Ślady
>
Archiwum
>
2015
>
listopad / grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 6 / 2015 (listopad / grudzieĹ) Ĺťycie CL. Uganda âNiewaĹźne, czy bÄdÄ siÄ ĹmiaÄ, czy pĹakaÄ, chcÄ tu byÄâ âI am don Giussaniâ, mĂłwi Arnold, chĹopak z Kampali. Dlaczego? Podróş po Afryce w przeddzieĹ wizyty papieĹźa Franciszka. DoĹwiadczenie Ruchu w jednym z najmĹodszych krajĂłw Ĺwiata. Gdzie miÄdzy slumsami a szkoĹÄ budzi siÄ lud. Alessandra Stoppa Jednym z etapĂłw najbliĹźszej papieskiej podróşy jest Uganda. Kobieta rodzi tam Ĺrednio szeĹcioro dzieci, a kraj walczy z Nigrem o tytuĹ demograficznie najmĹodszego paĹstwa na Ĺwiecie: 78% populacji liczy mniej niĹź 30 lat, a Ĺrednia wieku wynosi 15,5 lat (we WĹoszech 44,5). Ale nie wystarczy siÄ urodziÄ, Ĺźeby ĹźyÄ, mĂłwiÄ oczy Michelle. Mieszka niedaleko slumsu wzniesionego z bĹota i wiat w Kireka, jednej ze stoĹecznych dzielnic. Ma 22 lata, delikatne rysy, siedzi dumna przy tablicy na parterze Luigi Giussani Primary School, gdzie pracuje jako sekretarka. âTo tutaj chcÄ byÄ: niewaĹźne, czy bÄdÄ siÄ ĹmiaÄ, czy pĹakaÄ, chcÄ tu byÄâ. Tutaj oznacza drogÄ Ruchu. A to sÄ notatki z trzech dni przeĹźytych we wspĂłlnocie CL w Kampali, poĹrĂłd maĹego ludu, ktĂłry jest jak woda wrzÄ ca w garnku, gdzie jeden albo drugi, albo jeszcze ktoĹ inny, sam siÄ budzi i budzi tego, kto jest obok. Pewnego ranka Michelle siedziaĹa tam, gdzie teraz, rozgoryczona i znudzona, myĹlÄ c, Ĺźe nie potrafi naprawdÄ ĹźyÄ. Do biura wchodzi jedna z nauczycielek: ona automatycznie podaje jej klucz do sali, poniewaĹź w ten sposĂłb odbywa siÄ to codziennie. âNie, nie chcÄ kluczy. â Aha, a wiÄc czego potrzebujesz? â ChcÄ byÄ taka jak ty. Zabierz mnie ze sobÄ â. Pyta jÄ o âto spotkanieâ, na ktĂłre Michelle chodzi co tydzieĹ, o SzkoĹÄ WspĂłlnoty. W tamtej chwili Michelle pojmuje: âJezus wybraĹ mnie, nie przejmujÄ c siÄ moim znudzeniem i marnoĹciÄ â. Tak jak podczas jej pierwszego spotkania z CL: âTo byĹa najwiÄksza niespodzianka w moim Ĺźyciu: pojawiĹ siÄ ktoĹ, kto opisywaĹ moje serce, aĹźebym mogĹa byÄ szczÄĹliwa. Od tamtej pory ĹźyjÄ: inne Ĺźycie wkroczyĹo w moje Ĺźycieâ. Rose ma racjÄ, Ĺźe kiedy sĹucha Michelle i innych mĹodych, ktĂłrzy rozpoczÄli doĹwiadczenie Ruchu, zadaje