Ślady
>
Archiwum
>
2005
>
wrzesieĹ / paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 5 / 2005 (wrzesieĹ / paĹşdziernik) SpoĹeczeĹstwo. Meeting 2005 Spotkania z osobami Dialog Zachodu z Islamem. Cztery spotkania. Czterech ĹwiadkĂłw: wicedyrektor Corriere della Sera, islamista, wykĹadowca jÄzyka i literatury arabskiej oraz przewodniczÄ ca Stowarzyszenia kobiet marokaĹskich we WĹoszech. Camille Eid Czy istnieje umiarkowany islam? To juz niemal zwyczajowe pytanie kaĹźdego prawie spotkania dotyczÄ cego dialogu Zachodu z Islamem. Odpowiedzi twierdzÄ cej mogli niemal namacalnie dotknÄ Ä uczestnicy przynajmniej jednego z czterech spotkaĹ poĹwiÄconych Islamowi. NiezwykĹe Ĺwiadectwa osĂłb ryzykujÄ cych osobistÄ nietykalnoĹciÄ , aby potwierdziÄ moĹźliwoĹÄ pogodzenia ich wiary islamskiej z wartoĹciami zachodnimi. JednÄ z nich jest islamista Nasr Hamid Abu Zayd, skazany w Egipcie w 1995 roku za apostazjÄ i zmuszony do szukania schronienia w Holandii. Wyrok byĹ nastÄpstwem opublikowanych przez niego pism, w ktĂłrych przy interpretacji Koranu zastosowaĹ metodÄ klasycznej hermeneutyki. Na Meetingu, podczas spotkania âIslam i Ĺźycie codzienneâ Abu Zayd, mĂłwiÄ c o przyczynach tak wielkiego sprzeciwy wobec przyjÄtej przez niego metody, powiedziaĹ: âOdmawianie Koranu naznacza Ĺźycie zarĂłwno wspĂłlnoty, jak i politycznego muzuĹmaninaâ. âMuzuĹmanie lÄkajÄ siÄ krytyczno-literackiego studium Koranu. Instynktownie bojÄ siÄ utraty owego zmysĹowego doĹwiadczenia, jakie dokonuje siÄ tylko podczas recytacji i obrzÄdu, bazujÄ c na tym, Ĺźe kaĹźde pojedyncze sĹowo Koranu ma wartoĹÄ bezpoĹredniej wypowiedzi Boga. LÄkajÄ siÄ wiÄc, Ĺźe Koran â podobnie jak Biblia â stanie siÄ ksiÄgÄ natchnionÄ mĂłwiÄ cÄ o Bogu, ale przestanie byÄ sĹowami samego Bogaâ. PrzyjÄty niezwykle ciepĹo wicedyrektor âCorriere della Seraâ, Magdi Allam, zaprezentowaĹ swojÄ ostatniÄ autobiograficznÄ ksiÄ ĹźkÄ Vincere la paura [PokonaÄ strach]. âNa skutek oczywistych uwarunkowaĹ majÄ cych zwiÄ zek z terroryzmem powoĹujÄ cym siÄ na islam, zaczÄliĹmy popadaÄ w stereotyp myĹlenia o homo islamicus. Mamy trudnoĹci z wyobraĹźeniem sobie wymiaru ludzkiego wykraczajÄ cego poza ideologizacjÄ, bÄdÄ cÄ owocem instrumentalizacji pewnej interpretacji religiiâ. Nie istnieje Ĺźaden modelowy czĹowiek islamu, a zatem nie ma rĂłwnieĹź modelu kobiety arabskiej czy muzuĹmaĹskiej. Valentina Colombo, wykĹadajÄ ca JÄzyk i LiteraturÄ arabskÄ na Uniwersytecie Tuscia w Witerbo, w swojej antologii Parola di donna, corpo di donna [SĹowo kobiety, ciaĹo kobiety], zaprezentowaĹa wypowiedzi