Ślady
>
Archiwum
>
2003
>
maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 2003 (maj / czerwiec) Pierwszy Plan PokĂłj jest moĹźliwy dziÄki miĹosierdziu ArtykuĹ opublikowany w Corriere della Sera dnia 8 kwietnia 2003 r. pod tytuĹem: "Ojciec ĹwiÄty upomina tych, ktĂłrzy dzierĹźÄ losy Ĺwiata" Luigi Giussani Przedstawiamy artykuĹ ks. Giussaniego opublikowany na Ĺamach wĹoskiego dziennika "Corriere della Sera": âBĂłg jest Panem wszystkiego, dlatego nie bÄ dĹşcie przygnÄbieni, gdyĹź radoĹÄ w Panu jest waszÄ ostojÄ â.
Szanowny Panie Redaktorze, Gdy patrzÄ na wybuchajÄ ce bomby i pĹonÄ ce miasta, jedynie myĹl o Ĺmierci Chrystusa ukazuje mi na nowo prawdÄ o wszystkim, co istnieje. Nie potrafiÄ znaleĹşÄ innego komentarza wyjaĹniajÄ cego te wydarzenia, oprĂłcz jednego: trzeba naĹladowaÄ Chrystusa, ktĂłry idzie umrzeÄ na krzyĹźu, trzeba byÄ takim jak On. I tyle. Dlatego z prostotÄ podzielaliĹmy uczucia pokoju i miĹoĹci wyraĹźane przez Ojca ĹwiÄtego, uznajÄ c razem z nim, ze nie oznaczajÄ one potÄpienia tych, ktĂłrzy chcieli wojny, ale wynikajÄ c z zaangaĹźowania wszystkich siĹ w przywrĂłcenie wychowania, ktĂłre nauczy nas zauwaĹźaÄ niesprawiedliwoĹÄ kryjÄ ca siÄ u podstaw ludzkich decyzji â niesprawiedliwoĹÄ, ktĂłrÄ nazywamy grzechem pierworodnym. Nie jesteĹmy w stanie dokonaÄ osÄ du sytuacji, w oparciu o analizÄ psychologicznÄ czy logicznÄ , na dodatek karmiÄ cÄ siÄ pogmatwanÄ ideologiÄ wymyĹlona przez wĹadzÄ o mentalnoĹci nie tylko Hussajna, ale teĹź i Busha. Obiektywny osÄ d jest moĹźliwy tylko wtedy, gdy siÄ przyjmie za pewnik, Ĺźe wina (w odpowiedniej proporcji) leĹźy po jednej jak i po drugiej stronie,. Poza tym jasne jest, Ĺźe jej ĹşrĂłdĹo nie znajduje siÄ w Ĺźadnym z obu przeciwnikĂłw. Grzech pierworodny, a zatem moĹźliwoĹÄ despotyzmu, to trucizna, ktĂłra ma swĂłj poczÄ tek w Tajemnicy. A miĹosierdzie BoĹźe jest Ĺrodkiem zaradczym, lekarstwem na tÄ niezbadana i nieznanÄ nam rzeczywistoĹÄ. To, o czym mĂłwiÄ nie dotyczy wyĹÄ cznie Ĺźycia po Ĺmierci, gdyĹź miĹosierdzie BoĹźe jest lekarstwem dostÄpnym juĹź w Ĺźyciu ziemskim, przez co juĹź teraz moĹźliwy jest pokĂłj dla jednych, a dla drugich smutek i rozpacz. BĂłg jest miĹosierny, Tajemnica jest miĹosierdziem, ktĂłre niesie ze sobÄ krzyĹź. KrzyĹź, bÄdÄ cy dla jednych doĹwiadczeniem kary, pokutÄ i lekcjÄ pokory na drodze pokoju, dla drugich zaĹ tajemnicÄ budzÄ cÄ bezgraniczny gniew. W ten sposĂłb z perspektywy miĹosierdzia twarz ĹźoĹnierza amerykaĹskiego jest taka sama jak twarz ĹźoĹnierza irackiego stojÄ cego naprzeciw dziaĹa, ktĂłre moĹźe go rozerwaÄ na strzÄpy. SÄ tacy sami, nie sÄ juĹź przeciwnikami. JakĹźe wielka to tajemnica! W miĹosierdziu ukazuje siÄ wyĹźszoĹÄ miĹoĹci, ktĂłra posuwa siÄ aĹź do przebaczenia. JeĹli nie dochodzi siÄ do tego, wszystko jest kĹamstwem; i rozum zasklepia siÄ w sprzecznoĹci: oskarĹźa siÄ innych albo siebie samego, doprowadzajÄ c siÄ do rozpaczy w najczystszej postaci. Zbawienie jest nam dane w naĹladowaniu Chrystusa, w utoĹźsamieniu siÄ z Jego czĹowieczeĹstwem i w proĹbie o ĹaskÄ, aby czĹowiek wykorzystaĹ swojÄ wolnoĹÄ tak, jak wykorzystaĹ jÄ Chrystus: oddaĹ swojÄ ĹmiertelnÄ sĹaboĹÄ w rÄce miĹosiernego Ojca, to znaczy powierzyĹ siÄ Tajemnicy istnienia. PomyĹlmy o psalmach albo proroctwach zawartych w PiĹmie ĹwiÄtym. BĂłg staje na drodze ludu poprzez sĹowa prorokĂłw czy ludzi posiadajÄ cych autorytet i mĂłwi na przykĹad: ÂŤZostaniecie ukarani! ZeĹlÄ na ciebie karÄ, ludu mĂłj!Âť. Albo posĹuguje siÄ prorokiem, aby przemawiaÄ do zatrwoĹźonego ludu, ktĂłry znajdowaĹ siÄ pod jarzmem pogaĹskiego wĹadcy. I prorok Nehemiasz mĂłwi: BĂłg jest najpotÄĹźniejszy, jest Panem wszystkiego, dlatego ÂŤnie bÄ dĹşcie przygnÄbieni, gdyĹź radoĹÄ w Panu jest waszÄ ostojÄ Âť (Ne 8,10). MĂłwi on o Bogu, ktĂłry obdarza dobrem, piÄknem, ĹaskawoĹciÄ . Tutaj lud znajduje siĹÄ do osÄ dzania wszystkiego, co siÄ wydarza. Gdy jakiĹ narĂłd przezywa ciÄĹźkie, bolesne momenty swojej historii, moĹźe on dokonaÄ osÄ du tego, co siÄ wydarza i stwierdziÄ czy jest to sĹuszne czy niesĹuszne. Jest to moĹźliwe na tyle, na ile jest on wĹaĹciwie uformowany: jeĹźeli jest on narodem wychowanym, prowadzonym, odpowiednio ukierunkowanym, to idÄ c za swoimi nauczycielami moĹźe powiedzieÄ âtakâ lub ânieâ wobec historycznych oczywistoĹci, wobec wydarzeĹ, ktĂłre majÄ miejsce i sÄ ewidentne. W obecnym czasie Ojciec ĹwiÄty ma sĹuszne powody, by powiedzieÄ ânieâ wojnie, nawet jeĹli wojna prowadzona jest przez ludzi, ktĂłrzy w gruncie rzeczy mieliby argumenty za tym, aby jÄ wywoĹaÄ. Dlatego sĹuchamy tego, co mĂłwi PapieĹź, bo osÄ d naleĹźy do osĂłb, ktĂłre zostaĹy wychowane do oceniania wszystkich wydarzeĹ z perspektywy prawa BoĹźego i pamiÄci ludu. Jan PaweĹ II po stwierdzeniu, Ĺźe wojna jest bĹÄdem â jest bĹÄdem, poniewaĹź brak wystarczajÄ cej racji do tego, aby jÄ wszczynaÄ â dodaĹ: ÂŤBĂłg was osÄ dziÂť. Jest to ostrzeĹźenie dla tych, ktĂłrzy dĹşwigajÄ historycznÄ odpowiedzialnoĹÄ za przyszĹoĹÄ Ĺwiata (to jest powĂłd, dla ktĂłrego przede wszystkim gĹÄboko wspĂłĹczujemy ludziom odpowiedzialnym za wszczÄcie wojny). Z pewnoĹciÄ moja mama nigdy by nie uzasadniaĹa prowadzenia wojny za pomocÄ argumentĂłw, ktĂłre przytaczajÄ zwolennicy, ale rĂłwnieĹź nie zgodziĹaby siÄ z tymi, ktĂłrzy sprzeciwiajÄ siÄ wojnie, kierowani kalkulacjÄ wynikajÄ ca z przeciwstawnej polityki. PrzyglÄ dajÄ c siÄ jedynym i drugim, moja mama stwierdziĹaby: ÂŤMĂłdlmy siÄ do Pana, Ĺźeby nam pomĂłgĹÂť. I ten osÄ d napeĹniĹby jÄ spokojem â ale dlatego, Ĺźe miaĹaby pewnoĹÄ, iĹź BĂłg jest Panem wszystkiego, Ĺźe wszystko zmierza ku dobremu przeznaczeniu â niezaleĹźnie od tego jak ciÄĹźki byĹby to moment historii. |