Ślady
>
Archiwum
>
1998
>
Biuletyn (40) styczeĹ-paĹşdziernik
|
||
Ślady, numer 1 / 1998 (Biuletyn (40) styczeĹ-paĹşdziernik) Z Ĺźycia KoĹcioĹa JesteĹcie bogactwem KoĹcioĹa 27 V 1998 - PrzesĹanie do uczestnikĂłw Ĺwiatowego Kongresu RuchĂłw KoĹcielnych Jan PaweĹ II Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie! 1. "Zawsze dziÄkujemy Bogu za was wszystkich, wspominajÄ c o was nieustannie w naszych modlitwach, pomni przed Bogiem i Ojcem naszym na wasze dzieĹo wiary, na trud miĹoĹci i na wytrwaĹÄ nadziejÄ w Panu naszym Jezusie Chrystusie" (1 Tes 1, 2-3). Te sĹowa apostoĹa PawĹa budzÄ w mym sercu radoĹÄ i wdziÄcznoĹÄ, gdy oczekujÄ c spotkania z wami w Watykanie, przekazujÄ wam wszystkim serdeczne pozdrowienia i zapewnienie o duchowej bliskoĹci. Z caĹego serca pozdrawiam przewodniczÄ cego Papieskiej Rady ds. Ĺwieckich kard. Jamesa Francisa Stafforda, jej sekretarza bpa StanisĹawa RyĹkÄ oraz wspĂłĹpracownikĂłw dykasterii. Tym pozdrowieniem obejmujÄ zwierzchnikĂłw i przedstawicieli róşnych ruchĂłw, towarzyszÄ cych im duszpasterzy i znakomitych prelegentĂłw. Podczas waszego Ĺwiatowego kongresu omawiacie temat: "Ruchy koĹcielne: komunia i misja u progu trzeciego tysiÄ clecia". DziÄkujÄ Papieskiej Radzie ds. Ĺwieckich, ktĂłra zwoĹaĹa i zorganizowaĹa to doniosĹe zgromadzenie, a takĹźe ruchom, ktĂłre natychmiast odpowiedziaĹy na zaproszenie, jakie skierowaĹem do nich dwa lata temu w wigiliÄ ZesĹania Ducha ĹwiÄtego. WyraziĹem wĂłwczas nadziejÄ, Ĺźe w okresie przygotowaĹ do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, w roku poĹwiÄconym Duchowi ĹwiÄtemu ruchy te dadzÄ "wspĂłlne Ĺwiadectwo" oraz Ĺźe "w komunii z pasterzami i w powiÄ zaniu z inicjatywami diecezjalnymi zechcÄ wnieĹÄ do KoĹcioĹa swoje bogactwo duchowe, formacyjne i misyjne jako cenne doĹwiadczenie i jako wzĂłr chrzeĹcijaĹskiego Ĺźycia" (homilia z 25 maja 1996 r., n. 7, "L'Osservatore Romano", wyd. polskie, n. 7-8/96, s. 41). ĹťywiÄ gĹÄbokÄ nadziejÄ, Ĺźe wasz kongres oraz spotkanie w dniu 30 maja 1998 r. na placu Ĺw. Piotra ukaĹźÄ w peĹnym Ĺwietle owocnoĹÄ i ĹźywotnoĹÄ ruchĂłw istniejÄ cych w Ĺonie Ludu BoĹźego, ktĂłry przekroczy niebawem prĂłg trzeciego tysiÄ clecia ery chrzeĹcijaĹskiej. 2. W tej chwili siÄgam pamiÄciÄ do miÄdzynarodowych sympozjĂłw zorganizowanych w Rzymie w 1981 r., w Rocca di Papa w 1987 r. i w BratysĹawie w 1991 r. UwaĹźnie ĹledziĹem ich prace, wspomagajÄ c je modlitwÄ i zawsze okazujÄ c im poparcie. Od poczÄ tku mego pontyfikatu przywiÄ zywaĹem szczegĂłlnÄ wagÄ do dziaĹalnoĹci ruchĂłw koĹcielnych, zaĹ podczas wizyt duszpasterskich w parafiach i podróşy apostolskich miaĹem moĹźnoĹÄ doceniÄ owoce ich rozlegĹej i coraz powszechniejszej obecnoĹci. Z satysfakcjÄ przekonywaĹem siÄ, Ĺźe sÄ one gotowe oddaÄ swoje siĹy w sĹuĹźbÄ Stolicy Piotrowej i KoĹcioĹĂłw lokalnych. MogĹem wskazywaÄ na nie jako na nowÄ rzeczywistoĹÄ, ktĂłra jeszcze nie zostaĹa w peĹni doceniona i wykorzystana. Dzisiaj stwierdzam z zadowoleniem, Ĺźe ich samoĹwiadomoĹÄ staĹa siÄ dojrzalsza. Ruchy te sÄ jednym z najwaĹźniejszych owocĂłw