Ślady
>
Archiwum
>
2004
>
lipiec / sierpieĹ
|
||
Ślady, numer 4 / 2004 (lipiec / sierpieĹ) Ĺťycie CL UkazaÄ motyw naszej nadziei 5 maja br. ponad tysiÄ c osĂłb zasiadĹo w rzymskiej Sala della Maternita, aby wysĹuchaÄ wystÄ pieĹ kardynala Dario Castrillona Hoyosa i Giancarlo Cesany na temat ksiÄ Ĺźki ks. Giussaniego Dlaczego KoĹcióŠRiccardo Piol 5 maja br. Ponad tysiÄ c osĂłb zasiadĹo w rzymskiej Sala della MaternitĂ , aby wysĹuchaÄ wystÄ pieĹ kardynaĹa Dario CastrillĂłna Hoyosa i Giancarlo Cesany na temat ksiÄ Ĺźki ks. Giussaniego. âCieszÄ siÄ z tego spotkania, bo jest ono dla mnie wyjÄ tkowÄ okazjÄ do ĹwiÄtowania razem z Wami zbliĹźajÄ cej siÄ piÄÄdziesiÄ tej rocznicy powstania ruchu Comunione e Liberazione i do oĹźywienia w naszym Ĺźyciu toĹźsamoĹci chrzeĹcijaĹskiej, aby coraz wierniej przeĹźywaÄ wiarÄ w Chrystusa i ÂŤbyÄ zawsze gotowymi do obrony wobec kaĹźdego, kto domaga siÄ od nas uzasadnienia tej nadziei, ktĂłre jest w nasÂť. GorÄ ce pozdrowienie i cytat z listĂłw Ĺw. Piotra, nowa zachÄta do dalszej wÄdrĂłwki droga zapoczÄ tkowanÄ âprzez ks. Giussaniego tej pamiÄtnej jesieni 1954â. Tak kardynaĹ CartillĂłn Hoyos, prefekt Kongregacji duchowieĹstwa, rozpoczÄ Ĺ spotkanie z okazji prezentacji ksiÄ zki PerchĂŠ la Chiesa, ktĂłre odbyĹo siÄ 5 maja br. w Rzymie. SĹuchajÄ cych wystÄ pieĹ kardynaĹa oraz Giancarlo Cesany byĹo naprawdÄ bardzo wielu. NiektĂłrzy twierdzÄ , Ĺźe byĹo ich ponad tysiÄ c i chyba majÄ racjÄ. Dwudziestu studentĂłw z CLU (Comunione e Liberazione Universitari), ktĂłrzy pracowali jako sĹuĹźba porzÄ dkowa, po ulokowaniu goĹci na wszystkich 850 miejscach siedzÄ cych w auli, zaczÄĹo wpuszczaÄ pozostaĹych chÄtnych do bocznych przejĹÄ, a potem w gĹÄ b sali, a gdy i tu nie byĹo juĹź miejsca, niektĂłrzy znaleĹşli siÄ na zewnÄ trz, w holu przy gĹĂłwnym wejĹciu, sĹuchajÄ c wystÄ pieĹ z zamontowanych tam gĹoĹnikĂłw. Trzeba przy tym dodaÄ, Ĺźe tego dnia od popoĹudnia w Rzymie padaĹ rzÄsisty deszcz, ktĂłry wcale nie zachÄcaĹ do wyjĹcia z domu. JednakĹźe o godzinie 20.05 â a w Rzymie piÄciominutowe opóźnienie znaczy tyle, co gdzie indziej piÄtnastominutowe przyĹpieszenie â zamkniÄto drzwi i rozpoczÄĹa siÄ prezentacja ksiÄ zki. Miejsca w pierwszych rzÄdach zajÄli: kardynaĹ Sepe, prefekt Kongregacji Ewangelizacji NarodĂłw, biskupi De Paolis, sekretarz Papieskiego TrybunaĹu Administracyjnego, i Danzi, przedstawiciel ZarzÄ du cittĂ del Vaticano, podsekretarze rzÄ du, Sestini i Uggè, a takĹźe inni hierarchowie â z kurii watykaĹskiej i spoza niej, ambasadorzy, reprezentanci administracji Prowincji, Regionu i wĹadz miejskich oraz parlamentarzyĹci. I oczywiĹcie, wielkie mnĂłstwo innych ludzi: wspĂłlnota CL, przyjaciele starzy i nowi, grupy kolegĂłw z pracy, sÄ siadĂłw, profesorowie i studenci ze Ĺwieckiego uniwersytetu La Sapienza, jak tez uniwersytetu papieskiego na Lateranie. Wszyscy zostali zaproszeni do wysĹuchania, po raz pierwszy albo ktĂłryĹ z kolei, refleksji nad myĹlÄ i doĹwiadczeniem, z ktĂłrego rodzi siÄ ruch Comunione e Liberazione, a takĹźe do wspĂłlnego ĹwiÄtowania piÄÄdziesiÄ tej rocznicy istnienia Ruchu.
