Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 1997 > Biuletyn (34) styczeń - luty

Ślady, numer 1 / 1997 (Biuletyn (34) styczeń - luty)

Gustavo Villapalos Salas

Wykładowcy i studenci: zaangażowanie prowadzące do wolności

Publikujemy fragment wykładu, który odbył się w Aula Magna na Universita Cattolica Sacro Cuore w Mediolanie, 10 maja 1995, w obecności trzech tysięcy osób, wykładowców i studentów. Mediolan, Universita Cattolica Sacro Cuore, 10 maja 1995

Gustavo Villapalos Salas


Spotkanie zorganizowało Centrum Kulturalne w Mediolanie, które zleciło Tracce opublikowanie całego tekstu wystąpienia profesora Gustavo Villapalos Salasa, Jego Magnificencji Rektora Universytetu Complutense w Madrycie.

Gustavo Villapalos Salas urodził się w Madrycie dnia 15 października 1949. Ukończył Wydział Prawa w wieku 20 lat, mając zaledwie 36 lat został Rektorem Uniwersytetu Complutense w Madrycie, największego i prestiżowego uniwersytetu hiszpańskiego. W jego curriculum godne podkreślenia jest m.in. przewodniczenie Komitetowi Praw Człowieka przy Konferencji Helsinskiej oraz Konferencji Rektorów Uniwersytetów Europejskich.

Autorytety akademickie i obywatelskie, profesorowie, studenci, wszyscy przyjaciele, panie i panowie: jestem jedną spośród wielu osób ze środowiska uniwersyteckiego i jestem tutaj, aby mówić o Uniwersytecie, który jest naszym wspólnym powołaniem. Uniwersytet Complutense w Madrycie jest z pewnością światem złożonym, tak jak każdy inny Uniwersytet europejski końca tego stulecia: sto trzydzieści tysięcy zapisanych studentów, sześć tysięcy profesorów, instytucja z bilansem wyższym od bilansu wielu ministerstw i zaludnieniem większym od zaludnienia wielu miast (np. Avila).

Siedemset lat historii, Alma Mater Cisnerosa, Carvantesa, św. Ignacego, większej części ministrów wszystkich rządów młodszej hiszpańskiej demokracji. W sumie ośrodek ze wszystkimi zaletami i słabościami jakiegokolwiek wielkiego Uniwersytetu współczesnego świata.

Chciałbym zastanowić się razem z wami i z myślą o was śledząc poniższy plan.

 

1.1. KRYZYS UNIWERSYTETU?

Bardzo częste jest stwierdzenie, że Uniwersytet przechodzi kryzys, że wstrząsają nim wielkie i poważne problemy. Prawdą jest, iż te problemy istnieją i że to one w wielu przypadkach stanowią poważne trudności w rozwoju działalności uniwersyteckiej. Wystarczyłoby wymienić niektóre z nich: umasowienie, niedostatek środków ekonomicznych, brak bodźców ze strony wielu profesorów i studentów, niewystarczające relacje między Uniwersytetem a społeczeństwem, nasilona specjalizacja, itd. Nie chcę negować ważności tych argumentów w strukturze i rozwoju  jakiejkolwiek instytucji uniwersyteckiej. W tym sensie, jako otwarcie się na wszystkie inne aspekty życia, nasuwa się przywołanie do realizmu, do spokojnej obserwacji rzeczywistości, która nas otacza, do rozważenia środków, którymi dysponujemy i naszych możliwości i celów.

Bez odmawiania ważności pewnym aspektom negatywnym, pozwólcie mi stwierdzić, że wszystkie te problemy – właśnie te, które zazwyczaj są wyliczane ze stwierdzeniem «kryzys uniwersytetu»– mają, moim zdaniem, wspólny mianownik, to znaczy zapomnienie o tym, co jest istotą i celem Uniwersytetu; coś, co bez wątpienia odnosi się do wielu lat przed ostatnimi dziesięcioleciami. Bardziej niż w obliczu kryzysu liczb i środków, stoimy w obliczu kryzysu tożsamości. W gruncie rzeczy nie wiadomo jak kierować możliwościami ludzkimi i materialnymi. Jak słusznie stwierdzili Ortega y Gasset w swoim przemówieniu na otwarcie Roku Akademickiego 1917/18 na Uniwersytecie Complutense w Madrycie, „Instytucja, która udaje, że daje i uczy czegoś, czego nie może dać ani nauczyć jest instytucją pozbawioną własnego charakteru, i taka zasada udawania szerzy się dzisiaj w całym życiu uniwersyteckim”. Zanalizujemy teraz pokrótce jak doszło do tego momentu.