wiosny KoĹcioĹa, ktĂłrÄ zapowiadaĹ juĹź SobĂłr WatykaĹski II, ale ktĂłrej czÄsto niestety przeciwstawia siÄ powszechna sekularyzacja. ObecnoĹÄ ruchĂłw dodaje nam otuchy, ukazuje bowiem, Ĺźe ta wiosna trwa; jest teĹź dowodem ĹwieĹźoĹci chrzeĹcijaĹskiego doĹwiadczenia opartego na osobistym spotkaniu z Chrystusem. Mimo róşnorodnoĹci form, ruchy ĹÄ czy ĹwiadomoĹÄ "nowoĹci", jakÄ Ĺaska chrztu wnosi w Ĺźycie czĹowieka, a takĹźe szczegĂłlne dÄ Ĺźenie do gĹÄbszego przeĹźywania tajemnicy komunii z Chrystusem i braÄmi, wreszcie niezĹomna wiernoĹÄ dziedzictwu wiary, czerpanemu z Ĺźywego ĹşrĂłdĹa Tradycji. To wszystko skĹania je do nowego wysiĹku misyjnego i pozwala im spotykaÄ ludzi naszych czasĂłw w róşnych sytuacjach Ĺźyciowych oraz patrzeÄ z miĹoĹciÄ na godnoĹÄ, potrzeby i przeznaczenie kaĹźdego czĹowieka. Takie sÄ podstawy "wspĂłlnego Ĺwiadectwa", ktĂłre dziÄki posĹudze Papieskiej Rady ds. Ĺwieckich oraz duchowi przyjaĹşni, dialogu i wspĂłĹpracy wszystkich ruchĂłw nabiera konkretnych ksztaĹtĂłw na waszym kongresie, a w szczegĂłlny sposĂłb urzeczywistni siÄ za kilka dni, podczas oczekiwanego przez wszystkich spotkania na placu Ĺw. Piotra. To "wspĂłlne Ĺwiadectwo" ujawniĹo siÄ zresztÄ i wydaĹo owoce juĹź w trakcie pracochĹonnych przygotowaĹ do tych dwĂłch wydarzeĹ. Liczna obecnoĹÄ wĹrĂłd was zwierzchnikĂłw i przedstawicieli innych dykasterii Kurii Rzymskiej, biskupĂłw z róşnych kontynentĂłw i krajĂłw, delegatĂłw MiÄdzynarodowej Unii PrzeĹoĹźonych ZgromadzeĹ MÄskich i ĹťeĹskich, goĹci reprezentujÄ cych róşne instytucje i stowarzyszenia - wskazuje, Ĺźe caĹy KoĹcióŠuczestniczy w tym wydarzeniu, i potwierdza, iĹź wymiar wspĂłlnotowy ma zasadnicze znaczenie w Ĺźyciu ruchĂłw. Kongres ma teĹź wymiar ekumeniczny, czego namacalnym dowodem jest obecnoĹÄ bratnich delegatĂłw innych chrzeĹcijaĹskich KoĹcioĹĂłw i WspĂłlnot chrzeĹcijaĹskich, do ktĂłrych kierujÄ sĹowa szczegĂłlnego pozdrowienia. 3. Wasz miÄdzynarodowy kongres ma z jednej strony przyczyniÄ siÄ do gĹÄbszego zrozumienia natury teologicznej oraz misyjnych zadaĹ ruchĂłw, a z drugiej - sprzyjaÄ wzajemnemu wzbogacaniu siÄ przez wymianÄ Ĺwiadectw i doĹwiadczeĹ. Program obrad dotyka zatem kluczowych aspektĂłw Ĺźycia ruchĂłw, ktĂłre wzbudziĹ Duch Chrystusa, przygotowujÄ c caĹÄ spoĹecznoĹÄ koĹcielnÄ do nowego wysiĹku apostolskiego. Z okazji otwarcia obrad pragnÄ podzieliÄ siÄ z wami kilkoma refleksjami, do ktĂłrych z pewnoĹciÄ bÄdziemy mogli jeszcze powrĂłciÄ podczas uroczystego spotkania na placu Ĺw. Piotra w dniu 30 maja. Reprezentujecie ponad piÄÄdziesiÄ t ruchĂłw i nowych form Ĺźycia wspĂłlnotowego. SÄ one wyrazem wielkiej róşnorodnoĹci charyzmatĂłw, metod wychowawczych, form i celĂłw apostolatu; róşnorodnoĹci przeĹźywanej w jednoĹci wiary, nadziei i miĹoĹci, w posĹuszeĹstwie Chrystusowi i pasterzom KoĹcioĹa. Samo wasze istnienie jest hymnem na czeĹÄ wieloksztaĹtnej jednoĹci, zgodnej z zamysĹem Ducha ĹwiÄtego, i daje o niej Ĺwiadectwo. W tajemnicy komunii CiaĹa Chrystusa jednoĹÄ nie oznacza bowiem nigdy szarej jednolitoĹci i nie zaprzecza róşnorodnoĹci, podobnie jak wieloksztaĹtnoĹÄ nie moĹźe prowadziÄ do izolacji i rozproszenia. Oto dlaczego kaĹźdy z waszych ruchĂłw zasĹuguje na uznanie ze wzglÄdu na szczegĂłlny wkĹad, jaki wnosi w Ĺźycie KoĹcioĹa. 4. Co oznacza dzisiaj sĹowo "ruch"? OkreĹla siÄ nim czÄsto spoĹecznoĹci o róşnym charakterze, czasem nawet o odmiennej strukturze kanonicznej. ChoÄ z jednej strony termin ten nie wyczerpuje z pewnoĹciÄ ani nie zamyka w sztywnych ramach caĹego bogactwa form, jakie wzbudza twĂłrcze i oĹźywcze dziaĹanie Ducha Chrystusa, z drugiej strony oznacza pewnÄ konkretnÄ rzeczywistoĹÄ koĹcielnÄ , ktĂłrÄ tworzÄ - gĹĂłwnie ludzie Ĺwieccy, pewien program ksztaĹtowania wiary i chrzeĹcijaĹskiego Ĺwiadectwa, ktĂłrego metody wychowawcze oparte sÄ na okreĹlonym charyzmacie, udzielonym zaĹoĹźycielowi ruchu w konkretnych okolicznoĹciach i formach. Charyzmat danego ruchu, z caĹÄ swojÄ oryginalnoĹciÄ , nie ma i nie mĂłgĹby w Ĺźaden sposĂłb wzbogaciÄ depositum fidei, ktĂłrego KoĹcióŠstrzeĹźe z niezĹomnÄ wiernoĹciÄ . Stanowi jednak niezwykle skutecznÄ pomoc, porywajÄ ce i przekonujÄ ce wezwanie, by przeĹźywaÄ doĹwiadczenie chrzeĹcijaĹskie w peĹni, w sposĂłb rozumny i twĂłrczy. To wĹaĹnie jest warunkiem znalezienia wĹaĹciwej odpowiedzi na wyzwania i potrzeby, jakie pojawiajÄ siÄ w róşnych epokach i okolicznoĹciach historycznych. W tym Ĺwietle charyzmaty uznane przez KoĹcióŠjawiÄ siÄ jako drogi wiodÄ ce do gĹÄbszego poznania Chrystusa i do peĹniejszego oddania Mu samego siebie, a zarazem do gĹÄbszego zakorzenienia siÄ w komunii caĹego chrzeĹcijaĹskiego ludu. ZasĹugujÄ one zatem na uwagÄ wszystkich czĹonkĂłw koĹcielnej wspĂłlnoty, poczynajÄ c od pasterzy, ktĂłrym powierzona zostaĹa troska o KoĹcioĹy partykularne w komunii z Wikariuszem Chrystusa. Ruchy mogÄ zatem wnosiÄ cenny wkĹad w Ĺźycie caĹego KoĹcioĹa, budowanego na fundamencie Piotra, w róşnych sytuacjach lokalnych, zwĹaszcza tam gdzie proces implantatio Ecclesiae dopiero siÄ rozpoczyna i napotyka niemaĹe trudnoĹci. 5. Wielokrotnie juĹź podkreĹlaĹem, Ĺźe w KoĹciele nie istnieje kontrast ani sprzecznoĹÄ miÄdzy wymiarem instytucjonalnym a wymiarem charyzmatycznym, ktĂłrego waĹźnym przejawem sÄ wĹaĹnie ruchy. Obydwa te wymiary sÄ rĂłwnie istotnymi elementami BoĹźej konstytucji KoĹcioĹa zaĹoĹźonego przez Chrystusa poniewaĹź obydwa przyczyniajÄ siÄ do uobecnienia w Ĺwiecie tajemnicy Chrystusa i Jego zbawczego dzieĹa. Obydwa teĹź prowadzÄ - wĹaĹciwymi sobie drogami - do odnowy samoĹwiadomoĹci KoĹcioĹa ktĂłry w pewnym sensie sam jest "ruchem", w nim bowiem dokonuje siÄ w czasie i przestrzeni misja, Syna za sprawÄ Ojca w mocy Ducha ĹwiÄtego. Jestem przekonany, Ĺźe moje refleksje tutaj przedstawione zostanÄ naleĹźycie rozwiniÄte w toku obrad kongresu, ktĂłre bÄdÄ wspomagaĹ modlitwÄ , aby wydaĹy obfite owoce dla dobra KoĹcioĹa i caĹej ludzkoĹci. Z takimi myĹlami i w oczekiwaniu na spotkanie z wami na placu Ĺw. Piotra z caĹego serca udzielam specjalnego Apostolskiego BĹogosĹawieĹstwa wam samym i wszystkim, ktĂłrych reprezentujecie. Watykan, 27 maja 1998 r. |