arabskich kobiet majÄ cych odwagÄ zabraÄ gĹos, zwaĹźywszy iĹź âsĹowo jest podstawowym wyrazem bycia wolnymiâ. âRozpoczynajÄ c gromadzenie materiaĹĂłw do wspomnianej antologii â mĂłwiĹa Colombo â obawiaĹam siÄ, iĹź nie bÄdzie go zbyt duĹźo. Tymczasem z wielkÄ radoĹciÄ odkryĹam, iĹź wiele kobiet arabskich podejmuje ryzyko tylko po to, by pokazaÄ siebie i swoje problemyâ. Obecna podczas spotkania zatytuĹowanego âKobiety a islamâ, Souad Sbai, przewodniczÄ ca Stowarzyszenia kobiet marokaĹskich we WĹoszech, zostaĹa ukazana jako âklasyczny przykĹad innego oblicza kobiet arabskich, tych, ktĂłre potrafiÄ fascynowaÄâ. Sbai dotknÄĹa pewnych palÄ cych kwestii, jak np. uĹźywania welonu islamskiego, mĂłwiÄ c: âJestem temu przeciwna. Owszem podziwiam kobiety noszÄ ce go z motywĂłw religijnych, dla mnie jednak ma on wymiar polityczny, jest swoistÄ instrumentalizacjÄ â. OpowiadaĹa o walce na rzecz nabycia praw, toczonej przez kobiety w wielu Krajach muzuĹmaĹskich. PodkreĹliĹa takĹźe, Ĺźe âobecnie, gdy podejmuje siÄ prĂłby badania poziomu demokratyzacji w Ĺwiecie muzuĹmaĹskim, za pierwsze kryterium przyjmuje siÄ wĹaĹnie sytuacjÄ kobietyâ. W szerszym kontekĹcie podczas Meetingu zostaĹo zaprezentowane doĹwiadczenie dwĂłch krajĂłw islamskich, wytrwale zmierzajÄ cych ku wolnoĹci, tzn. Iraku i Afganistanu. âNiektĂłre spoĹeczeĹstwa banalizujÄ demokracjÄ, poniewaĹź znajÄ tylko ten modelâ, powiedziaĹ iracki minister Spraw Zagranicznych Hoshyar Zebari. âMy w Iraku aĹź za dobrze wiemy, co jest alternatywa bycia wolnymiâ. âIslam â dodaje Zebari â nie jest synonimem terroryzmu. Za szerzenie ideologii nienawiĹci odpowiedzialni sÄ integryĹci i wspĂłlnoty islamskie. Oto dlaczego potrzebujemy dialogu z bardziej umiarkowanymi wyznawcami, aby dojĹÄ do objÄcia uniwersalnych ideaĹĂłwâ. W tym samym duchu wypowiedziaĹ siÄ minister Spraw Zagranicznych Afganistanu Abdullah Abdullah, przedstawiajÄ cy siebie jako âmuzuĹmanina i obywatela Ĺwiataâ. Jego islam âjest religiÄ zachÄcajÄ cÄ do wspĂłĹpracy z innymi wyznaniamiâ, nie zaĹ do âwykorzystywania go jako narzÄdzia niszczenia pomnikĂłw historii, przez niewĹaĹciwÄ jego interpretacjÄ, nie majÄ cÄ nic wspĂłlnego z wyznawanÄ wiarÄ â. MuzuĹmanie zmagajÄ cy siÄ ze wspomnianym modelem islamu walczÄ niczym z wiatrakami. âNie naleĹźy jednak ulegaÄ ani strachowi ani pesymizmowi. Tym bowiem, co nas porusza, to pasja wobec spotkania z osobami takimi, jakie sÄ , w imiÄ miĹoĹci do wolnoĹci, czyniÄ cej nas wszystkich braÄmiâ, powiedziaĹ papieĹź Benedykt XVI do przedstawicieli wspĂłlnot islamskich w Niemczech. |