Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 1992 > Biuletyn (7) marzec

Ślady, numer 2 / 1992 (Biuletyn (7) marzec)

Teksty ks. Giussaniego

List do Bractwa

Mediolan, 17 grudnia 1991

Luigi Giussani


Najdrożsi,

W szczególnej sytuacji, którą Pan każe mi przytulić do serca, przesyłam Wam moje bożenarodzeniowe życzenia. Jakżeż wielka rzecz się stała, że Bóg narodził się z kobiety, jak każdy z nas, i że dzięki temu powierzamy się tej jedynej kobiecie jak gromadka dzieci swojej matce! Jakżeż wielka rzecz się stała, że ten człowiek Bóg jest tu między nami w Eucharystii i w naszej komunii!

W medytacji adwentowej uderzyły mnie przede wszystkim trzy rzeczy:

1. Zachęta św. Pawła w Liście do Efezjan (rozdz. 4, wersy 31 i następne): «Niech zniknie wśród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz ze wszelka złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie». To naturalne: skoro Ten, który jest Panem tak nas umiłował, że przyszedł do nas, przygarniając nas do siebie, do tego stopnia, że stal się jedno z nami, to również my nie możemy nie pragnąć, aby odnosić się do siebie zgodnie ze słowami św. Pawła, radząc sobie z tym według danej nam łaski, lecz także według dobrej woli naszego serca.

2. Wśród wszystkich wspaniałych modlitw tego czasu zwracam Wam uwagę na modlitwę ze środy drugiego tygodnia Adwentu: «Wszechmogący Boże, Ty nam nakazujesz przygotować drogę Chrystusowi Panu, spraw łaskawie, abyśmy, mimo słabości naszej wiary, nie znużyli się oczekiwaniem na niebieskiego Lekarza, Jezusa Chrystusa». żebyśmy  nie znużyli się oczekiwaniem: to znaczy nie znużyli się błaganiem. Błaganiem o co? Żeby Jego obecność uczyniła nas wolnymi, czyli bardziej przywiązanymi do Niego; a nasze życie stanie się bardziej spójne, bardziej nastawione na wolę Ojca, a więc na przebaczenie i wzajemną pomoc.

Nasza słabość może stać się alibi, to znaczy pretekstem do rezygnacji z błagania w obliczu całego naszego zapomnienia i wszystkich naszych błędów: tak jakby Chrystus wcale nie był ciągle obecnym źródłem siły potężniejszej od naszej kruchości.

3. W hymnach adwentowej liturgii czytaliśmy: «W chwalebnym adwencie na końcu czasów, niech Twoje miłosierdzie wybawi nas od nieprzyjaciela», i dalej: «Kiedy na końcu czasów Chrystus powróci w chwale, niech Jego łaska uwolni nas od straszliwego sądu». Miłosierdzie Chrystusa jest tym, co zbawia nas przed i bardziej od naszych zdolności i naszej wartości.

On przyszedł, aby nas zbawić, On nas zbawi: nasze serce winno nieustannie prosić o Jego zmiłowanie. To w ten sposób na miłość między nami, która wypływa z wiary serdecznej i nieustępliwej w Chrystusa, czyni nas świadkami Chrystusa, Odkupiciela człowieka, w tym świecie zagubionym, niespokojnym, bezlitosnym, a jednak godnym tego, aby być kochanym, skoro Bóg umiłował go do tego stopnia, że sam stał się człowiekiem.

Ściskam Was, każdego z osobna, proszę Was o przebaczenie tego, czego nie jestem w stanie dla Was uczynić i, powierzając się cały szczodrobliwości waszej modlitwy, łączę się z Wami, w coraz bardziej wiernej komunii.

Mediolan, 17 grudnia 1991

Tłum. ks. Joachim Waloszek


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją