Ślady
>
Archiwum
>
1997
>
Biuletyn (38-39) wrzesieĹ-grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 5 / 1997 (Biuletyn (38-39) wrzesieĹ-grudzieĹ) Joseph kard. Ratzinger Nihilizm i zdumienie Prefekt Kongregacji Doktryny Wiary kard. Joseph Ratzinger napisaĹ wprowadzenie do ksiÄ Ĺźki ks. L. Giussaniego "ZmysĹ Boga i czĹowiek wspĂłĹczesny". Po upadku "realnego socjalizmu" wszÄdzie poĹrĂłd inteligencji zachodniej odczuwa siÄ poczucie zagubienia. Ideologia marksistowska stanowiĹa dla niej jakiĹ tam punkt odniesienia, wedĹug ktĂłrego moĹźna byĹo mniej lub hardziej orientowaÄ siÄ; stanowiĹa ona pewien ĹwiatopoglÄ d (Weltanschauung) pozostajÄ cy w zgodnoĹci z naukÄ i rĂłwnoczeĹnie objawiaĹa prawdy, ktĂłrych nauka nie byĹa w stanie dostarczyÄ, a ktĂłre skÄ dinÄ d byĹy czĹowiekowi niezbÄdnie konieczne. W ten sposĂłb marksizm jawiĹ siÄ zasadniczo czĹowiekowi jako jedynie moĹźliwa alternatywa wobec nihilizmu. Po upadku muru berliĹskiego sam marksizm objawiĹ siÄ wĹaĹciwie jako forma nihilizmu. DziĹ natomiast nihilizm jawi siÄ jako coĹ nieuchronnego, coĹ co na róşne praktyczne sposoby, przenika coraz bardziej te zwĹaszcza warstwy spoĹeczne, ktĂłre ze swej natury nie stawiajÄ sobie pytaĹ natury filozoficznej. Wskazuje na to szerzenie siÄ narkomanii, ale takĹźe i przede wszystkim nihilistyczna kultura przyjemnoĹci, zataczajÄ ca coraz szersze krÄgi i noszÄ ca coraz wyraĹşniejsze Ĺlady antyreligijne. W takiej to sytuacji niepokojÄ cym jest fakt, iĹź gĹos KoĹcioĹa okazuje siÄ byÄ niezdolny, aby docieraÄ do uszu i do ludzkich serc. CzĹowiek w jakiĹ sposĂłb nabraĹ przekonania, Ĺźe to, co KoĹcióŠmiaĹby mu do powiedzenia, jest juĹź zasadniczo znane i juĹź wĹaĹciwie nieaktualne. Na pozĂłr prawie nikt juĹź nie oczekuje od KoĹcioĹa odpowiedzi, ktĂłra wyznaczyĹaby jakÄ Ĺ perspektywÄ; poszukuje siÄ czegoĹ, chodzÄ c po omacku w róşnych kierunkach, rzadko jednak idzie siÄ w kierunku sĹowa wiary chrzeĹcijaĹskiej, pozornie nazbyt juĹź znanej. MaĹa ksiÄ Ĺźeczka Luigi Giussaniego powinna staÄ siÄ gĹosem, ktĂłry przyciÄ gnie uwagÄ nawet tego, kto podziela rozpowszechniony sceptycyzm w stosunku do tradycji chrzeĹcijaĹskiej. Giussani pokazuje nam jak w prostych doĹwiadczeniach podstawowych kaĹźdego czĹowieka zawarte jest poszukiwanie Boga, ktĂłre nie przestaje byÄ obecne rĂłwnieĹź w ateiĹcie. W dialogu z literaturÄ nowoĹźytnÄ przedstawia jasno dramat wspĂłĹczesnego Ĺwiata. W ten sposĂłb wyraĹşnie pokazuje siÄ, w jaki sposĂłb zrodziĹ siÄ w epoce Odrodzenia Ăłw nowy sposĂłb odnoszenia siÄ czĹowieka do siebie samego, do Ĺwiata i do Boga, czym wprowadza nas konsekwentnie w problematykÄ aktualnÄ . W sĹowach poetĂłw oczywisty staje siÄ Ăłw tragiczny, a rĂłwnoczeĹnie peĹen nadziei, aspekt naszych czasĂłw. W prezentowanej ksiÄ Ĺźce Chrystus wychodzi nam na spotkanie z zupeĹnie nowej strony, stamtÄ d, skÄ d zupeĹnie siÄ Go nie spodziewaliĹmy. Objawia siÄ nam nie jako ktoĹ z "przeszĹoĹci" (z "wczoraj"), ale kto wychodzi nam na spotkanie w naszej teraĹşniejszoĹci ("dziĹ"), pochodzÄ c, jeĹli tak moĹźna powiedzieÄ z przyszĹoĹci (z "jutra"). Spotyka nas poĹrĂłd naszych codziennych spraw. DziÄki tej maĹej ksiÄ Ĺźce raz jeszcze i na nowo zrozumiaĹem dlaczego ks. praĹat Giussani mĂłgĹ staÄ siÄ nauczycielem caĹego pokolenia i ojcem tak Ĺźywotnego ruchu. KsiÄ Ĺźka ta winna byÄ czytana nie tylko przez tych, ktĂłrzy juĹź go znajÄ i szanujÄ , ale moĹźe szczegĂłlnie przez tych, ktĂłrzy ze sceptycyzmem podchodzÄ do orÄdzia wiary chrzeĹcijaĹskiej. |