Ślady
>
Archiwum
>
1995
>
Biuletyn (27) grudzieĹ
|
||
Ślady, numer 4 / 1995 (Biuletyn (27) grudzieĹ) Z Ĺźycia Ruchu Znak i Tajemnica w widowisku towarzystwa Krystyna Borowczyk W miarÄ jak dojrzewamy, jesteĹmy widowiskiem dla nas samych i, jeĹli BĂłg zechce, rĂłwnieĹź dla innych. Widowiskiem ograniczenia i zdrady, a wiÄc upokorzenia a jednoczeĹnie niewyczerpanej pewnoĹci pokĹadanej w Ĺasce, ktĂłra daruje siÄ nam i odnawia kaĹźdego ranka.
Tegoroczna inauguracja roku, jakÄ 28 paĹşdziernika przeĹźyliĹmy na Jasnej GĂłrze, staĹa siÄ dla mnie wspaniaĹÄ ilustracja przytoczonych wyĹźej sĹĂłw ks. Giussaniego, skierowanych do nas z okazji czterdziestolecia ruchu Comunione e Liberazione. CzÄsto przyglÄ dajÄ c siÄ wĹasnemu Ĺźyciu nie mogÄ nie myĹleÄ o róşnych przejawach ograniczenia i zdrady, a wiÄc i upokorzenia, jakich doĹwiadczam na kaĹźdym kroku. NapeĹniajÄ mnie one bĂłlem i smutkiem, niekiedy utrudniajÄ gĹoszenie Chrystusa innym, hamujÄ jakby w drodze ku przeznaczeniu. Kiedy jednak patrzÄ na nas, gdy jesteĹmy razem (jak w dniu inauguracji w auli Jana PawĹa II na Jasnej GĂłrze), kiedy widzÄ nas podejmujÄ cych te same propozycje, wykonujÄ cych te same gesty, âby pomagaÄ sobie ĹźyÄ pamiÄciÄ o Chrystusie, by pamiÄtaÄ, Ĺźe Chrystus jest ObecnoĹciÄ â, to mĂłj bĂłl i smutek zamienia siÄ w radoĹÄ i wdziÄcznoĹÄ wobec Pana Boga za to, Ĺźe pozwala mi byÄ uczestnikiem owego widowiska, Ĺźe mogÄ byÄ w jego wnÄtrzu. OsobiĹcie bardzo potrzebujÄ tego widowiska, ktĂłre uobecnia siÄ wewnÄ trz naszego towarzystwa, obejmujÄ cego zarĂłwno nasze âograniczenia i zdradyâ, jak i âniewyczerpanÄ pewnoĹÄ Ĺaskiâ; muszÄ wpatrywaÄ siÄ w nie, aby coraz lepiej rozumieÄ samÄ siebie, aby nie zagubiÄ w sobie konstytuujÄ cych mnie pytaĹ: kim jestem? Jaki jest cel i sens mojego Ĺźycia? Co to wydarzenie oznacza dla mojego Ĺźycia...? itd. Zaczynam bowiem rozumieÄ, iĹź faktycznie ânie istnieje nic bardziej niewiarygodnego (absurdalnego), jako odpowiedĹş na pytanie, ktĂłrego siÄ nie stawiaâ. PotrzebujÄ widowiska, jakim jest towarzystwo, widowiska jednoĹci po to, aby trwaÄ, aby iĹÄ dalej, aby mieÄ odwagÄ mĂłwiÄ kaĹźdemu spotkanemu czĹowiekowi, Ĺźe BĂłg stal siÄ CzĹowiekiem, Ĺźe âTajemnica i znak sÄ tym samymâ, Ĺźe Chrystus jest ObecnoĹciÄ urzeczywistniajÄ cÄ siÄ w kruchym i sĹabym znaku naszego towarzystwa. PomocÄ w drodze jesteĹcie wy, moi przyjaciele, na ktĂłrych patrzÄ c i ktĂłrych sĹuchajÄ c â jak podczas wzruszajÄ cych Ĺwiadectw Marzeny i Halinki..., ks. Andrzeja i ks. SĹawka, ktĂłre z prostotÄ , ale i odwagÄ pĂłjĹcia za pokazaĹy cud przemiany ludzkich serc â osobiĹcie czujÄ siÄ przywoĹywana i wspomagana do tego, aby kaĹźda chwilÄ mojego Ĺźycia: pracÄ w szkole, bycie z przyjaciĂłĹmi, udziaĹ w wielkich sprawach publicznych, jak i w drobnych sprawach np. mojego osiedla, parafii... przezywaÄ jako ofiarÄ dla Boga.
|