sobie pytanie, kto im podszeptuje niektĂłre rzeczy. âSĹucham ich i wiem, Ĺźe Chrystus jest obecnyâ. Rose Busingye jest matkÄ wszystkich tutaj, maĹych i duĹźych, poniewaĹź jest cĂłrkÄ : âPodÄ Ĺźam za TajemnicÄ Boga, ktĂłra siÄ wydarzaâ. Jest Memor Domini, ma 47 lat, pracuje jako pielÄgniarka, w 1992 roku powoĹaĹa do istnienia Meeting Point International, przeznaczony dla kobiet chorych na AIDS, dla osieroconych albo ubogich dzieci i mĹodzieĹźy. PoczÄ tek wyrasta z ziarna posianego w Kitgum, w pĂłĹnocnej czÄĹci kraju, podczas spotkania kilku lekarzy z CL z kombonianinem, ojcem Pietro Tibonim, na poczÄ tku lat 70. Kiedy takĹźe Rose poznaĹa ojca Tiboniego, zapytaĹa go: âAle jeĹli BĂłg staĹ siÄ ciaĹem, czy ma coĹ wspĂłlnego takĹźe z moim ciaĹem?â. UkazaĹa jej siÄ najbardziej rewolucyjna rzecz na Ĺwiecie. Dzisiaj, po wielu latach, Ĺźyje tym samym zdumieniem. âChcÄ uczestniczyÄ w przebudzeniu kobiet z Meeting Point oraz tej mĹodzieĹźy: odkryli, Ĺźe posiadajÄ wartoĹÄ, Ĺźe ta wartoĹÄ ma imiÄ â Jezus, i Ĺźe On zawsze na nich spoglÄ da. Ja takĹźe chcÄ ĹźyÄ ogarniÄta tym spojrzeniemâ. W tej wspĂłlnocie nie ma schematĂłw, nie ze wzglÄdu na nieporzÄ dek albo antykonformizm, ale poniewaĹź jest ona Ĺźyciem i jednoĹciÄ : od wdziÄcznoĹci kobiet, ktĂłre taĹczÄ pomimo swojej bolesnej przeszĹoĹci, po ĹwieĹźoĹÄ ich dzieci, dla ktĂłrych powstaĹy szkoĹy pod patronatem ksiÄdza Giussaniego (Primary i High School). Tutaj jest oczywiste, Ĺźe Ruch jest tylko jednym: obejmujÄ cym ciÄ Chrystusem. A gdy siÄ kogoĹ obejmuje, tworzy siÄ okrÄ g: poprzez dzieci dociera do matek podÄ ĹźajÄ cych za mĹodzieĹźÄ , ktĂłra zakochuje siÄ w Ĺźyciu i w Jezusie, ktĂłra siÄ uczy, fascynuje, czyta im âTracceâ (wiele z nich to analfabetki), uczestniczy w Ĺźyciu Ruchu i przekazuje to wszystko, czego siÄ uczy. François, mama Michelle, naleĹźaĹa do sekty. PodÄ Ĺźa za tym, co siÄ wydarzaĹo cĂłrce, i dzisiaj jest âostatniÄ urodzonÄ w Meeting Point Internationalâ. MiaĹa powaĹźne problemy zdrowotne i nie wychodziĹa z domu, teraz elegancka i nieĹmiaĹa pozwala siÄ porwaÄ rytmom tamburynĂłw i dzwonkĂłw brzÄczÄ cych u kostek nĂłg. âZaczÄĹam takĹźe graÄ w piĹkÄ noĹźnÄ â Ĺmieje siÄ. â PoniewaĹź poznaĹam dobroÄ i piÄkno Bogaâ.