 

1.2 ISTOTA UNIWERSYTETU. POSZUKIWANIE PRAWDY

Aby zastanowić się nad dążeniem Uniwersytetu, jego «celem», konieczne jest postawienie pytania o jego «przyczynę», o jego istotę, o motywy, które wyznaczyły jego założenie w odległym XII wieku. Przypominamy sobie krótko historię «szkoły życia». Jak wszyscy wiecie, Uniwersytet narodził się pierwotnie jako miejsce, w który inteligencja, rozum, nauka były wykorzystywane do maksimum ich możliwości. Poszukiwano i dyskutowano  o prawdzie absolutnej rzeczy, o ostatecznych przyczynach wszystkiego (człowieka, społeczeństwa, historii, Boga, itd.),  o sensie wydarzeń historycznych, o słuszności podejmowania decyzji przez królów, szlachciców, imperatorów, biskupów.

Uniwersytet ukierunkowywał społeczeństwo i ustanawiał w nim liderów. Stowarzyszenia Sztuki i Rzemiosła, itd., przygotował «profesjonalistów». Koncepcja utylitarystyczna Uniwersytetu, który przygotowuje profesjonalistów, potrzebnych społeczeństwu, i najczęściej tych, których potrzebuje Państwo Lewiatańskie, jest czymś co powstaje w epokach o wiele wcześniejszych, poczynając od W. von Humboldta.

Już od jego założenia, na Uniwersytecie człowiek zajmował się do maksimum własną inteligencją i własną wiedzą, próbując rozwiązać problemy osobiste i społeczne. To wszystko było realizowane przy potrójnym wysiłku: poszukiwaniu prawdy, syntezie wiedzy i służbie człowiekowi. Pozwoliłem sobie na rozszerzenie, chociaż w sposób syntetyczny, tego stwierdzenia tak, aby jego porównanie z mentalnością, która dzisiaj dominuje poruszyło nasze sumienie uniwersyteckie i chrześcijańskie.

 

2.1   Poszukiwanie prawdy

Uniwersytet powstał jako wspólnota akademicka, która w sposób rygorystyczny i krytyczny przyczyniła się do rozwoju godności ludzkiej i dziedzictwa kulturalnego poprzez badania i nauczanie wokół wielkich problemów człowieka i ich konsekwencjom praktycznym i społecznym. W tym znaczeniu, Europa XII wieku, była świadkiem narodzin wielu ośrodków rozstrzygających o twórczości i rozszerzaniu się wiedzy, którym dawał początek prawdziwy smak poszukiwania, odkryć i przekazywania prawdy dla dobra ludzkości.

Studenci europejscy byli tymi, którzy pielgrzymowali aż do miast, gdzie nauczał jakiś sławny mistrz. Nie szukali niczego innego jak tylko wiedzy, to jest prawdy o rzeczach i o ich rzeczywistej naturze. Chcieli znaleźć odpowiedź o ostatecznym sensie rzeczy. I właśnie z takiego dążenia w kierunku prawdy powstał Uniwersytet. Można więc powiedzieć, że istotą Uniwersytetu i działalności studenta jest poszukiwanie prawdy, stającej się programem życia, z którego nie można zrezygnować.

Ale można by zapytać: dlaczego dzisiaj poszukiwać prawdy na Uniwersytecie? Odpowiedź jest prosta: ponieważ takie poszukiwanie tworzy jeden z aktów najbardziej ludzkich. Antoine de Saint Exupery mawiał: «Prawda dla człowieka jest tym, co czyni z niego człowieka». Jeżeli jesteśmy rozumni, logiczne jest nasze zaangażowanie w poszukiwaniu racji dla każdej rzeczy, tak więc logiczny jest sposób postępowania, który nas charakteryzuje. Zaangażowanie w poszukiwanie prawdy, w poznanie i pomaganie w zrozumieniu świata jest najważniejszy ze wszystkich dziedzictw wszelkiej działalności naukowej i najbardziej wzniosłą misją człowieka. Do tego zasadniczego aspektu życia uniwersyteckiego odwołuje się Jan Paweł II w przemówieniu wygłoszonym 8 marca 1982, w wielkiej auli Wydziału Prawa na Uniwersytecie Complutense w Madrycie: «Uniwersytet już od swojego początku jest organizacyjnie ukierunkowany na osiąganie świadomości naukowej prawdy. Stanowi jedno z podstawowych narzędzi, których człowiek pragnął, aby znaleźć odpowiedź na swoje podstawowe potrzeby poznania».

