzez detale Ĺźycia codziennego, opowiadajÄ o tym, co wydarzyĹo siÄ naprawdÄ. Dla Cynkowych chĹopcĂłw o wojnie w Afganistanie w latach 80., podÄ ĹźyĹa za losem ĹźoĹnierzy, inwalidĂłw i matek. WybraĹa najistotniejsze i najbardziej bolesne wydarzenia, aĹź wywoĹaĹa prawdziwy skandal. NastÄpnie byĹ Czarnobyl i znĂłw dotarĹa do sedna tragedii.
Po czym poznaÄ jej odmiennoĹÄ, takĹźe ludzkÄ ? Na poczÄ tku XXI wieku zdarzyĹo mi siÄ prowadziÄ spotkanie w wielkim kinie w MiĹsku. SwietĹana zaprosiĹa na scenÄ wdowy straĹźakĂłw i policjantĂłw, ktĂłrzy zmarli na skutek promieniowania podczas katastrofy nuklearnej. W wielu kobietach widziaĹem zaufanie i wdziÄcznoĹÄ dla niej, zrodzone przez sam tylko fakt, Ĺźe czuĹy jej bliskoĹÄ w tym tak tragicznym okresie.
A jako pisarka? Na czym polega jej wielkoĹÄ? Dla dobrego pisarza, dokĹadnego, uwaĹźnego, wystarczyĹby jeden temat, tylko jedno doĹwiadczenie: druga wojna Ĺwiatowa, Afganistan albo Czarnobyl. Tymczasem w niej zdumiewajÄ ca jest zdolnoĹÄ do niewygaszania uwagi. A nastÄpnie jej metoda: nie tylko przepisuje i publikuje monologi, ale jako pisarka jest zdolna przeksztaĹciÄ te Ĺwiadectwa. Istnieje bardzo cienka granica miÄdzy dokumentem a tekstem artystycznym. Czasem ludzie mĂłwiÄ : âTego nie powiedziaĹemâ, albo: âNie powiedziaĹem tego w taki sposĂłbâ. Ale to nie znaczy, Ĺźe tego nie powiedzieliĹmy. Ludziom sprawia trudnoĹÄ odniesienie siÄ do swojego przedstawienia w artystycznym obiekcie. MoĹźe siÄ zdarzyÄ, Ĺźe nie rozpoznamy siÄ na zdjÄciu, albo teĹź nie jesteĹmy gotowi zaakceptowaÄ tego, jacy jesteĹmy na tej fotografii. SwietĹanie zdarzyĹo siÄ, Ĺźe niektĂłre matki ĹźoĹnierzy w Afganistanie wytoczyĹy jej proces. ZbiegĹo siÄ to z raczej agresywnÄ kampaniÄ prasowÄ . Trzeba byĹo wielkiej odwagi i wielkiej miĹoĹci do tych kobiet. A jej udaĹo siÄ pozostaÄ wiernÄ wĹasnej pozycji, a zarazem nie zraniÄ ich dodatkowo, dodajÄ c cierpienie do cierpienia.
Co moĹźe daÄ lektura dzieĹa nowej laureatki Literackiej Nagrody Nobla temu, kto jeszcze jej nie zna? Ludzie nie chcÄ spoglÄ daÄ w stronÄ cierpienia. SÄ skĹonni posyĹaÄ to spojrzenie komuĹ innemu. I w tym znajduje siÄ rozlegĹa przestrzeĹ dla manipulacji. KogoĹ innego obarcza siÄ tym zadaniem i w zamian jest siÄ gotowym pĂłjĹÄ na kompromisy. Aleksijewicz wzywa nas, byĹmy nie odwracali wzroku od cierpiÄ cego. Widzi moĹźliwoĹÄ wyjĹcia z naszego kryzysu tylko w spotkaniu z rzeczywistoĹciÄ . I dla niej nie jest to tylko rana, moĹźe to byÄ takĹźe wielka radoĹÄ. Po prostu tak siÄ staĹo, Ĺźe na jej oczach miaĹy miejsce doniosĹe wydarzenia, i byĹa zmuszona bardziej patrzeÄ w tym kierunku. To znaczy jej powoĹaniem jest podÄ Ĺźanie bez lÄku ku czĹowiekowi, nie wymyĹlajÄ c go, ale poznajÄ c. Nie stworzyĹa grup ofiar, kategorii osĂłb, ktĂłre moĹźemy poĹwiÄciÄ na naszej drodze. Ona uczy nas nie odrzucaÄ nikogo, przyjmowaÄ wszystkich, wysilaÄ siÄ, by nikogo nie straciÄ. Nigdy nie bÄdzie pisarkÄ wielkonakĹadowÄ . Ale to, Ĺźe dziÄki Nagrodzie Nobla bÄdzie mogĹo jÄ przeczytaÄ wiÄcej osĂłb, jest dobrÄ wiadomoĹciÄ dla Ĺwiata.
Czy wie Pan nad czym teraz pracuje? MĂłwiĹa mi o dwĂłch ksiÄ Ĺźkach. Jest to materiaĹ, ktĂłry zbiera od dĹuĹźszego czasu, ale teraz poĹwiÄca siÄ temu aktywnie. Jedna jest o Ĺmierci, a druga o staroĹci. O piÄknie czĹowieka, ktĂłry kocha, i o piÄknie czĹowieka, ktĂłry siÄ starzeje.
KIM JEST? SwietĹana Aleksijewicz urodziĹa siÄ na Ukrainie w 1948 r., jej ojciec byĹ BiaĹorusinem, a matkaUkrainkÄ . Jako reporterka opowiedziaĹa o najwaĹźniejszych wydarzeniach ZwiÄ zku Radzieckiego drugiej poĹowy XX w. ByĹa przeĹladowana przez reĹźim prezydenta Aleksandra Ĺukaszenki, a jej ksiÄ Ĺźki zostaĹy zakazane w kraju. Po 12 latach spÄdzonych za granicÄ powrĂłciĹa do MiĹska.
TytuĹy dostÄpne w jÄzyku polskim: Krzyk Czarnobyla (Ĺwiat KsiÄ Ĺźki, 2000); OĹowiane ĹźoĹnierzyki (Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-JezioraĹskiego, 2007); Wojna nie ma w sobie nic z kobiety (Wydawnictwo Czarne, 2010, 2015); Czarnobylska modlitwa (Wydawnictwo Czarne, 2012, 2015); Ostatni Ĺwiadkowie. Utwory solowe na gĹos dzieciÄcy (Wydawnictwo Czarne, 2013); Czasy secondhand. Koniec czerwonego czĹowieka (Wydawnictwo Czarne, 2014), Cynkowi chĹopcy (Wydawnictwo Czarne, 2015) |