Szylingi i gaĹnica. Tutaj nie ma etykietek. Nikt nie ustaliĹ: âTeraz czas na gest charytatywnyâ. Ale kobiety juĹź go podejmujÄ . PrzyjmujÄ w swoich domach (a ich domy to baraki) dzieci przysĹane przez policjÄ, kiedy nie ma dla nich miejsca w prowadzonym przez Rose Welcoming House, gdzie ĹźyjÄ porzucone, zaraĹźone wirusem HIV maluchy. MajÄ juĹź wiele dzieci i problemĂłw, ale âjeĹli jest miejsce dla piÄciorga, znajdzie siÄ miejsce takĹźe dla szeĹciorga!â â mĂłwiÄ . I siÄ ĹmiejÄ , a kiedy siÄ ĹmiejÄ , zaczynajÄ ĹpiewaÄ, a Ĺpiewanie i taniec to jedno. Pewnego dnia przyszĹa pewna kobieta z przypalonym podbrĂłdkiem, poniewaĹź wdychaĹa benzynÄ. âJa siÄ martwiĹam â opowiada Rose â one tymczasem juĹź przygotowaĹy dla niej miejsce i od tamtej pory opiekujÄ siÄ niÄ â. To jest kieĹkujÄ ca charytatywnoĹÄ, wdziÄcznoĹÄ, ktĂłra staje siÄ darmowoĹciÄ . âCodziennie coĹ przekracza moje oczekiwaniaâ. Alberto Repossi jest w Kampali od roku, pracuje w Meeting Point International dla AVSI. Zanim tu przyjechaĹ, zaszufladkowaĹ âkobiety Roseâ: âSÄ chore, ale szczÄĹliwe, ĹźyjÄ charyzmatem, aleĹź sÄ dzielne!â. Koniec, kropka. âA jednak ksiÄ dz CarrĂłn wciÄ Ĺź na nie wskazywaĹ. A wiÄc byÄ moĹźe byĹo coĹ, co trzeba poznaÄ⌠Teraz to widzÄ; ĹźyjÄ tak poruszone, Ĺźe pociÄ gajÄ takĹźe mnieâ. Rose trzyma w dĹoni kartkÄ z imionami kobiet; obok kaĹźdego z nich jakaĹ kwota w szylingach. PowyĹźej: Contribution for prastanity. âPrastanity?â â zapytaĹa Rose, kiedy Ketty przekazaĹa jej listÄ. ZrozumiaĹy siÄ natychmiast: to byĹ Fundusz WspĂłlny na Fraternity [Bractwo]. Kobiety usĹyszaĹy ogĹoszenie podczas rekolekcji i natychmiast zebraĹy pieniÄ dze. Tego dnia Rose pozostaĹa, by popatrzeÄ, jak odchodziĹy do domu. Ĺťadnego boda-boda â motoru-taksĂłwki, na ktĂłry wsiada siÄ w czwĂłrkÄ, Ĺźadnego matu â busĂłw, w ktĂłrych podróşuje siÄ jak sardynki w puszce: poszĹy pieszo, nie miaĹy wiÄcej szylingĂłw. MĂłwi siÄ, Ĺźe ânie daje siÄ tego, czego siÄ nie maâ. âJeĹli ty nie jesteĹ poruszony, nie moĹźesz niczego komunikowaÄ â komentuje Matteo Severgnini, dla wszystkich Seve, koordynator dydaktyczny obydwu szkĂłĹ, przebywajÄ cy na misjach od trzech lat. â Na poczÄ tku od iluzji przeszedĹem do zĹoĹciâ. Najpierw byĹ zapaĹ do uporzÄ dkowania problemĂłw, potem rozczarowanie, poniewaĹź nic siÄ nie zmieniaĹo. âPewnego dnia Rose powiedziaĹa mi: ÂŤNie potrzeba kogoĹ, kto zarzÄ dzaĹby szkoĹÄ . Ale kogoĹ, kto przeĹźywaĹby powoĹanieÂť. Przez trzy miesiÄ ce nie powiedziaĹem juĹź nicâ. Zamiast omawiaÄ sprawy bez zaangaĹźowania, spojrzaĹ na nie. âKiedy milczysz i sĹuchasz, rozumiesz o wiele wiÄcejâ. Tak jak âtamtego razuâ: pewnej nocy ktoĹ pobrudziĹ szkoĹÄ, otwierajÄ c gaĹnicÄ. W takim przypadku zazwyczaj zwoĹuje siÄ zebranie, na ktĂłrym oskarĹźa siÄ winowajcÄ, Seve tymczasem zapytaĹ chĹopaka, dlaczego to zrobiĹ, i zaproponowaĹ mu, by razem naprawili szkodÄ, po czym mianowaĹ go odpowiedzialnym za gaĹnice. âTo byĹ przewrĂłt. Dla mnie. Koledzy pytali mnie, dlaczego tak zrobiĹem, i ja takĹźe pytaĹem o to siebie. Od tego momentu naprawdÄ zaczÄliĹmy pracowaÄ razem, z rzeczywistym pytaniem, a nie z ideÄ do narzuceniaâ.