Jestem pewny, że wielu z was postawi sobie to pytanie: «Co to jest prawda? Czym jest to, co człowiek w ogóle a student bądź profesor uniwersytetu w szczególności pragną osiągnąć? »Uczyniono wielki wysiłek, aby zdefiniować to pojęcie. Można powiedzieć, że prawda jest tym, co wyjaśnia człowiekowi powód jego istnienia i przeznaczenia, co czyni możliwym spotkanie między bytem a inteligencją. Byt, to co istnieje – jak mówi Biblia w pierwszym rozdziale Księgi Mądrości – wskazuje na pozytywność. Kto wyszedłby od stwierdzenia: „Rzeczywistość jest fałszywa”, fałszywym jest on sam, ponieważ rzeczywistość nie przedstawia się człowiekowi jako fałszywa: przedstawia się jako „być”, a więc jako pozytywność. Prawdą jest, że uczucie najbardziej pierwotne, które popycha go do otwarcia oczu i poszukiwania, do ujmowania rzeczy, do gruntownego badania rzeczy, do zgłębiania się w rzeczy, do tworzenia jednej rzeczy ponad inną już z rzeczami opanowanymi, nazywa się ciekawością: ciekawość istnieje dla czegoś pozytywnego, a nie dla fałszu” Prawda jest tym, co wyraża i rozwija człowieka i rzeczywistość w całej ich godności, kompleksowości i podmiotowości.

Poprzez swoje poszukiwania człowiek znajduje rożne «prawdy częściowe» i poprzez nie musi dojść do prawdy całościowej. Prawda jest, według wyrażenia Von Balthasara, «symfoniczna»; nuty i strofy są prawdami częściowymi, które tworzą część symfonii, ale same nie mogą jej wyjaśnić i tylko razem tworzą całościową melodię.

Ta idea, przypisana Uniwersytetowi, stała by się wyjściem dla pytać różnego rodzaju: «A więc czemu służy ekonomia, nauka, prawo, medycyna? W jaki sposób rozwinąć te wszystkie dyscypliny, aby osiągnąć prawdziwe dobro człowieka? ».

Prawda nie jest czymś statycznym, co się osiąga za jednym razem, ale czymś dynamicznym, co trzeba odnawiać i uzupełniać. Prawda działa wewnątrz człowieka, tworzy go na nowo i nadaje mu kształt jako autentycznej osobie. W tym sensie prawda wpływa na człowieka tak, iż można by przyznać, że wartość prawdy osiągniętej przez człowieka mierzy się sposobem w jaki on czyni użytek z własnej wolności i z własnego poświęcania się innym. Prawda oddziałuje także na Uniwersytet utworzony z ludzi poszukujących jej samej. Możemy sobie wyobrazić jaka zmiana nastąpiłaby w programach studiów, w relacjach profesor-student, gdyby życie uniwersyteckie zostało na nowo poruszone chęcią odpowiedzi na pytania, które przed chwila postawiłem? Bardzo łatwo, przyjaciele, zobaczyć zgubne skutki lekceważenia poszukiwania prawdy na Uniwersytecie. Wyliczę je pokrótce:

1)      Osoba coraz bardziej oddalona od istoty rzeczy staje się niezdolna do rozpoznawania rzeczywistości. Tylko wiedza i poszukiwanie prawdy ( podstawowa charakterystyka Uniwersytetu) oświetlają życie ludzkie ucząc człowieka bycia samym sobą i wykorzystywania w sposób właściwy rzeczy i życia rzeczywistością;

2)      Brak zainteresowania dla prawdy faworyzuje ideologizację (która dominowała przez dziesięciolecia w aulach uniwersyteckich) lub ucieczkę w kierunku imaginacji lub nierzeczywistych światów (to, co potwierdza się w naszych czasach);

3)      Rezygnacja z poszukiwania prawdy prowadzi do rozdarcia między nauką a życiem człowieka. Wiedza nabyta mówi niewiele lub nic o osobie, nie oświetla pragnień i podstawowych pytań, które są naturalne ludzkiemu sercu. W ten sposób faworyzuje się pewnie podział powiększający się latami, między życiem osobistym i tym akademickim.

