Ślady
>
Archiwum
>
1996
>
Biuletyn (30) maj / czerwiec
|
||
Ślady, numer 3 / 1996 (Biuletyn (30) maj / czerwiec) Ruch Komunia i Wyzwolenie Paragwaj i wiara Ruch Comunione e Liberazione w Paragwaju skończył dziesięć lat. Rocznica ta staje się okazją, aby pokazać aktualność pewnej historii, która płynie niczym strumień pośród ran tego narodu, który w czasach konkwisty doświadczył już wielkiej, choć dziś często zapomnianej, epopei ewangelizacji Paragwaju. Zamiast dyskutowania na temat obecności Ruchu w tym małym kraju tak wielkiego kontynentu latynoamerykańskiego, korzystniejsze wydało się nam zaprezentowanie pewnych świadectw, które w żywy sposób dokumentują przykład oryginalnego sposobu czynienia własnymi treści Szkoły Wspólnoty, smaku towarzystwa, które w nowy sposób ukazuje bycie razem, także w czasie wolnym i podczas wakacji, przenikliwość i zdrową ironię, które rodzą się z wolności i z zaangażowania w rzeczywistość. Oto więc niektóre sceny nowego życia, które rodzi się z wytrwałego, wolnego i wiernego przylgnięcia do charyzmatu. Wędrówka i przybytek Edytorial ostatniego numeru „Venivé” – odpowiednika włoskiego „Tracce” i naszego Biuletynu CL.
Ruch Comunione e Liberazione jest wspólnotą wiernych, którzy rozpoznają się jako poruszeni przez ten sam ton orędzia i dla których towarzystwo jest wędrówką i przybytkiem. Wędrówka i przybytek, tzn. środowisko, w którym wiara, żyjąc z nastawieniem, aby być bardziej czujną, świeżą i zrównoważoną, przynosi jako owoc większą radość. Wędrówka, którą podejmujemy zawsze będąc w Ruchu i równocześnie przybytek, miejsce, w którym można odpocząć, tzn. być odnowionym, wzmocnionym, pocieszonym. Wspólnota faktycznie jest zapowiedzią królestwa niebieskiego; przypadkowa, krucha, przechowywana w prostych naczyniach glinianych zapowiedź królestwa niebieskiego, tego miasta bez cieni i bogatego w wodę i pokarm, do którego jesteśmy przeznaczeni. Zapytujemy się: jaki będzie obywatel tego miasta, mieszkaniec owego królestwa? Wszyscy będą posiadali Boga, będą Go oglądali i będą się czuli jedno. To bowiem jest ideałem wspólnoty chrześcijańskiej: przebywać w obecności Chrystusa i być jedno. Pamiętamy, iż „Droga Pańska jest prosta, jak droga Jana i Andrzeja albo Szymona i Filipa, którzy zaczęli iść za Jezusem z ciekawości i pragnienia. Nie ma w gruncie rzeczy innej drogi niż ta pełna pragnienia ciekawość, obudzona przeczuciem prawdy.
List z Asuncion Jakaż różnica pomiędzy obecnymi świadectwami, a tymi sprzed dziesięciu laty! Ówczesne wypowiedzi następowały po przeczytaniu i zrozumieniu rozdziału Szkoły Wspólnoty i wyrażały – bardzo często – wrażenie chwili. Tymczasem obecnie mówi się o doświadczeniu bardzo żywym w sprawach codzienności i wyraża się bardziej dojrzałą fascynację, która wzrastała krok za krokiem zarówno u młodzieży szkół średnich i studentów, jak i wśród dorosłych. Widać, że podejmowana codzienna praca napełnia pewnością w podjętej drodze. Oczywiście, tę pewną dojrzałość widać także u osób nowych Myślę, że tak się dzieje, ponieważ w środowisku Domu Kultury i Wiary oddycha się taką miłością i wzmożoną weryfikacją w stosunku do przynależności do drogi, do towarzystwa. Z pewnością minione dziesięć lat drogi nie przeszło nadaremnie. Pamiętam pierwsze zgromadzenia w „mini” siedzibie, gdy siedzieliśmy przy stołach opartych na cegłach, z maleńkim wówczas audytorium. Po wielu latach, po raz pierwszy jesteśmy wszyscy razem, zgromadzeni w wielkim salonie, nie odczuwając ani ciepła ani zimna z zewnątrz, doświadczając wygody w siedzibie tak wielkiej, tak pięknej i takiej naszej. Moja wiara w propozycję Ruchu za każdym razem wzmacnia się. Jest najlepszą rzeczą, jaką mogłem otrzymać. „Tracce” 23(1996) nr 3, w. 83. |