Kreda Michaela. Podczas inauguracji dziaĹalnoĹci nowej High School, 17-letni Arnold zabraĹ gĹos wobec uczniĂłw, rodzicĂłw, wĹadz i dyplomatĂłw: âI am don Giussaniâ. Ludzie skamienieli. On kontynuowaĹ zdecydowanie: âKsiÄ dz Giussani zakoĹczyĹ swojÄ drogÄ i mĂłwi mi: ÂŤArnold, jeĹli chcesz byÄ szczÄĹliwy, musisz przejĹÄ tÄ drogÄ, ktĂłrÄ ja przeszedĹemÂť. Teraz moja kolejâ. Podczas spotkania z CL w szkole Arnold i jego nieodĹÄ czny przyjaciel Marvine zaczÄli interesowaÄ siÄ róşnymi sprawami, graÄ i ĹpiewaÄ (wspĂłlnota ma zachwycajÄ cy chĂłr), komponowaÄ piosenki, prawie wszystkie o miĹoĹci, w miejscu, gdzie mĹodzieĹź sĹyszy tylko o seksie, a prawdziwa miĹoĹÄ jest tematem tabu. Modne jest talking compound, przemawiajÄ ce otoczenie, dlatego szkoĹy sÄ wytapetowane zniechÄcajÄ cymi napisami: âZachowuj siÄ dobrzeâ, âJeĹli zajdziesz w ciÄ ĹźÄ, jesteĹ zawieszonaâ, âAIDS zabijaâ. âRuch daĹ mi wzrok â mĂłwi dalej Arnold. â PatrzyĹem na rzeczy, ale ich nie widziaĹem. Tak jak piÄkna tej szkoĹy innej niĹź wszystkie pozostaĹe. MĂłwiĹem: tak, jest piÄkna, i co z tego? Nie sÄ dziĹem, Ĺźe jest dla mnieâ. Nowoczesny pomaraĹczowy budynek na wzniesieniu wzdĹuĹź Kireka Road, z 560 uczniami: wielu dociera do niej pieszo po dwĂłch godzinach drogi i zostaje tu aĹź do wieczora, by wykorzystaÄ ĹwiatĹo, ktĂłrego nie ma w domu. W pierwszej kolejnoĹci wszyscy zwracajÄ tu uwagÄ na nastÄpujÄ cÄ rzecz: âNauczyciele nas nie bijÄ â. W peĹnej unoszÄ cego siÄ pyĹu stolicy, w ktĂłrej panuje dziki ruch, znajduje siÄ bardzo wiele szyldĂłw szkĂłĹ, z wymalowanymi farbÄ napisami, przewaĹźnie zardzewiaĹych. Polityka miÄdzynarodowa kĹadzie nacisk na wyksztaĹcenie, a rzÄ d bardzo sprzyja prywatnemu sektorowi. Jest jednak powiedzenie: spare the rod and spoil the child (kiedy oszczÄdzasz kija, rozpuszczasz dziecko). âKiedy na rozmowie wstÄpnej powiedziano mi, Ĺźe tutaj siÄ nie bije, wybuchĹem Ĺmiechem â opowiada Michael Kawuki, ktĂłry dzisiaj jest dyrektorem szkoĹy Ĺredniej. â Dla mnie kij byĹ jedynym sposobem nauczania. Tutaj to ja wszystkiego siÄ uczÄ, od kolegĂłw i mĹodzieĹźyâ. CoĹ niewyobraĹźalnego w miejscu, gdzie wychowanie jest anonimowe, dystans miÄdzy uczniami a nauczycielami â przeogromny, i to nie tylko ze wzglÄdu na liczby (sÄ klasy liczÄ ce po 150 osĂłb), ale poniewaĹź uczeĹ jest uwaĹźany za kogoĹ gorszego, a zadawanie pytaĹ uchodzi za nieposĹuszeĹstwo. Michael spoglÄ da na mĹodzieĹź, ktĂłra na wielkiej ĹÄ ce przed szkoĹÄ rozĹadowuje energiÄ podczas lekcji cultural dance: âNie wiedziaĹem, Ĺźe kaĹźda rzecz, nawet najmniejsza, posiada wartoĹÄ. Kiedy kreda spadaĹa na ziemiÄ, przechodziĹem po niejâ. Kiedy zobaczyĹ, jak Seve jÄ podnosi, to jakby otworzyĹ siÄ przed nim caĹy Ĺwiat. Rozpromienia siÄ: âNie wiedziaĹem, Ĺźe posiadam jakÄ Ĺ wartoĹÄâ. Arnold, Marvine i inni uczniowie spotykajÄ siÄ w kaĹźdy poniedziaĹek na Szkole WspĂłlnoty. Przychodzi Grace, ktĂłra ma 20 lat: âMoje Ĺźycie nabraĹo znaczenia w 2013 rokuâ. Porusza, gdy Ĺpiewa piosenki Ruchu, ktĂłrych natychmiast siÄ nauczyĹa, i tym, jak jest pewna i przejrzysta. âNic nie byĹo dla mnie waĹźne. NastÄpnie pewnego dnia powiedziano mi: ÂŤMasz w sercu coĹ wielkiegoÂťâ. Niedawno zmarĹ jej ojciec: âKiedy siÄ to staĹo, zrozumiaĹam, Ĺźe Chrystus chciaĹ, bym zaleĹźaĹa od Niego. KaĹźdego ranka wstajÄ, by ujrzeÄ Jego spojrzenieâ. Manuel jest maĹym czĹowiekiem pod krawatem, nienagannie ubranym w szkolny mundurek. Jest nosicielem wirusa HIV. Podczas jednej z wizyt w szpitalu wpatrywaĹ siÄ w lekarza, ktĂłry robiĹ mu badania, i myĹlaĹ: âMoĹźesz wiedzieÄ o mnie wszystko, ale nigdy nie bÄdziesz mĂłgĹ zobaczyÄ, co to znaczy byÄ kochanymâ. Solange natomiast zawsze czuĹa, Ĺźe jest w niewĹaĹciwym miejscu o niewĹaĹciwym czasie. âZawsze? â zapytaĹ jÄ pewnego dnia Seve. â Nie, poza momentem, gdy wieczorem patrzÄ w nieboâ. Wtedy odkryĹa, Ĺźe ma to samo serce, co bardzo znany czĹowiek (Leopardi): âUmarĹabym, gdybym nie spotkaĹa przyjaĹşni, ktĂłra nosi w sobie znaczenie Ĺźyciaâ. ZaangaĹźowane w udzielanie pomocy miÄdzynarodowe Ĺrodowisko przekonuje, Ĺźe potrzebÄ czĹowieka jest family and empowerment (rodzina i upodmiotowienie), âtymczasem chodzi o bycie kochanym. Odkrywasz to w sobie, poniewaĹź chcesz zmieniÄ Ĺwiat, a tymczasem zmieniasz siebieâ â mĂłwi Marco Trevisan, ktĂłry zajmuje siÄ dla AVSI adopcjami na odlegĹoĹÄ (4180 dzieci, ktĂłrym udzielono wsparcia). Absolwent technikum, jest w Afryce od 28 lat. âWydaje mi siÄ, jakby to byĹo wczoraj! Ĺťycie tutaj biegnie szybko, poniewaĹź zawsze domaga siÄ twojej obecnoĹci. W tych latach odkryĹem, Ĺźe jeĹli ktoĹ mĂłwi ÂŤtakÂť, dowiaduje siÄ o sobie czegoĹ, czego nawet sobie nie wyobraĹźaâ.
Nad Nilem. Jest prawie wieczĂłr. Przed domami rozĹoĹźone sÄ dywany z pogniecionej skĂłry, ludzie siedzÄ , wpatrujÄ c siÄ zamiast w telewizor w korek tworzony przez samochody, zwierzÄta, wĂłzki. Na rogu ulicy, gdzie nie ma lamp, w ciemnoĹci kaznodzieja z BibliÄ w rÄku zdziera sobie gardĹo. Za oknami z moskitierami Francesco i Sara nakrywajÄ do stoĹu: sÄ w Ugandzie od 8 lat, majÄ dwoje dzieci. Francesco Frigiero jest inĹźynierem i buduje sanktuarium w Paimol, na czeĹÄ dwĂłch mÄczennikĂłw wywodzÄ cych siÄ z tej poĹoĹźonej w pĂłĹnocnej czÄĹci kraju wioski: byĹ rok 1918, Daudi i Gildo mieli 16 i 14 lat, tak jak mĹodzieĹź z High School; zostali wysĹani, by zapoczÄ tkowaÄ katechumenat i tam ich zamordowano. âDla konstruktora wznoszenie sanktuarium to najwiÄksza z moĹźliwych rzeczy â opowiada. â Ale tej samej wartoĹci nabiera sprzÄ tanie Ĺazienki. Dla mnie nie jest to Ĺźaden przyjÄty z gĂłry pewnik. WpadĹem w puĹapkÄ pojmowania siebie jako kogoĹ wartoĹciowego ze wzglÄdu na to, co robiÄ. W towarzystwie Ruchu odkryĹem na nowo, Ĺźe mojÄ wartoĹciÄ jest bycie Francesco takim, jakim chciaĹ mnie Panâ. Jego Ĺźona opowiada o drodze wzlotĂłw i upadkĂłw: âĹťyjesz w tunelu codziennoĹci, nastÄpnie wydarza siÄ coĹ, co ciÄ budziâ. Tak jak spotkanie SzkoĹy WspĂłlnoty: rzeczy sĹyszane raz i kolejny, moĹźna by powiedzieÄ, tymczasem ono âprzywrĂłciĹo mi samÄ siebie. Ale o tym nie moĹźesz zdecydowaÄ przy stoliku, musisz zaangaĹźowaÄ siÄ w Ĺźycieâ. Na kolacji jest takĹźe Manolita, ktĂłra wraz z mÄĹźem Stefano Antonettim i piÄciorgiem dzieci jest w Ugandzie od 15 lat. âNajpierw wspĂłlnota, dzieĹa i caĹa reszta byĹa czymĹ piÄknym, owszem, ale nie dotyczyĹa mnieâ. Do Ruchu naleĹźaĹa od zawsze, byĹo tak, jakby nie byĹo niczego nowego. NastÄpnie pojawiĹo siÄ wyzwanie podjÄcia pracy w Meeting Point i odrodzenie przyjaĹşni z niektĂłrymi. âTo byĹo spotkanie w spotkaniu. DoĹwiadczenie troski obecnego Pana wobec mnieâ. Z tego samego powodu âkobiety Roseâ bawiÄ siÄ doskonale nawet wtedy, gdy ostatniego dnia wycieczki gwaĹtowna burza na dwie godziny uwiÄziĹa wszystkich w zdezelowanym busie poĹrĂłd sawanny. CiÄ gnÄ ce siÄ w nieskoĹczonoĹÄ drogi z czerwonej ziemi, wodospady na Nilu, szmaragdowe wzgĂłrza, ktĂłre czyniÄ z Ugandy Pearl of Africa (PerĹÄ Afryki) i one, piÄkne i mocne jak ta natura. âMamy juĹź wszystko â mĂłwi Agnes. â Potrzebujemy tylko wychowaniaâ.
Ze wzniesienia. Tutaj, gdzie wychowywanie nie jest uwaĹźane nawet za pracÄ, metoda zrodzona z charyzmatu dociera do coraz wiÄkszej liczby osĂłb. Przed stoĹecznymi wiÄzieniami znajduje siÄ Permanent Centre for Education Luigi Giussani, ktĂłre rzÄ d uznaĹ oficjalnie za szkoĹÄ ĹredniÄ . Poprzez training przeprowadzany w oparciu o Ryzyko wychowawcze w ciÄ gu 10 lat spotkano ponad 20 tysiÄcy osĂłb: katolikĂłw, muzuĹmanĂłw, od Afryki po BirmÄ⌠âKsztaĹcimy takĹźe mĹodych rolnikĂłw, rodzicĂłw, pracownikĂłw opieki spoĹecznej, pracownikĂłw organizacji poĹźytku publicznego â opowiada odpowiedzialny Mauro Giacomazzi, przebywajÄ cy tutaj od 2007 roku. â Osoby potrzebujÄ przede wszystkim odkryÄ na nowo siebieâ. Tak jak ta nauczycielka, ktĂłra na jednym ze spotkaĹ chciaĹa im podziÄkowaÄ: âOcaliliĹcie moje maĹĹźeĹstwo. ChciaĹam opuĹciÄ mojego mÄĹźa, ale wy zawsze mĂłwicie, Ĺźe problem jest okazjÄ , wĂłwczas wrĂłciĹam do domu i porozmawiaĹam z nim, tak jak nie robiĹam tego od latâ. Mauro jest Memor Domini i mieszka z Marco, Alberto i Seve. âTen Ĺwiat jest bardzo mÄczÄ cy â mĂłwi. â PotrzebujÄ miejsca, gdzie moje serce mogĹoby wibrowaÄ i rozpoznawaÄ, czego gorÄ co pragnieâ. W zwiÄ zku z pracÄ czÄsto wyjeĹźdĹźa z Ugandy: âPrzyjaciele ze wspĂłlnoty, mĹodzieĹź, kobiety⌠tam maĹo widzÄ. Ale ĹźywiÄ siÄ doĹwiadczeniem tego, kto z nimi jest i siÄ zmieniaâ. Jest wczeĹnie rano. Jeep Rose zjeĹźdĹźa powoli ze wzgĂłrza, gdzie mieszka wraz z LinÄ Bonetti, ktĂłra pracuje w AVSI. Naprzeciw, w oddali, widaÄ Jezioro Wiktorii, wielkie jak caĹa Lombardia, i przeogromne miasto, baraki jak okiem siÄgnÄ Ä, caĹa ta potrzeba: âWidzÄ c to, ksiÄ dz Giussani powiedziaĹ mi: ÂŤRose, ocaliÄ Ĺwiat znaczy krzyczeÄ wszystkim o Chrystusie. Znaczy przeĹźywaÄ swoje âtakâ, aĹźeby ich przeznaczenie speĹniĹo siÄ tak, jak chce tego BĂłg. Tak jak speĹnia siÄ twoje przeznaczenieÂťâ.
PAPIEĹť W AFRYCE W dniach 25â30 listopada Franciszek udaĹ siÄ w podróş apostolskÄ do Afryki. OdwiedziĹ KeniÄ, UgandÄ i RepublikÄ Ĺrodkowej Afryki. |