Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 1997 > Biuletyn nr 2-3 (35-36) marzec-kwiecień

Ślady, numer specjalny / 1997 (Biuletyn nr 2-3 (35-36) marzec-kwiecień)

Prawda o sobie: przynależność

Notatki ze Szkoły Wspólnoty


Książka „W poszukiwaniu ludzkiego oblicza”, a przede wszystkim IV rozdział, są bardzo życiowe. Trzeba wciąż do nich powracać, gdyż niemożliwym jest uchwycenie ich od razu. Rozdział IV jest ważny, bo zawiera kwestię zasadniczą dla życia i wyjaśnia, co wniosło w życie chrześcijaństwo. Jest też ważny z punktu widzenia nowości metodologicznej, jaką wniósł Ruch.

 

Moglibyśmy czytać zamieszczone tu cytaty bez uchwycenia tematu przynależności. Przynależność to „obraz i podobieństwo” w ich wymiarze egzystencjalnym. Ten rozdział odkrywa specyfikę Ruchu: to, co Ruch chce przekazać, to chrześcijaństwo w jego użyteczności życiowej. Bóg objawiając się w swoim Synu objawił, czym jest człowiek. Słowo „przynależność” wskazuje na tę prawdę jako na doświadczenie.

 

N.B. Rozdział IV stanowi centrum bardzo długiej drogi badawczej jaką przeszła psychologia, by potwierdzić, że człowiek staje się dojrzały uznając i obejmując to, do czego należy. Kiedy osoba może powiedzieć „ja”? Wewnątrz więzi z innymi. Człowiek nie może wzrastać w oderwaniu od rzeczywistości, jako absolutus, o którym myślał Rousseau i który stanowi znamię kryzysu współczesności. Katastrofę powoduje negacja każdej przynależności.

 

Podrozdział 1: Oddźwięk psychologiczny

 

Co to znaczy oddźwięk psychologiczny czy uczucie? „Uczucie przynależności do Chrystusa”. Jak możemy opisać człowieka, którego oblicza poszukujemy? Jako wyrażenie oddźwięk psychologiczny pochodzi od psyche – dusza, która jest elementarną świadomością siebie, tym pierwszym poziomem samopojmowania zachodzącego prawie na zasadzie odbicia. Na tym pierwszym poziomie samoświadomości powinniśmy mówić o uczuciu przynależności. Uczucie to podstawowe postrzeganie więzi miedzy mną i innymi bytami, uznające tę więź za życiowo niezbędną. Uczucie przynależności do Chrystusa to uznanie, że bez więzi mojego ja z jego ja moje ja nie istnieje. Za przykład może zawsze służyć więź dziecko-matka.

 

Ruch wniósł doświadczenie przynależności niemal fizycznej – stąd jego waga. Bliskość, która to doświadczenie przynależności wyraża, jest tak intensywna, że realizuje najwyższy stopień doświadczenia: przynależność, która się rozgrywa na poziomie obecności historycznej.

Dlaczego uczucie, a nie świadomość? Ponieważ to pierwsze uprzedza drugie. Nie zawsze jestem świadomy, że zrodziło mnie pewne „ty” J 10,15: „Ja jestem dobrym pasterzem, znam owce moje i one mnie znają. Jak Ojciec zna mnie, tak i ja znam Ojca” – nieskończoność tego procesu wzajemnej przynależności.

Rozdział IV dotyka tego, co czyni chrześcijaństwo możliwym dla człowieka. Chrześcijaństwo jest odkryciem dzięki łasce, że:

a)       ta przynależność jest możliwa

b)      ta przynależność jest możliwa dla każdego (tu zaczyna się znaczenie historyczne i społeczne chrześcijaństwa s. 66)

 

Co wnosi Chrystus w moje życie, jeśli chodzi o możliwość, że moje istnienie byłoby kimś innym (i nie chodzi tu o alienację)? Gdyby nasze towarzystwo postrzegało poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie jako jedyny swój cel! To jest decydujące dla nas i dla ludzi, wśród których żyjemy.


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją