Ślady
>
Archiwum
>
1997
>
Biuletyn (38-39) wrzesieĹ-grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 5 / 1997 (Biuletyn (38-39) wrzesieĹ-grudzieĹ) KsiÄ dz Giussani ObecnoĹÄ, ktĂłra porusza Czynniki konstruktywne SzkoĹy WspĂłlnoty. Notatki z rozmowy z ks. Giussanim PoczÄ tkiem doĹwiadczenia jest spotkanie z pewnÄ odmiennÄ rzeczywistoĹciÄ ludzkÄ . SzkoĹa wspĂłlnoty, ktĂłra by to pomijaĹa, staĹaby siÄ ideologiÄ lub abstrakcjÄ . OczywiĹcie, na Szkole wspĂłlnoty powinniĹmy mĂłwiÄ o Ĺźyciu, ale w Ĺwietle nowego doĹwiadczenia, ktĂłre spotkaliĹmy. W przeciwnym razie o Ĺźyciu mĂłwimy to, co o nim myĹlimy lub czujemy, czy teĹź to, co siÄ wiÄ Ĺźe z naturalnÄ reakcjÄ , w kaĹźdym razie wedĹug innego kryterium niĹź przynaleĹźnoĹÄ. SzkoĹa wspĂłlnoty jest zasadniczym narzÄdziem nowego Ĺźycia, nowego sposobu dÄ Ĺźenia do celu odnowionego "ja". ProwadzÄ cy Wszystko zaleĹźy od tego, kto prowadzi SzkoĹÄ wspĂłlnoty. JeĹźeli prowadzÄ cy jest obecnoĹciÄ , to nasza inteligencja i afektywnoĹÄ zostajÄ poruszone w inny sposĂłb. Ta nowoĹÄ prowadzi. JeĹli natomiast gĹosi wykĹad, nie jest obecnoĹciÄ i nie porusza. PoruszajÄ ca jest jedynie jego dialektyka, tok myĹli i sposĂłb prowadzenia dyskusji, ale nazajutrz gdy budzisz siÄ rano, caĹy ten ciÄ g myĹli nie ma juĹź zwiÄ zku z egzystencjÄ . A. Symptomem tego, Ĺźe SzkoĹa wspĂłlnoty jest prowadzona, jest to, Ĺźe wychodzi siÄ innym niĹź siÄ przyszĹo. B. SzkoĹa wspĂłlnoty powinna prezentowaÄ rozwĂłj spotkania, ktĂłre zaistniaĹo: w sposĂłb ciÄ gĹy podsumowuje ona i wyprzedza caĹe Ĺźycie ruchu. C. Bez egzystencjalnoĹci (zwiÄ zek sĹowa i realnego faktu) niemoĹźliwa jest SzkoĹa wspĂłlnoty: tylko w ten sposĂłb jest ona wyrazem doĹwiadczenia. JeĹli nie prowadzi przynajmniej do wyodrÄbnienia czegoĹ, co trzeba zmieniÄ, a tym samym do pragnienia, aby ta zmiana siÄ dokonaĹa, nie moĹźna mĂłwiÄ o Szkole wspĂłlnoty. Jak robiÄ SzkoĹÄ wspĂłlnoty? Tak jak siÄ modlimy. Skoro SzkoĹa wspĂłlnoty musi objÄ Ä sam fenomen ruchu w jego rozwoju, pamiÄtajmy o tym, Ĺźe nie ma poszukiwania prawdy o Przeznaczeniu, o Bogu bez modlitwy. A zatem mĂłdlmy siÄ na poczÄ tku [kaĹźdego] spotkania. Trzeba modliÄ siÄ takĹźe podczas spotkania, w sposĂłb, w ktĂłry zarĂłwno osoba pytajÄ ca, jak i odpowiadajÄ ca przyjmuje postawÄ ducha, ktĂłra jest postawÄ pokory, radosnÄ i pewnÄ tego, co niesie. Modlitwa staje siÄ rĂłwnieĹź odkryciem koniecznoĹci sakramentu, w ktĂłrym wydarzenie poczÄ tkowe staje siÄ na nowo obecnoĹciÄ . Jak przebiega SzkoĹa wspĂłlnoty? Przede wszystkim jest pewnÄ szkoĹÄ : metodÄ i miejscem, w ktĂłrym siÄ uczymy. UczyÄ siÄ znaczy pogĹÄbiaÄ ĹwiadomoĹÄ tego, co rzeczywiste (realne). Uczenie siÄ zakĹada rozumienie tekstu, jego znaczenia, tj. jego relacji do rzeczywistoĹci i zawartych w nim racji umoĹźliwiajÄ cych uchwycenie jego zwiÄ zku z rzeczywistoĹciÄ . Nieuchronne jest, Ĺźe aby zrozumieÄ, trzeba powtarzaÄ (ripetere, Ĺac. petere ad= dÄ ĹźyÄ do): pogĹÄbiaÄ uwagÄ. PowtarzaÄ z uwagÄ to tyle, co widzieÄ. Kiedy mĂłwimy o rozumieniu? W miarÄ doĹwiadczania odpowiednioĹci sĹĂłw, ktĂłre siÄ czyta i ktĂłre siÄ sĹyszy, z tym, co siÄ przeĹźywa. W ten sposĂłb rzeczywistoĹÄ, w miarÄ jak pozwalamy jej siÄ przybliĹźyÄ, staje siÄ epifaniÄ ĹwiadomoĹci przynaleĹźnoĹci. Cztery elementy pracy I) Czytanie tekstu ze zrozumieniem, z uwagÄ na sposĂłb, w jaki odnosi siÄ on do rzeczywistoĹci, na rodzÄ ce siÄ osÄ dy i racje, ktĂłre podaje tekst. II) Komunikowanie doĹwiadczenia (moĹźna uwzglÄdniÄ wszystko), na bazie porĂłwnywania z tekstem. III) Kultura, ktĂłra siÄ rozwija. ĹşrĂłdĹo motywacji i kryteriĂłw musi rodziÄ siÄ z wewnÄtrznej natury doĹwiadczenia i nie moĹźe byÄ wziÄte z zewnÄ trz. Jest siÄ tym bardziej genialnym, im bardziej wchodzi siÄ w wydarzenie, ktĂłre nas pociÄ gnÄĹo, im bardziej siÄ "idzie za". IV) Synteza prowadzÄ cego: zakomunikowanie za pomocÄ przykĹadu rozwoju doĹwiadczenia, ktĂłry staĹ siÄ udziaĹem prowadzÄ cego w czasie wydarzenia SzkoĹy wspĂłlnoty. Rezultat komunikowania Z tak rozumianej i przeĹźywanej szkoĹy wspĂłlnoty rodzi siÄ afektywny impet do komunikowania, wyraĹźajÄ cego siÄ w trzech wymiarach: a) Ĺwiadectwo i misja; b) uwaga na potrzeby, miĹoĹÄ aĹź do organicznej konsystencji dzieĹ; c) kultura: afektywny impet do komunikowania inspiruje fantazjÄ, drogi osÄ dĂłw, logicznie oczywiste odkrycia ze wszystkimi niezbÄdnymi narzÄdziami, ktĂłre z nich wypĹywajÄ . PrzeĹ. Agnieszka TopyĹa, Renata Chadabis, Arkadiusz Gudaniec |