Ślady
>
Archiwum
>
1992
>
Biuletyn (8-9) maj / lipiec
|
||
Ślady, numer 3 / 1992 (Biuletyn (8-9) maj / lipiec) Rekolekcje. JesteĹmy tutaj po to, by pomĂłc sobie pamiÄtaÄ Wprowadzenie Notatki z rekolekcji Ruchu Komunia i Wyzwolenie, prowadzonych przez ks. JĂłzefa Adamowicza, Muszyna 1-3 maja 1992. Zapis z taĹmy magnetofonowej opracowaĹa Krystyna Borowczyk - tekst nieautoryzowany Nie sposĂłb nie byÄ wzruszonym wobec waszej obecnoĹci, wobec tego wysiĹku i ofiary jaki podjÄliĹcie, Ĺźeby tutaj przybyÄ. ChciaĹbym bardzo serdecznie wszystkich was przywitaÄ, zwĹaszcza tych, ktĂłrzy sÄ tu po raz pierwszy. Ta chwila, ktĂłrÄ mamy tutaj razem przeĹźywaÄ w Muszynie nazywa siÄ rekolekcjami Nazwa jest nam znana, ale to, co chcemy zaproponowaÄ tutaj, jest nieco inne niĹź to, co spotykamy w rekolekcjach. MyĹlÄ c o rekolekcjach z reguĹy myĹlimy: - albo o tym, Ĺźe trzeba sobie coĹ przypomnieÄ: pewne stare prawdy, o ktĂłrych czĹowiek uczyĹ siÄ w katechizmie, - albo nauczyÄ siÄ nowych, - albo zobaczyÄ w Ĺwietle tych prawd jakieĹ nowe problemy przed ktĂłrymi postawiĹo nas Ĺźycie, tak by zyskaÄ umiejÄtnoĹÄ zaaplikowania tych prawd. Z rekolekcjami kojarzymy pewien wysiĹek, ciÄĹźar polegajÄ cy na tym, by dostosowaÄ nasze Ĺźycie do wymogĂłw, jakie wynikajÄ z poznania prawdy. OczywiĹcie to nie jest podejĹcie tak do koĹca faĹszywe. Niemniej jednak to, co chcemy zaproponowaÄ, sobie i wam, tutaj, to jest jakby pierwsza i fundamentalna sprawa, na ktĂłrej dopiero we wĹaĹciwych miejscach odnajdziemy wszystkie prawdy, wszystkie wymogi, caĹy sens wysiĹku, ofiary, ciÄĹźaru, z ktĂłrego skĹada siÄ nasza Ĺźyciowa droga. Chcemy wam przede wszystkim pomĂłc zrozumieÄ jednÄ podstawowÄ rzecz, bez ktĂłrej nikt z nas nie jest w stanie przeĹźyÄ swojego Ĺźycia naprawdÄ po ludzku. Chcemy zaproponowaÄ spotkanie z pewnÄ rzeczÄ , na ktĂłrÄ czeka caĹy Ĺwiat, ktĂłrej jednoczeĹnie bardzo siÄ boi i nienawidzi, ale jej bardzo pragnie; w pewnym sensie, tym Ĺwiatem jest kaĹźdy z nas. Mianowicie, jest jedna rzecz pod sĹoĹcem, o ktĂłrej warto mĂłwiÄ, dla ktĂłrej warto jechaÄ z BiaĹegostoku, Rzeszowa czy skÄ dkolwiek, by byÄ parÄ godzin tutaj. Jest jedna rzecz, a mianowicie, Ĺźe BĂłg staĹ siÄ ciaĹem, Ĺźe BĂłg wszedĹ w ludzkÄ historiÄ jako ludzki fakt. Ĺťe BĂłg jak kaĹźdy z nas narodziĹ siÄ z kobiety; Ĺźe byĹ dzieckiem, wzrastaĹ, cierpiaĹ, Ĺźe siÄ mÄczyĹ, sapaĹ, chrapaĹ, pociĹ; wreszcie umarĹ...i zmartwychwstaĹ. KtoĹ moĹźe powie, a co nowego KsiÄ dz mĂłwi? SĹyszaĹem to setki razy. JeĹli chodzi o ten poziom twierdzenia, ktĂłre wyraĹźajÄ te sĹowa: BĂłg ma ciaĹo â to to jest prawda. Natomiast propozycja wobec ktĂłrej stoimy jest na innym poziomie. Mianowicie, poĹrĂłd tego Ĺwiata, w naszych czasach, ktoĹ, kogo znamy z imienia i nazwiska, ktoĹ, komu przynajmniej niektĂłrzy spoĹrĂłd nas wiele razy juĹź podawali rÄkÄ, obejmowali siÄ, ten ktoĹ wobec faktu, Ĺźe BĂłg ma ciaĹo, doznaĹ tak potÄĹźnego wzruszenia, tak siÄ zdumiaĹ, ogarnÄ Ĺ go taki entuzjazm, ktĂłry do dnia dzisiejszego go nie opuĹciĹ, mimo Ĺźe minÄĹo juĹź prawie czterdzieĹci lat. Z tego oczarowania, zdumienia, wzruszenia, przeĹźycia prawdy o Bogu majÄ cym ciaĹo, o Bogu wchodzÄ cym w sam Ĺrodek naszej ludzkiej historii, o Bogu, ktĂłry staje siÄ ludzkim towarzyszem czĹowieka â zrodziĹo siÄ coĹ tak cudownego jak nieporĂłwnywalna z niczym przyjaźŠi jednoĹÄ, komunia miÄdzy nami. ZrodziĹa siÄ przemiana Ĺźycia. ZrodziĹo siÄ nowe Ĺźycie. ZrodziĹ siÄ zaczÄ tek niebios, tu, na ziemi, zaczÄ tek krĂłlestwa BoĹźego. Chcemy was i siebie samych stawiaÄ tu, w tych godzinach, ktĂłre nazywamy rekolekcjami, wĹaĹnie wobec tego trwajÄ cego i udzielajÄ cego siÄ nam zdumienia i entuzjazmu z powodu faktu, Ĺźe BĂłg ma ciaĹo: a wiÄc, przygarnÄ Ĺ caĹa rzeczywistoĹÄ ludzkÄ , a wiÄc, w tym konkretnie nazywanym z imienia czĹowieka â Jezusie z Nazaretu â wszyscy zostaliĹmy wziÄci w posiadanie przez Boga i przezwyciÄĹźona zostaĹa ta niemoc, sĹaboĹÄ, ĹmierÄ. On zmartwychwstaĹ. Co wiÄcej, On nadal ma ciaĹo. My jesteĹmy Jego ciaĹem. My wszyscy tu zgromadzeni, wszyscy ochrzczeni. NieszczÄĹciem nas ochrzczonych i nieszczÄĹciem Ĺwiata jest to, Ĺźe my nie wiemy co tym zrobiÄ. Ale to, âco z tym zrobiÄâ staje siÄ naszym udziaĹem. My zaczynamy wiedzieÄ, ale nie wtedy, kiedy wytÄĹźymy umysĹ i podejmiemy jakiĹ wysiĹek analizy, jakichĹ programĂłw, tylko wtedy, kiedy stoimy wobec kogoĹ, komu ten entuzjazm, to zdumienie z powodu przygarniÄcia, wziÄcia tÄ cielesnoĹÄ Boga, zostaĹo podarowane. To siÄ nazywa charyzmat. Pozwolicie, Ĺźe przywoĹamy bardzo konkretnie, na poczÄ tku tych rekolekcji, obecnoĹÄ tego czĹowieka, poprzez parÄ sĹĂłw, ktĂłre pisane jego rÄkÄ , na kartce zwyczajnej, do nas dotarĹy. NajdroĹźsi przyjaciele! Korzystam bardzo chÄtnie z okazji jakÄ jest wyjazd ks. Gianniego, aby z caĹego serca was pozdrowiÄ. JesteĹcie zawsze obecni w naszych myĹlach, poniewaĹź pragniemy, aby Matka BoĹźa uzdolniĹa Ruch do naleĹźytej sĹuĹźby KrĂłlestwu BoĹźemu na ziemi naszego wielkiego PapieĹźa. TakĹźe wy, mĂłdlcie siÄ za nas do Matki BoĹźej, abyĹmy byli zdolni przeĹźywaÄ poznanie i miĹoĹÄ do Chrystusa, Pana naszego i caĹego Ĺwiata. Ĺciskam kaĹźdego z was z osobna. ks Luigi Giussani. Milano 30 kwietnia 1992. JesteĹmy tutaj wyĹÄ cznie z powodu tej jednej rzeczy, nawet jeĹli ktoĹ tego nie wie. Wszystko, co bÄdziemy robi przez te godziny bÄdzie sĹuĹźyĹo wyĹÄ cznie jednemu: by pomĂłc sobie o tym pamiÄtaÄ. PamiÄtaÄ â to znaczy uobecniÄ tu poĹrĂłd nas Boga w ludzkim ciele, ktĂłry â jak powiedziaĹ kiedyĹ Ojciec ĹwiÄty â âjedyny przemienia czĹowieka i Ĺwiat, przeksztaĹcajÄ c goâ. Dzisiejszy dzieĹ rozpoczyna miesiÄ c maj, ktĂłry jest szczegĂłlnie poĹwiÄcony Matce BoĹźej. To teĹź pomnaĹźa nasze wzruszenie, poniewaĹź w jakiĹ sposĂłb uobecnia siÄ nam Ta, ktĂłra jest najbliĹźej wydarzenia, ktĂłre nami wstrzÄ sa. I takĹźe dzieĹ dzisiejszy, pierwszy maja jest poĹwiÄcony ĹwiÄtemu JĂłzefowi â to druga z tych osĂłb wpisanych jakoĹ w tÄ wielkÄ tajemnicÄ cielesnoĹci Boga. Za ich przyczynÄ proĹmy, aby kaĹźdemu z nas wydarzyĹo siÄ w sposĂłb coraz peĹniejszy, aby stawaĹo siÄ w nas w sposĂłb coraz peĹniejszy to, co podarowane przez Ducha ĹwiÄtego narodziĹo siÄ i Ĺźyje w charyzmacie, ktĂłremu na imiÄ ruch Komunia i Wyzwolenie, w nosiciel tego charyzmatu, ktĂłrym jest ks. Giussani, ktĂłrego sĹowa przed chwilÄ sĹyszeliĹmy. |