Ślady
>
Archiwum
>
2015
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2015 (maj / czerwiec) W stronÄ Meetingu 20-26 sierpnia Brak jest Ĺźyciem Czego brakiem jest ten brak, o serce, ktĂłry wypeĹnia ciÄ niespodziewanie? Psychoanalityk MASSIMO RECALCATI mierzy siÄ z tematem tygodnia w Rimini Giuseppe Frangi âWspĂłĹczesny niepokĂłj nie wynika z braku, ale z przepeĹnienia, z poczucia uwiÄzienia w systemie, ktĂłry nas oplata i uciska i wydaje siÄ przyzwalaÄ â nawet w wyobraĹşni â na inny Ĺwiat, inny horyzontâŚâ. Massimo Recalcati, psychoanalityk, pisujÄ cy na Ĺamach âLa Repubblikiâ, badacz kondycji wspĂłĹczesnego czĹowieka, lubi obalaÄ stereotypy: âbrakâ nie jest czymĹ âmniejâ, ale jest potencjalnym âwiÄcejâ. PoniewaĹź to wĹaĹnie ĹwiadomoĹÄ braku wprawia w ruch pragnienie, a wraz z pragnieniem caĹe czĹowieczeĹstwo⌠âJacques Lacan [1901â1981, francuski twĂłrca i reformator szkoĹy psychoanalizy â przyp. red.] twierdziĹ, Ĺźe jedynÄ prawdziwÄ winÄ czĹowieka jest rezygnacja z wĹasnego pragnienia â wyjaĹnia. â Psychoanalityczna medycyna kliniczna potwierdza, Ĺźe poczucie nieszczÄĹcia czÄsto wiÄ Ĺźe siÄ z tym, Ĺźe nasze Ĺźycie nie zbiega siÄ z tym, czego pragniemyâ. Recalcati wĹaĹnie opublikowaĹ ksiÄ ĹźkÄ, ktĂłra juĹź staĹa siÄ bestsellerem. Po raz pierwszy zajmuje siÄ w niej postaciÄ matki (Le mani della madre â âRÄce matkiâ, wyd. Feltrinelli). Pisze o fascynujÄ cym zagadnieniu, wspĂłĹczesnym âzakĹadnikuâ zbyt wielu ideologicznych schematyzmĂłw. Problem âbrakuâ zajmuje naczelne miejsce w jego refleksji skupionej wokóŠdoĹwiadczenia macierzyĹstwa. âMatka caĹÄ sobÄ doĹwiadcza braku, nie ukrywa go, nie zataja, nie odsuwa, ale go podarowuje â pisze Recalcati. â Ofiarowanie swojego braku â wĹasnej niewystarczalnoĹci i wĹasnej kruchoĹci â posiada tÄ samÄ nieoszacowanÄ wartoĹÄ, co ofiarowanie swoich rÄ k i swojego oblicza. Zdaniem Lacana chodzi o najdoskonalszÄ definicjÄ miĹoĹci: kochaÄ znaczy oddawaÄ KomuĹ Innemu to, czego siÄ nie maâ. Brak jest tematem najbliĹźszego Meetingu w Rimini, w ktĂłrym Recalcati pomimo najszczerszych chÄci nie bÄdzie mĂłgĹ wziÄ Ä udziaĹu z powodu wczeĹniej podjÄtych zobowiÄ zaĹ.
TytuĹem Meetingu jest wers Mario Luziego: âCzego brakiem jest ten brak, o serce, ktĂłry wypeĹnia ciÄ niespodziewanie?â. W jakim sensie, Pana zdaniem, brak moĹźe byÄ czymĹ, co wypeĹnia serce czĹowieka? Brak nie jest nieszczÄĹciem, karÄ , okaleczeniem Ĺźycia. Takie stanowisko jest stanowiskiem nihilistycznym. Nie to mnie interesuje. Psychoanaliza uwidacznia, Ĺźe brak jest twĂłrczy, poniewaĹź stanowi Ĺźyciowe poĹźywienie dla naszego pragnienia, ktĂłre jest nie tylko nostalgicznym pĹaczem za nieosiÄ galnÄ peĹniÄ , ale potÄgÄ , przeksztaĹcajÄ cÄ energiÄ , czyniÄ cÄ brak warunkiem otwartoĹci na KogoĹ Innego, bogatÄ w Ĺźycie i Ĺwiat, zdolnÄ wypeĹniÄ, jak pisze poeta, serce czĹowieka.