A więc w jaki sposób poszukiwać prawdy na Uniwersytecie? Według mnie przy pomoc pięciu podstawowych zachowań do których potrzebny jest akt wielkiej odwagi.

Po pierwsze duży wysiłek i osobiste poświęcenie. W swoich Prawidłach kierowania umysłem Kartezjusz pisał: «Próbować pokonać wszystkie trudności i błędy, które przeszkadzają nam w dojściu do poznania prawdy».

Po drugie nieustanny dialog z innymi. W poszukiwaniu prawdy nie jesteśmy sami: ten kto coś wie czyni to zawsze z innymi i dzieli zawsze  z innymi własne odkrycia. Student, który nie jest w stanie otworzyć się na innych nie jest studentem. Na drodze do poszukiwania student znajduje dwa towarzystwa : jedno – mistrza, który prowadzi i oświetla mu drogę, i drugie – przyjaciela, który ją z nim dzieli i towarzyszy mu.

Po trzecie, sądzę iż jest niezbędne zachowanie uczciwości i szczerości w poszukiwani prawdy, wychodząc w takim poszukiwaniu od perspektywy dojrzałej i konsekwentnej, bez załamywania się w obliczu pierwszych trudności i bez poddawania się łatwej drodze półprawd, ale angażując się w poszukiwaniu prawdy aż do jej najmniejszego wyrazu, aż po jej ostateczne konsekwencje.

Po czwarte konieczne jest szukanie prawdy wychodząc od szacunku i «zdumienia»  w obliczu niej samej. Wiedząc z pokorą, że nasze ograniczenia są liczne, że inteligencja nie jest w stanie stawić czoła wszystkiemu, ale w przekonaniu, ze uczyniony wysiłek, chociaż minimalny zawsze jest warty i przyczynia się do naszego wzrostu i dojrzewania jako osoby. Konieczny jest akt pokory aby dostosować  własne kryterium do kryterium prawdy i aby nie podporządkowywać prawdy własnemu interesowi lub korzyści.

Na koniec zwróćcie uwagę, że można szukać prawdy wychodząc wyłącznie od wolności. Wolności pojętej nie jako celu samego w sobie, ale jako środka do wchłaniania prawdy i otrzymywania realizacji celu człowieka. Trzeba być wolnymi w konfrontacji z cudzymi poglądami lub poglądem aktualnym, a przede wszystkim w konfrontacji z uprzedzeniami osobistymi, które przeszkadzają nam w zbliżeniu się z otwartym umysłem w poszukiwaniu prawdy.

 

2.2   Synteza wiedzy

Allan Bloom w swojej książce Zamknięcie myśli współczesnej sygnalizuje jedno z niebezpieczeństw ku któremu zmierza Uniwersytet naszych czasów: jest to brak zmysłu wiedzy całościowej. Spotkamy profesorów opętanych własną wiedzą szczegółową, którzy mają mało czasu lub znikome zainteresowanie aby zajmować się należycie swoimi studentami lub aby rozmawiać ze swoimi kolegami na tematy, które nie są pokrewne ich specjalizacji. Są studenci niezdolni do poświęcenia czasu niektórym głębokim lekturom, interesującym konferencjom lub są niewrażliwi dla innych młodych, którzy nie mają przywileju bycia studentami.

Hiperspecjalizacja  doprowadza niektóre kraje także bardzo rozwinięte, jak Stany Zjednoczone, do neoanalfabetyzmu, zamaskowanego mądrymi sztukami szkolnictwa wyższego. Są, cytując słowa Ortegi y Gasseta, «nowymi barbarzyńcami» ci profesjonaliści bardziej mądrzy i wyspecjalizowani jak nigdy, ale równocześnie bardziej niż kiedykolwiek pozbawieni autentycznego zmysłu kultury.

Ten brak zmysły całościowej wiedzy jest przeciwny duchowi uniwersyteckiemu. Uniwersytet jest rzeczywiście miejscem, w którym nabiera pełnego znaczenia sentencja humanistów: nihil bumani alienum a me putto, a więc wszystko co ludzkie mnie interesuje.

Już w swoich odległych początkach Uniwersytet starał się nauczać wiedzą uniwersalną, godzić wszystkie dziedziny wiedzy – które pochodziły z wiedzy świętej – w syntezę generalną, która mogłaby je objąć i wyjaśnić. Ogromna ilość wiedzy i informacji, która dzisiaj powstaje uniemożliwia generalną syntezę. Ale to jest prawdą tylko jeżeli stosuje się do tej mądrości «powierzchownej» o której wspomniano. Podczas gdy zawsze jest możliwa synteza generalna, jeśli opiera się ona na fundamentalnych odpowiedziach, które uzależniają i jednoczą wszystkie odpowiedzi pośrednie lub „przedostatnie”, na „Causa prima”, który porusza rzeczy drugorzędne, na celu ostatecznym człowieka obecnym lub nieobecnym w subtelnym przekazie wiedzy. To jest ta mądrość, która zadowala i pobudza, tworzy i rozwija w tej mierze osoby, które są zdolne nie utracić człowieka: ani jego sytuacji jako osoby, ani sensu ostatecznego jako egzystencji jako punktu odniesienia.

Ale w jaki sposób realizować tę syntezę wiedzy? Czy nie jest to może coś «utopijnego»? Synteza wiedzy nie ma wartości sama w sobie jeśli nie prowadzi studenta do zastanowienia się nad własną rzeczywistością jako bytu ludzkiego. Nie należy mylić syntezy z  erudycją; synteza nie realizuje się tylko dzięki inteligencji, ale «w centrum ja», poprzez  miłość, poprzez serce człowieka. Student musi poszukiwać syntezy wiedzy w samym sobie, we własnym wnętrzu, i będzie mógł to uczynić zastanawiając się nad samym sobą, nad swoim przeznaczeniem i swoją tożsamością. Powinien szukać, idąc tą drogą, poglądu całościowego o którym mówiłem wcześniej. To doświadczenie jest nie do ominięcia, aby dojrzeć w wolności jako osoba i aby móc szukać prawdy w sposób świadomy i skuteczny. A to równa się umiejętności stawiania pytań i umiejętności odpowiadania na gruntowne pytania, i prowadzenia dialogu w celu poszerzenia horyzontów własnej dyscypliny uniwersyteckiej.

 

2.3   Kształtowanie całkowite wolności

Celem Uniwersytetu nie powinno być tylko poszukiwanie prawdy, ale także prawdziwe kształtowanie młodych pokoleń: powinien je mianowicie kształtować do prawdziwej wolności. «Kształtować» oznacza pobudzać osobę, która jest w każdym z nas. Pindaro proponował: «Staraj się być tym, kim jesteś»; jeśli to jest prawdą nie ma nic bardziej ważnego i bardziej trudnego niż dojście o stania się człowiekiem.

Wykształcenie uniwersyteckie musi się zwrócić w sposób szczególny do rozumu, który może się wyrażać na trzy sposoby, jak sugerował Platon: jako rozum teoretyczny, jako rozum praktyczny i jako rozum techniczny. Pierwszy bazuje na spekulacji, szuka wiedzy dla samej siebie i kieruje się w stronę prawdy. Rozum praktyczny opiera się na działaniu, chce widzieć, aby móc działać i kieruje się ku dobru. Trzeci, rozum techniczny, bazuje na produkcji pragnie wiedzieć, aby tworzyć i zmierza ku pięknu. Kształtowanie całościowe musi rozwinąć i wykorzystać wszystkie te trzy cnoty.

«To jeszcze nie wszystko, że studenci wychodzą z Uniwersytetów z umysłem pełnym wiadomości. Muszą go opuszczać jako ludzie z wolą samodzielnie ukierunkowaną przez solidne przekonania moralne oraz zdecydowane i skuteczne dobre intencje… Stąd niezbędne zadanie pedagogiczne i konstruktywne Uniwersytetu w kształtowaniu pełnego człowieka nie tylko wspaniałego intelektualnie, ale jeszcze bardziej mądrego i wprawiającego się w prawidłowym wykorzystaniu woli».

Uniwersytet wnosi ważne dziedzictwo do dorobku kulturalnego ludzkości. Wystarczy pomyśleć o podstawowych wartościach, które wspierają naszą cywilizację: godność osoby, wolność myśli, słowa i wyrażania własnych przekonań, główna rola rodziny, współpraca wszystkich w osiągnięciu wspólnego dobra, wartość pracy ludzkiej jako elementu odpowiedniego w kształtowaniu osobowości, autorytet państwa rządzącego się prawami i rozumem. Wiele z tych wartości narodziło się i utrwaliło w głębi Uniwersytetu i reprezentują one podstawowe osiągnięcie sprawiedliwości i rozumu.

Celem każdego kształcenia całościowego jest osiągnięcie tego, aby człowiek stawał się bardziej człowiekiem w dosłownym znaczeniu tego słowa, a więc uczynić z niego prawdziwego człowieka. Uniwersytet winien poprowadzić go w takim kierunku umożliwiając mu odkrycie takiej drogi i przygotować mu środki do jej osiągnięcia.

W ten sposób wracamy do centrum tożsamości Uniwersytetu, aby autentyczna myśl należała do tych, którzy wolni od każdego poruszenia instynktu lub uprzedzenia ideologicznego, myślą zgodnie z istnieniem człowieka i rzeczy; myśl autentyczna cechuje tego, kto zna prawdziwy cel człowieka i społeczeństwa i środki, aby go osiągnąć; myśl autentyczna zna własne ograniczenia i granice i szanuje je aby nie stać się myśleniem fałszywym lub ideologią. Gdyż prawdziwa wola człowieka, «prawidłowe wykorzystanie woli» pragnie prawdziwego przeznaczenia człowieka i rozpoznaje, że człowiek nie stworzył samego siebie, ani nawet przeznaczenia dla którego istnieje. Tak więc autentyczna wola odrzuca fałszywe cele jako «ostatnie słowo» na temat rzeczy i odrzuca także środki i intencje, które odrywają od naszych prawdziwych celów.

Autentyczna wola, nierozłączna od autentycznego myślenia i odczuwania, tworzy jedyną wolność autentyczną, tą która prowadzi do celu. Dlatego też prawda czyni nas autentycznie wolnymi i prawdziwy Uniwersytet jest szkołą wolności i człowieczeństwa.

 

A więc… wychowanie do prawdziwej wolności. Wychowywać młodych, którzy «lubią mówić rzeczy jasno», nauczać ich, że wolność nie jest tylko mówieniem tego, co się myśli, ale także myśleniem tak, jak się powinno, prawidłowo, mając wzgląd na rzeczywistość. Wolność nie jest postępowaniem kierowanym subiektywnymi instynktami, ale instynktami kontrolowanymi prawidłowym rozumem i wolą.

Prawdziwa wolność nie jest „wyrażaniem tego, co się czuje”, ale odczuwaniem w najwyższym stopniu zdobytym z trudem. Wolność nie jest zdobywaniem jakiegokolwiek środka, aby dotrzeć do jakiegokolwiek miejsca, ale zdobywaniem środków, które prowadzą do dobra człowieka. Wolność nie jest improwizowaniem lub wymyślaniem celów własnego istnienia, ale odkrywaniem i wybraniem celu wyznaczonego przez Kogoś, kto nam dał to istnienie. Wolność nie jest utykaniem, ale dochodzeniem do bycia. Wolność autentyczna to nie są pewności subiektywne lub półprawdy, ale pewności obiektywne i prawdy absolutne. Wolność to nie jest ateizm lub agnostycyzm, ale Bóg, Jezus Chrystus. Wolność jest rozumowaniem do maksimum,  a nie plątaniem się między wątpliwościami i emocjami. Wolność jest intelligere ut credere e credere ut intelligere (rozumieć, aby wierzyć i wierzyć, aby rozumieć), a nie „niezdecydowanym myśleniem”, tak mocnym w swoim cynizmie i paraliżującym w swoim myśleniu.

Wykształcenie wyższe jest skonstruowane w taki sposób, że studenci kończą studia, aby zostać lekarzami, biologami, weterynarzami, adwokatami lub architektami. Ale nikt ich nigdy nie nauczył jak być prawdziwymi ludźmi we wszelkich okolicznościach i pod wszelkim naciskiem. Ta sytuacji może okazać się dramatyczna, ponieważ znajdziemy wielu techników lub naukowców, którzy nie wiedzą jednak kim są jako ludzie, jak powinni wykorzystywać własną wiedzę, jaki jest sens ich ostatecznego celu, jaki powinien być ich stosunek do problemów zawodowych i społecznych z którymi się zetkną. Ekonomiści zdolni stworzyć bogactwo, ale którym brakuje zmysłu sprawiedliwości społecznej; lekarze, którzy leczą, ale zapominają, że pacjent jest przede wszystkim osobą; architekci, którzy budują domy, ale lekceważą prawdziwe wartości rodziny, która w nich zamieszka; adwokaci, których tak naprawdę nie interesuje sprawiedliwość; politycy bez zmysłu etycznego, którzy nie służą innym, ale samym sobie; dziennikarze, którzy wolą wiadomość sensacyjną od tej zwykłej i rzeczywistej. Z tych powodów nauczanie uniwersyteckie powinno wrócić do człowieka: wskazać mu sens jego własnego istnienia i nauczyć go jak być człowiekiem.

