Ślady
>
Archiwum
>
1996
>
Biuletyn (28) styczeĹ / luty
|
||
Ślady, numer 1 / 1996 (Biuletyn (28) styczeĹ / luty) Listy - Relacje - Notatki ZÄ b `96: Co siÄ tutaj wydarzyĹo? WewnÄ trz kaĹźdej rzeczy, kaĹźdego gestu, odkrywam obecnoĹÄ Chrystusa, wtedy zaczynam smakowaÄ Ĺźycie w sposĂłb nowy. To siÄ wĹaĹnie wydarzyĹo w czasie tych ferii zimowych. 1. ObudziĹo siÄ moje JA â poczuĹem, ze Ĺźyje, zaznaĹem szczÄĹcia, radoĹci i pokoju. Dlaczego? â Bo spotkaĹem siÄ z propozycjÄ , ktĂłra mnie we wszystkim przygarnia. DowartoĹciowuje caĹe moje Ĺźycie, ktĂłra wszystko ocala. Pomaga mi na wszystko spojrzeÄ z miĹoĹciÄ . SpojrzeÄ na samego siebie przyjaĹşnie. Pozwala na nowo z pasjÄ zainteresowaÄ siÄ moim wĹasnym Ĺźyciem. Uczy mnie odkrywania znaczenia kaĹźdego fragmentu mojego Ĺźycia: nauki, pracy, wypoczynku, sprzÄ tania, zabawy, modlitwy, eucharystii, wszystkiego. 2. âWiecznoĹÄ zaczyna siÄ w teraĹşniejszoĹci, w czasie. JuĹź na swej drodze czĹowiek zaczyna doĹwiadczaÄ wiecznoĹciâ. Wtedy, kiedy wewnÄ trz kaĹźdej rzeczy, kaĹźdego gestu, odkrywam obecnoĹÄ Chrystusa, wtedy zaczynam smakowaÄ Ĺźycie w sposĂłb nowy. To siÄ wĹaĹnie wydarzyĹo w czasie tych ferii zimowych. 3. DziaĹo siÄ to w sposĂłb bardzo prosty. MogliĹmy doĹwiadczaÄ â patrzeÄ, sĹuchaÄ, uczestniczyÄ w tym Fakcie, ktĂłry mĂłwiĹ nieustannie: JA JESTEM! â tutaj i teraz â stajÄ naprzeciwko ciebie â ukochaĹem ciÄ odwiecznÄ MiĹoĹciÄ . DziaĹo siÄ to w czasie wycieczek w gĂłry, rozmĂłw, posiĹkĂłw, modlitw, SzkoĹy WspĂłlnoty, sĹuchania muzyki, poezji, zabaw peĹnych humoru. WewnÄ trz tej ĹźyjÄ cej JednoĹci-Komunii. 4. UĹwiadomiĹem sobie o wiele wyraĹşniej niĹź to byĹo wczeĹniej, dlaczego to wszystko jest moĹźliwe? - DziÄki charyzmatowi - tej zadziwiajÄ cej obecnoĹci Ducha ĹwiÄtego w KoĹciele, ktĂłra podtrzymuje i wyzwala oraz pozwala odkryÄ WielkÄ ObecnoĹÄ Chrystusa, ktĂłra jest przed nami, przede mnÄ , wypeĹniajÄ c wszystkie rzeczy. DziÄki spotkaniom z ludĹşmi, ktĂłrzy stanÄli na mojej drodze. Wszystko to jest darem. CaĹe te ferie w ZÄbie k/Zakopanego byĹy moĹźliwe jedynie dziÄki mojej wiÄzi - przynaleĹźnoĹci do ks. JĂłzefa - dziÄki temu, Ĺźe pozwoliĹem siÄ prowadziÄ. DziÄki temu nieustannemu patrzeniu na ten ĹźyjÄ cy Fakt, Ruchu w Polsce - moich przyjacióŠz Diakonii, a tam w ZÄbie - moich przyjacióŠksiÄĹźy i nauczycieli. - DziÄki codzinnej Szkole WspĂłlnoty, ktĂłra byĹa bardzo konkretnym patrzeniem, wczuwaniem siÄ w charyzmat ks. Luigi Giussaniego a zarazem bĹaganiem, aby Chrystus staĹ siÄ wszystkim we wszystkich. Jest to tylko dlatego moĹźliwe, Ĺźe Chrystus jest Wybawicielem czĹowieka - w Nim wszystko ma istnienie. Jego ObecnoĹÄ zaĹ przychodzi w prostym znaku Komunii.
ks. Jerzy, Gliwice
|