Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 1993 > Biuletyn (17) grudzień

Ślady, numer 6 / 1993 (Biuletyn (17) grudzień)

Teksty ks. Giussaniego

Aby przeżyć czas Bożego Narodzenia

Notatki z medytacji ks. Luigi Giussaniego


Bezpośrednim, choć również ostatecznym, wrażeniem jakie budzi w nas Liturgia tego okresu jest radość, pogoda ducha, bo spotkanie z Jezusem zawsze wywołuje odczucie, że postępując za nim doświadcza się nieporównywalnej z niczym pełni życia. Oto racja, która skłania człowieka do pójścia za nim. Radość tego odkrycia może współistnieć z trudnościami, z ciężarem codziennej realizacji.

Pierwszą pokusą jest pokusa porzucenia tej "jedności" i "syntetyczności" (spoistości) doświadczenia, by pójść za jednym czy drugim strzępem rozumu. Największą przeszkodą jest roztargnienie, oderwanie od siebie.

 

Jak rodzi się ta radość? Rodzi się jedynie wtedy, gdy akceptujemy Ăłw fakt, gdy nie czynimy go przedmiotem naszych manipulacji. PokĂłj płynie jedynie z autorytetu, ktĂłrym jest proponowany nam Fakt. To znaczy oferowana nam propozycja ocalenia siebie.

 

Warunkiem, żeby fakt stał się autorytetem, a nie powodem zniechęcenia albo skrupułów, lamentu albo narzekania, jest prostota. Ona decyduje o naszej naturalności. Cała reszta jest owocem sztuczności, gry słów i kłamstw. Chodzi o przylgnięcie do propozycji jedynie dlatego, że jej potrzebujemy.

 

Czeka się nie ze względu na coś odległego (l`al di lĂ  - coś poza rzeczywistością). Ale ze względu na coś teraĹşniejszego (co obchodzi nas teraz). Nawet zło moĹźe stać się bodĹşcem do oczekiwania na Kogoś Innego: na Zbawiciela. Największym błędem jest odgrodzenie Boga od naszej niepewności, od naszych grzechĂłw. To oczekiwanie daje ową pewność i solidność, ktĂłre stanowią fundament projektĂłw, nie będących pretensjonalną ucieczką i iluzorycznym marzeniem.

 

Jak moĹźna w kaĹźdym fakcie dostrzec oczekiwanie na Niego? "BĂłg to sprawia i cudem to jest w naszych oczach". Jest cudem daru Ducha Świętego, akceptowanym jedynie przez człowieka prostego.

 

W istocie, prostota w obliczu daru Ducha staje się wiernością wobec niego aĹź do końca. Musimy postępować za nim nawet wtedy, kiedy nic nam nie mĂłwi, bo jest dzieckiem. BoĹźe Narodzenie jest jedynie obietnicą. Jeśli pĂłjdziemy za, zrozumiemy, i przyjdzie Duch (ktĂłry zstąpił na uczniĂłw, kiedy Jego juĹź nie było).

 

Aby "respektować" ten dar musimy dzielić się nim z tym, kto jest w stanie go pojąć. A poniewaĹź nie wiemy kto to taki, musimy dzielić się nim ze wszystkimi, i nie dziwić się, Ĺźe większość go nie rozumie (Jezus w najlepszym okresie miał 72 uczniĂłw).

 

Jedyną róşnicą pomiędzy trudem, ktĂłry towarzyszy kaĹźdemu naszemu działaniu w ciągu dnia (o ile jest ono świadectwem, jeśli nie, to jest zdradą), a trudem innych ludzi będzie radość (a nie rezultaty). "BĂłg da poznać wszystkim swoją chwałę poprzez radość waszych serc".

 

tłum. ks. Joachim Waloszek


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją