Ślady
>
Archiwum
>
1993
>
Biuletyn (12-13) styczeĹ / marzec
|
||
Ślady, numer specjalny / 1993 (Biuletyn (12-13) styczeĹ / marzec) Listy - Relacje - Notatki "Cokolwiek uczyniliĹcie jednemu z braci Moich najmniejszych MnieĹcie uczynili..." Sobotni wieczĂłr, do sali Fundacji Pomocy Biednym Dzieciom âUT UNUM SINTâ wchodzÄ pierwsi goĹcie. SÄ wĹrĂłd nich przedstawiciele wĹadz miasta, zwiÄ zkĂłw zawodowych, wĹaĹciciele firm, pracownicy róşnych zakĹadĂłw, czĹonkowie zespoĹu muzycznego. Jest pewien szczegĂłĹ, ktĂłry ĹÄ czy tych ludzi: sÄ oni dobroczyĹcami Fundacji. Wojciech Murdzek WkrĂłtce sala zapeĹnia siÄ. Organizatorzy przewidzieli pozostawienie na poczÄ tku spotkania czasu wolnego, aby byĹa moĹźliwoĹÄ spokojnego przywitania siÄ, oglÄ dniÄcia zrobionej specjalnie z racji tego spotkania wystawy fotograficznej, przeczytania urywkĂłw prasowych dotyczÄ cych wydarzeĹ ostatnich lat zwiÄ zanych z FundacjÄ . Ten swobodny czas staje siÄ okazjÄ do pierwszych rozmĂłw o wiÄzi z dzieÄmi, do stawiania pytaĹ, do przyglÄ dniÄcia siÄ na zdjÄciach bogatej historii i róşnorodnoĹci form wyrazu przyjaĹşni z dzieÄmi. Wytwarza siÄ sympatyczna atmosfera spotkania, spotkania przyjaciĂłĹ, a nie sztywnej, wyreĹźyserowanej imprezy. DĹugo trwa czytanie listy dobroczyĹcĂłw Fundacji, gdyĹź troskÄ jest zauwaĹźenie kaĹźdego, kto w jakikolwiek sposĂłb wĹÄ czyĹ siÄ w dzieĹo pomocy dzieciom. Kolejne minuty to przypomnienie historii. PadajÄ sĹowa mĂłwiÄ ce, Ĺźe juĹź od samego poczÄ tku dal ludzi angaĹźujÄ cych siÄ w to dzieĹo staĹo siÄ jasnym, Ĺźe pomoc biednym dzieciom to przede wszystkim pokazanie im, Ĺźe mogÄ byÄ kochane, Ĺźe sÄ waĹźne, Ĺźe Ĺźycie mogÄ przeĹźywaÄ w sposĂłb sensowny i piÄkny. Bardzo wyraĹşne staje siÄ, Ĺźe moĹźna to wszystko pokazaÄ dzieciom, dziÄki temu, Ĺźe osoby podejmujÄ ce obecnoĹÄ wĹrĂłd dzieci przeĹźywajÄ przede wszystkim przyjaźŠmiÄdzy sobÄ , przyjaźŠopartÄ na osobie Jezusa Chrystusa i to stanowi dla nich punkt wyjĹcia. Później przychodzÄ oczywiĹcie sprawy konkretne: pomoc materialna, pomoc w nauce, w zaĹatwianiu róşnych spraw w instytucjach i wiele, wiele innych. Spotkanie jest rĂłwnieĹź dobrÄ okazjÄ do przedstawienia aktualnych spraw Fundacji jak rĂłwnieĹź planĂłw na przyszĹoĹÄ. Z sympatiÄ uczestnicy wysĹuchujÄ muzyki wykonywanej przez uczniĂłw SzkoĹy Muzycznej ze Ĺwidnicy, a chwilÄ później, zaproszeni do zastawionego przyniesionymi z domĂłw smakoĹykami stoĹu, mogÄ kontynuowaÄ rozmowy, stawiaÄ kolejne pytania. Ten tak sympatyczny czas mĂłgĹby trwaÄ dĹuĹźej, ale jest jeszcze parÄ niespodzianek: muzyka Chopina w wykonaniu mĹodej pianistki z Niemiec, pamiÄ tkowe obrazki namalowane przez dzieci. Powoli staje siÄ tak bardzo domowo, pomimo, Ĺźe na sali znajduje siÄ ponad 100 osĂłb, Ĺźe z ĹatwoĹciÄ rozpoczyna siÄ wspĂłlne kolÄdowanie. DĹugo moĹźna by pisaÄ o tym spotkaniu, gdyĹź w tej wrÄcz domowej atmosferze przesiedzieliĹmy do późnych godzin. PadĹy rĂłwnieĹź kolejne zaproszenia: na zabawÄ choinkowÄ , na koncert kolÄd w Szkole Muzycznej, do odwiedzenia nowego âoratoriumâ â miejsca spotkaĹ dzieci. Przede wszystkim pada jednak zaproszenie do codziennoĹci, w ktĂłrej to ksztaĹtuje siÄ los dzieci i nierozerwalnie zwiÄ zany z nim los Fundacji. Do tej codziennoĹci zaproszeni zostajÄ wszyscy wraĹźliwi na potrzeby tych âbraci naszych najmniejszychâ.
|