Nowa pieĹĹ Na poczÄ tek pieĹĹ: Povera voce, âpierwsza w naszej historii â powiedziaĹ we wprowadzeniu Roberto Gerosa â nazwana przez ks. Giussaniego ÂŤhymnem ruchuÂťâ. NastÄpnie gĹos zabraĹ kardynaĹ CastrillĂłn. W jego wystÄ pieniu rĂłwnieĹź ksiÄ Ĺźka PerchĂŠ la Chiesa staĹa siÄ pieĹniÄ , albo jeszcze lepiej âpieĹniÄ nowÄ â. âNie jesteĹmy bowiem przyzwyczajeni do eklezjologii (nauki o KoĹciele â wyj. red.), przedstawianej na sposĂłb dyskursywny i bogaty w odniesienia, opartej na ĹşrĂłdĹach wiedzy teologicznej, bliskiej problemom wĹaĹciwym wspĂłĹczesnej kulturze i wypowiedzianej jÄzykiem, ktĂłry mĂłgĹby wypĹywaÄ z kaĹźdego Ĺrodowiska ludzi ĹwiatĹych czy ze wspĂłĹczesnych krÄgĂłw akademickichâ. KoĹcióŠjest Ĺźyciem, komuniÄ Boga z czĹowiekiem, jest on odpowiedziÄ na woĹanie wspĂłĹczesnego czĹowieka o sens istnienia: koncentrujÄ c siÄ na tych trzech aspektach, ktĂłre wyĹaniajÄ siÄ z ksiÄ Ĺźki, kardynaĹ przedstawiĹ jÄ tak, jak przedstawia siÄ dzieĹo sztuki, nakreĹlajÄ c coĹ w rodzaju autoportretu autora i ukazujÄ c jej treĹÄ jako manifest peĹnego pasji chrzeĹcijaĹstwa, zdolnego do âzrozumienia kultury trzeciego tysiÄ clecia i zrozumiaĹego dla tej kulturyâ. âTo nie jest jakaĹ kwestia intelektualna czy gĹĂłwna zasada jakiegoĹ z gĂłry zaĹoĹźonego systemu teologicznego â stwierdziĹ kard. CastrillĂłn. Dla autora Jezus jest naglÄ cÄ potrzebÄ , a jego odpowiedĹş na rodzÄ ce siÄ w sercach ÂŤludzkie pytaniaÂť nie pozostawia wÄ tpliwoĹciâ. WĹaĹnie te drÄczÄ ce dzisiejszego czĹowieka wÄ tpliwoĹci zostajÄ wykorzenione, przyczyniajÄ c siÄ do âusuniÄcia rozbieĹźnoĹci pomiÄdzy rozumem i wiarÄ â, a co za tym idzie, rzucajÄ c wyzwanie kaĹźdemu, kto chce, by KoĹcióŠbyĹ zjawiskiem marginalnym, dalekim i co najwyĹźej czymĹ w rodzaju âkurtyzany historiiâ.
PewnoĹÄ i wyzwanie âW chrzeĹcijaĹskiej koncepcji nie ma niczego niegodnego, to znaczy znajdujÄ cego siÄ przed lub poza ĹwiÄ tyniÄ , poniewaĹź wszystko sĹuĹźy Chrystusowiâ. Cesana rozpoczÄ Ĺ swoje wystÄ pienie od tego cytatu z ksiÄ Ĺźki, co od razu nadaĹo jego wypowiedzi swoisty ton. ByĹo to Ĺwiadectwo doĹwiadczenia, opowiadanie o reakcjach, jakie wzbudziĹa w nim lektura ksiÄ zki i o piÄÄdziesiÄciu latach historii Ruchu, ktĂłre trzeci tom serii PerCorso niejako streszcza i podsumowuje. âMoja fascynacja chrzeĹcijaĹstwem nie oznacza zrozumienia wszystkiego, ale jest odkryciem motywu, dla ktĂłrego zostaliĹmy stworzeni. I nie jest to coĹ nieosiÄ galnego, dalekiego od Ĺźycia, znajdujÄ cego siÄ poza nurtem historii, ale coĹ osiÄ galnego, namacalnego, a nawet wiÄcej: powiedziaĹbym, Ĺźe jesteĹmy pochwyceni przez owÄ RacjÄ, dla ktĂłrej zostaliĹmy stworzeniâ. Wyzwanie, rzucone nam przez Ĺźycie, polega zatem na tym, by ĹźyÄ, by iĹÄ przez Ĺźycie z pewnoĹciÄ , z przekonaniem, Ĺźe BĂłg towarzyszy czĹowiekowi dzisiaj. JuĹź w samym tytule ksiÄ zki zawarta jest pewnoĹÄ i wyzwanie, jakie KoĹcióŠrzuca historii. âDlaczego KoĹcióŠâ mĂłwiĹ Cesana â to stwierdzenie, a zarazem pytanie. To stwierdzenie pewnego, nie budzÄ cego wÄ tpliwoĹci faktu: ÂŤBĂłg nie zostawiĹ nas samych. PozostawiĹ nam autorytet, tradycjÄ, sakrament, Ĺwiadectwo, aby nam pokazaÄ po co zostaliĹmy stworzeniÂť. Jest to wyzwanie, a jednoczeĹnie zachÄta, by codziennie uznawaÄ roszczenie Chrystusa za jedynÄ odpowiedĹş na pragnienie czĹowieka: ÂŤKoĹcióŠistnieje dla mnie, dla mnie osobiĹcie: dla Giancarlo CesanyÂťâ.
|