 

Jak sobie z tym poradzić?

Każde kształtowanie całościowe wymaga pracy nad sobą, w aspekcie zewnętrznym lub technicznym a także tym wewnętrznym. Student nie tylko powinien stopniowo kształtować się w poznawaniu, aby mógł syntetyzować wiedzę, ale powinien stopniowo zdawać sobie sprawę z wewnętrznych motywów wiedzy, które są podstawą i potwierdzają jego wiadomości i jego osobowość. Jovellanos pisał: «Importa mucho ilustrar el espiritu (de los jóvenes), pero importa mucho mas rectificar su corazón». Bardzo ważne jest oświecanie ducha (młodych), ale jeszcze ważniejsze jest “szlifowanie ich serc”. Nie może istnieć całościowe kształcenie, jeśli nie ma kształtowania świadomości. A kształtowanie świadomości oznacza odkrywanie z wyrazistością blasku, który oddziela dobro od zła i pobudza człowieka do osiągania w biegu życia pełni ludzkiej do której jest powołany.

Wiedza, w jakiejkolwiek dziedzinie, realizuje intelektualnie człowieka. Im bardziej student pogłębia własną specjalizację, poznawanie prawdy, tym bardziej rozwija się jego myśl. Ale człowiek jest nie tylko inteligencją, jest także wolą. W codziennym życiu to ona góruje w każdym zajęciu człowieka, przede wszystkim w jego postępowaniu moralnym.

Dlatego też postępu naukowego nie tworzy się tylko przy pomocy inteligencji, ale także dzięki woli, woli kierowanej przez właściwie ukształtowaną świadomość. Jeśli tak się nie dzieje, to postęp obraca się przeciwko samemu człowiekowi, któremu powinien służyć.

Na zakończenie, w kształtowaniu całościowym dojrzałemu wychowaniu winna towarzyszyć praca nad sobą, przeżywana razem z innymi i skierowana ku czemuś, co przekracza sam podmiot i wykracza poza niego. Doszliśmy więc do odpowiedniego wniosku, że prawda pragnie opierać się na dobru i wyrażać się poprzez piękno. Mądrość wymaga prawidłowej świadomości i realizowania dzieła nieskończonego do perfekcji.

Do tego momentu opisaliśmy aspekt osobiste kształtowania całościowego. Uniwersytet powinien przyczyniać się do tego celu dając studentowi możliwość wybrania curricula «otwartych»; inicjując aktywność humanistyczną, która podeprze, z punktu widzenia wartości ludzkich, dyplomy techniczne; i faworyzując wymianę i dialog pomiędzy wydziałami na tematy, które mają wspólne zainteresowania i zastosowanie.

 

2.4   Służba człowiekowi

Z tego co zostało powiedziane wynika, że cała działalność Uniwersytetu winna być gotowa do służby człowiekowi, powinna przyczyniać się do kształtowania pełnego człowieka, nie tylko zdolnego intelektualnie, ale także mądrego i zdolnego do właściwego używania woli. To właśnie reprezentuje Uniwersytet dla człowieka. Nie osiąganie takiego celu jest redukowaniem bądź manipulowaniem profesorami i studentami, którzy tworzą wspólnotę akademicką. Jest wykorzystywaniem ich jako środków przez Uniwersytet, który nie szuka prawdy, ale szuka samego siebie i służy jakiemuś interesowi lub ideologii bądź władzy cywilnej, która stawia człowieka w służbie Uniwersytetowi sprzedawczemu bądź służącemu za narzędzie.

Widzieliście już jakie jest zasadnicze to, żeby cała wiedza była inspirowana prawdziwą mądrością, która wspomagana przez odpowiedzialność, traktuje człowieka z jego wszystkimi wartościami, jako centrum swojej działalności, jako najwyższą wartość do której koniecznie należy dążyć.

Niedawne badania UNESCO i Rady Europejskiej pokazują nam, że kiedy stawiamy sobie pytanie o funkcję i rolę Uniwersytetu, nie musimy szukać odpowiedzi przede wszystkim w zbliżeniu się Uniwersytetu w miejsce odpowiednio wybrane do przygotowania techników, którzy uczynią w sposób doskonały aparat produkcyjny społeczeństwa; odpowiedź tkwi nie tylko w polepszeniu organizacji uniwersyteckiej, mnożeniu wydziałów, itd. To wszystko jest konieczne, ale niewystarczające. Należy ponownie poszukiwać gruntownych kwestii i głębokiego sensu wszystkich badań naukowych i technologicznych, potrzeb społecznych, kulturalnych, a przede wszystkim wartości samego człowieka. I to jest to, czemu powinien służyć i odpowiadać Uniwersytet, jeśli pragnie być naprawdę kompetentny.

Uniwersytet winien dawać odpowiedzi na pytania najbardziej głębokie istnienia ludzkiego, postawić człowieka w centrum całego swojego działania. W konsekwencji tego i ze względu na swoją specyficzną funkcję Uniwersytet jest pożyteczny dla społeczeństwa.

Domaganie się zmiany tego porządku jest skazywaniem Uniwersytetu na utratę kierunku i busoli.

2.5   Służba społeczeństwu

Młody student śledzi, w swoim codziennym życiu, modele życia prezentowane mu przez środki masowego przekazu i społeczeństwo w ogóle. Modele życia w których bardzo często, każdy człowiek żyje wyłącznie dla siebie i w których potwierdzanie bez granic własnego ja nie zostawia miejsca na zajmowanie się innymi. Ten model życia jest bardzo odległy od prawdziwego ducha uniwersyteckiego, który narodził się jako uniwersalny i solidarny w powołani do poświęcenia i służbie społeczeństwu.

Uniwersytet nie jest wyłącznie instytucją do dawania tytułów, dyplomów, przydzielania miejsc pracy.  Jego funkcja jest odmienna, wyższa i ważniejsza: jest nią kształtowanie ludzi do służby społeczeństwu, krytycznych w obliczu fałszywych modeli życia i wartości, które nie są autentyczne.

Uprzywilejowane wykształcenie, które otrzymuje się na Uniwersytecie, nie jest dane studentowi dla jego osobistej korzyści. Społeczeństwo spodziewa się po nim tego co najlepsze, ponieważ w przyszłości włoży w jego ręce całą odpowiedzialność, którą zawiera jego szczególne wykształcenie. Student uniwersytetu będzie musiał służyć społeczeństwu na wszystkich poziomach, a przede wszystkim tym, co ma najbardziej głębokiego i cennego: swoim człowieczeństwem.

W latach spędzonych na Uniwersytecie student jest w fazie kształtowania osobistego, musi poznać swój przyszły zawód i wypracować swój plan życiowy. To pociąga za sobą podwójną odpowiedzialność: z jednej strony, osobistą, dla własnego życia i swojego późniejszego rozwoju;  z drugiej, społeczną, przestrzegając sprawiedliwości i wspólnego dobra społeczeństwa. Człowiek zdolny do postawienia sobie problemu takiej podwójnej odpowiedzialności i posiadania takiego sensu własnego życia nie niszczy, ale tworzy przyszłość, tą osobistą i tą społeczeństwa, w którym żyje i któremu próbuje służyć.

Student uniwersytecki nie powinien pracować tylko dla samego siebie, dla własnego kształtowania i realizacji. Przez sam fakt uczęszczania na Uniwersytet uczestniczy w poszukiwaniu prawdy dotyczącej człowieka i życia. Współpracując w poszukiwaniu tego, co oznacza dobro dla każdego człowieka, dla promocji i rozwoju najlepszych i najprawdziwszych wartości ludzkości.

Życie zawodowe, które student wybrał musi być pojęte jako służba człowiekowi, akt miłości dla ludzkości. To wymaga profesjonalistów dobrze przygotowanych, rygorystycznych i dokładnych, odpowiedzialnych, wiernych wykonawców własnych zadań, ponieważ to im będzie powierzone zdrowie, finanse, życie i przyszłość.

Wymaga osobowości zrównoważonych, dojrzałych, prawych, tolerancyjnych i wolnych od jakiegokolwiek rodzaju egoizmu. To jest to, w czym student uniwersytecki powinien znaleźć bodziec do działania i ukierunkowania w tym co najlepsze swoich wysiłków, aby w latach Uniwersytetu osiągnąć całościowe wykształcenie, które po ukończeniu studiów odda w służbie społeczeństwu.

tłum. Jadwiga Marczyńska


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją