Ślady
>
Archiwum
>
1993
>
Biuletyn (16) wrzesień
|
||
Ślady, numer 5 / 1993 (Biuletyn (16) wrzesień)
Czas ideału Z III rozd. Ryzyka Wychowawczego Luigi Giussani (...) Czas wolny jest dla młodego człowieka miejscem najbardziej klarownego wyboru: przez sposób korzystania z czasu wolnego może on samego siebie przekonać o swoim «zainteresowaniu» hipotezą wychowawczą. Czas wolny jest momentem, w którym łatwiej niż kiedy indziej ideał przestaje być tylko «obowiązkiem» ale staje się «fascynacją» czymś fascynującym, wyłączną inicjatywą młodzieńca, świadomie i wspaniałomyślnie przyjętą odpowiedzialnością. Edukacja niezdolna do zafascynowania młodego człowieka w jego wolnym czasie (albo gorzej, edukacja, która zadawala się nadzieją, iż potrafi zainteresować młodzieńca ideałem, proponując korzystanie z czasu wolnego, które nie stawia na pierwszym planie odważnego zaangażowania w realizację ideału jako takiego) jest niewątpliwie ograniczona, nieodpowiednia dla człowieka. Odnosi się to do dużej części przeintelektualizowanej katechezy, która traktuje czas wolny młodzieży jedynie jako moment, w którym, porzuciwszy idealistyczne przywołania (napomnienia), można «uchować ją od złego». (...) Tymczasem trzeba bezpośrednio, bez udawania, skonfrontować młodego człowieka, przez poważną propozycję zaangażowania w realizacje wartości, właśnie w tym czasie, którym jedynie on sam może dysponować. Młodzież od razu rozumie wezwanie i przystaje na nie albo odchodzi. Jeśli jednak pozostaje, wtedy zadanie wychowawcze postawione zostaje na serio. Poprzez zaangażowanie w realizacje ideału w czasie wolnym, młodzieniec nauczy się postępować ze swoją hipotezą również poza czasem wolnym, kiedy presja konieczności i przypadkowe wpływy powodują, że sprawa staje się trudniejsza. Każda pretensjonalna niecierpliwość wychowawców (w szkole albo w rodzinie) odnośnie tego przejścia (kroku naprzód, passaggio) jest nieusprawiedliwiona; ukazuje abstrakcjonizm i brak świadomości, iż fenomen wychowawczy cechuje się skuteczną, choć stopniową ewolucyjnością. Dlatego nie ma sensu przywoływanie (wzywanie) jednostki do angażowania się w «obowiązki» szkolne, rodzinne, itd..., jako w coś, co posiada pierwszeństwo, w przeciwieństwie do przeżytego już poświęcenia w realizację ideału w czasie wolnym. To czas wolny jest przede wszystkim autentyczną przestrzenią osobowości młodzieńca i na to trzeba położyć główny nacisk, aby wymagać od niego wspaniałomyślnego i osobistego zaangażowania w realizacje ideału. tłum. ks. Joachim Waloszek |