DoĹwiadczenie âbrakuâ jest dzisiaj doĹwiadczeniem trudnym do zaakceptowania. WciÄ Ĺź pojawia siÄ roszczenie posiadania. Jak moĹźna uczyniÄ wyĹom? Jak potraktowaÄ to doĹwiadczenie powaĹźnie? JeĹli, na przykĹad, czyni siÄ odniesienie do doĹwiadczenia macierzyĹstwa, wystarczajÄ co dobre macierzyĹstwo nie jest doĹwiadczeniem posiadania czy teĹź przywĹaszczenia, nie jest umocnieniem âjaâ. Przeciwnie. Zostanie matkÄ jest radykalnym otwarciem siÄ na przyjĹcie KogoĹ Innego. W tym sensie dobrÄ matkÄ â odniosÄ siÄ tu do biblijnego epizodu o dwĂłch matkach stajÄ cych przed sÄ dem krĂłla Salomona â jest ta, ktĂłra potrafi zrezygnowaÄ z posiadania syna, by ocaliÄ jego Ĺźycie. Czy nie jest to przypadkiem jeden z najwiÄkszych darĂłw macierzyĹstwa? UtraciÄ dziecko, ktĂłre siÄ urodziĹo? UtraciÄ swoje dziecko, pozwoliÄ mu odejĹÄ, cieszyÄ siÄ jego wolnoĹciÄ .
Jaka jest relacja miÄdzy doĹwiadczeniem braku a pragnieniem? Pragnienie ukazuje brak zamieszkujÄ cy w ludzkiej istocie, jest jego najczystszym wyrazem. Tak jak przydarza siÄ to zakochanym, ktĂłrzy spotykajÄ siÄ po okresie rozĹÄ ki: nie pytamy ukochanego, co nam przyniĂłsĹ, nie atakujemy go pytaniem dotyczÄ cym posiadania. Pytanie miĹoĹci jest zawsze takie samo: czy odczuwaĹeĹ mĂłj brak? Czy moja nieobecnoĹÄ byĹa dla ciebie obecnoĹciÄ ?
NapisaĹ Pan: âTo transcendencja pragnienia matki czyni moĹźliwÄ transcendencjÄ pragnienia synaâ. Czym jest ta transcendencja pragnienia? Pragnienie matki nie jest pragnieniem posiadania czy teĹź rozporzÄ dzania dzieckiem. Jest raczej otwartoĹciÄ na dziecko. MacierzyĹstwo nie jest doĹwiadczeniem skoncentrowania, ale zdekoncentrowania. GdybyĹmy chcieli pĂłjĹÄ w stronÄ paradoksu, moglibyĹmy powiedzieÄ, Ĺźe pragnienie matki nie chce mieÄ dziecka, ale chce je utraciÄ. Jest to radoĹÄ, ktĂłrej matka doĹwiadcza na widok owocu swojego Ĺona uczÄ cego siÄ chodziÄ czy mĂłwiÄ, patrzÄ c, jak wchodzi w Ĺwiat. To dziecko, ktĂłre matka chroniĹa w swoim Ĺonie i ktĂłre karmiĹa swojÄ krwiÄ , nigdy do niej nie naleĹźy, nigdy nie jest jej dzieckiem, poniewaĹź to dziecko zawsze jest innym Ĺźyciem, innym Ĺźyciem, nie jej, Ĺźyciem nieznanym. W tym sensie transcendencja pragnienia matki, jej otwarcie na inne Ĺźycie dziecka, ustanawia transcendencjÄ pragnienia dziecka, ustanawia jego Ĺźycie jako Ĺźycie wolne, jako nie jej Ĺźycie.
Ă propos pragnienia, w swojej ksiÄ Ĺźce mĂłwi Pan o âpragnieniu, ktĂłre nie jest anonimoweâ. Czy istnieje anonimowe pragnienie? MacierzyĹska troska jest troskÄ potrafiÄ cÄ ustÄ piÄ miejsca szczegĂłĹowi, konkretnemu Ĺźyciu dziecka. Nie jest to troska, ktĂłrÄ posiadajÄ wszyscy, anonimowa wĹaĹnie. Jest to zawsze troska okazywana konkretnej osobie, dziecku jako dziecku jedynemu. Unaocznienie tego zasadniczego aspektu macierzyĹskiej troski posiada politycznÄ doniosĹoĹÄ w mojej ksiÄ Ĺźce: w czasie zdominowanym kapitalistycznym dyskursem panoszy siÄ absolutna beztroska, totalny brak troski o szczegĂłĹ, anonimowa generalizacja, depersonalizacja, dehumanizacja wiÄzi spoĹecznych. Zawsze interesujÄ mnie punkty oporu i antagonizmu wobec tego nihilistycznego odĹamu naszych czasĂłw. Ostatnio zwracaĹem uwagÄ na miĹoĹÄ jako czynnik przeciwstawienia siÄ kapitalistycznemu dyskursowi. Ale takĹźe najwiÄksza lekcja macierzyĹstwa, ktĂłrÄ jest umiejÄtnoĹÄ uszczegĂłĹawiania trosk, jest punktem oporu wobec szerzÄ cego siÄ konformizmu wĹaĹciwego naszym czasom niedbalstwa.
PisaĹ Pan w jednym z artykuĹĂłw na Ĺamach âLa Repubblikiâ: âCo siÄ dziedziczy, jeĹli nie dziedziczy siÄ KrĂłlestwa, jeĹli nie jest siÄ dzieÄmi KrĂłla? W dziedziczeniu liczy siÄ przekazywanie pragnienia z jednego pokolenia na drugie. Jest to sposĂłb, w jaki nasi ojcowie nauczyli siÄ ĹźyÄ na tej ziemi, prĂłbujÄ c nadaÄ sens swojej egzystencjiâ. ByÄ dziedzicem znaczy wiÄc byÄ âwolnym czĹowiekiemâ? Bycie dzieÄmi, jak wskazuje sĹowo Jezusa, nie jest jednym z wielu stanĂłw, ale definiuje ludzkie Ĺźycie w jego istocie. Wszyscy jesteĹmy dzieÄmi. I jako dzieci wszyscy mamy za zadanie staÄ siÄ dziedzicami. Humanizacja Ĺźycia dotyczy aktu albo, lepiej, ruchu dziedziczenia. Co zrobiliĹmy z tym, co otrzymaliĹmy od KogoĹ Innego? Nie ma ludzkiego Ĺźycia bez tego ruchu podmiotowego wznawiania tego, co KtoĹ Inny, od ktĂłrego pochodzimy, uczyniĹ z nas samych. WolnoĹÄ nie oznacza braku uwarunkowaĹ, nigdy nie jest absolutna, ale precyzyjnie definiuje ten ruch pojedynczego wznawiania przeznaczenia, ktĂłre KtoĹ Inny wĹoĹźyĹ na barki naszego Ĺźycia.
W PROGRAMIE Wraz z kard. Jeanem-Louisem Tauranem Meeting 2015 (20â26 sierpnia) zainaugurujÄ Azzedine Gaci, rektor otomaĹskiego meczetu w Villeurbanne, i HaĂŻm Korsia, wielki rabin Francji, biorÄ c udziaĹ w spotkaniu: âReligie sÄ czÄĹciÄ rozwiÄ zania, a nie problememâ. KsiÄ dz JuliĂĄn CarrĂłn i Joseph Weiler bÄdÄ rozmawiaÄ o âAbrahamie, narodzinach ÂŤjaÂť, wspĂłĹczesnych wyzwaniachâ. Ĺrodkowy WschĂłd i jego mÄczennicy sÄ tematem spotkania, na ktĂłre zostali zaproszeni ksiÄ dz Douglas Bazi, proboszcz z Erbil w Iraku, i biskup pomocniczy Garissyw Kenii Joseph Alessandro. O islamie i demokracji bÄdÄ rozmawiaÄ Rafaa Ben Achour, sÄdzia afrykaĹskiego TrybunaĹu Praw CzĹowieka, Tania Groppi,profesor prawaz uniwersytetu w Sienie, Ibrahim Kaboglu, profesor prawa konstytucjonalnego w Istambule; Adel Omar Sherif z egipskiego TrybunaĹu Konstytucyjnego. Noam Chomsky zabierze gĹos na temat jÄzyka i zrozumienia. OdbÄdzie siÄ takĹźe rozmowa: o ubĂłstwie z kard. Georgem Pellem; o szkole z Luigim Berlinguerem; o astronomii z astrofizykiem Duccio Macchettim i astronautÄ Robertem Vittorim. |