Menu strony Strona główna Śladów
   
Ślady > Archiwum > 1993 > Biuletyn (12-13) styczeń / marzec

Ślady, numer specjalny / 1993 (Biuletyn (12-13) styczeń / marzec)

Rozmowy

Czym stało się dla Księdza spotkanie z ks. Luigi Giussanim?

ks. Johannes Trei


Pewne rosyjskie opowiadanie mówi o pewnym świętym mnichu, do którego zostało skierowane następujące pytanie: „Jak mogę zobaczyć Chrystusa?” Święty z prostotą odpowiedział: „Patrz na moje oblicze!”. W spotkaniu z ks. Giussanim, w jego spojrzeniu, w jego słowach, w jego sposobie mówienia dostrzegałem dzieło Ducha Świętego. Patrzenie na niego z pewnością ułatwia zbliżanie się do Chrystusa, wpatrywanie się w Niego i pójście za Nim.

Po spotkaniu z ks. Giussanim, ja i mój ksiądz biskup (mowa o ks. bpie Janie Pawle Lenga z Kazachstanu – przyp. tłum) przez cały następny dzień rozmawialiśmy tylko o tym spotkaniu, trwając wobec tego wiele w milczeniu.

Nawet treść naszej modlitwy nie była już ta sama, co przedtem, ponieważ nie mogła nie zawierać pamięci o tym spotkaniu; a wreszcie i my sami nie byliśmy już tacy, jacy byliśmy przedtem.

W moim życiu wszystko się zmieniło. Dotychczas miałem szczęście spotykać tylko świętych kapłanów, którzy pomagali mi kochać Chrystusa, którzy stali się drogą dotarcia do Niego. Nauczyli mnie przede wszystkim kochać krzyż Chrystusa. Ks. Giussani nauczył mnie kochać ten aspekt Chrystusa jakim jest jedność Kościoła.

Rosja bardzo potrzebuje, aby wydarzyło w niej to, co widziałem – spotykając wspólnoty CL – że się wydarzyło tutaj (tzn. w Italii – przyp. tłum): ludzie gromadzący się za sprawą Ducha Świętego, dzięki Jego Obecności. Ks. Giussani jest dobrym uczniem Jezusa. Tak jak apostołowie. Jest bliższy obrazowi Chrystusa. rozumiem, że muszę być jak on, aby rozumieć, poznawać i iść za Chrystusem.

Moje spotkanie z ks. Giussanim trwało tylko dwie godziny (uśmiechy młodych ludzi, którzy sygnalizują mu, że oni jeszcze nie spotkali Giussaniego), ale stało się jednym z tych spotkań, po których życie nie jest już takie, jakie było przedtem. I nawet jeśli ktoś może go widzieć tylko przez moment, to nie jest najważniejsze. Tak jest ze wszystkimi spotkaniami z Chrystusem: w jednej chwili zmienia twoje życie i odtąd życie zostaje naznaczone, ponieważ od tego momentu Chrytus jest tobie bliższy, jest z tobą.

Wystarczy modlić się, módlcie się wiele a stanie się, że będziecie mieli to samo oblicze co ks. Giussani, co mój Ksiądz Biskup, oblicze dzięki któremu ludziom, którzy będą was spotykali, łatwiej będzie poznać Chrystusa i pójść za Nim.

W mojej parafii jest wiele dobrych obyczajów: ludzie przychodzą do kościoła, przystępują do sakramentów, uważa się za katolika tego, kto jest ochrzczony, ale nie prowadzi się chrześcijańskiego życia. Brakuje radosnego głoszenia orędzia, świadectwa, brakuje świadomości, że ja jestem Chrystusa, że jestem Kościołem, że my jesteśmy Chrystusowi, że jesteśmy Kościołem. A zatem pytam was: kim jest dla was ks. Giussani? Co on dla was znaczy? Kim jest dla waszego życia? Chciałbym bowiem wiedzieć czy idziecie za nim i na tym koniec, czy też pójście za nim zbliża was coraz bardziej do Chrystusa.

Będę prosił za was Ducha Świętego, aby dał wam ducha radości, ale także trochę ducha krzyża, ponieważ nie można iść za Chrystusem nie dźwigając choć trochę swego krzyża. Nie wiadomo jeszcze, co może się stać z waszym zachodnim światem, zawieszonym jakby na skraju przepaści, jakkolwiek, oczywiście, życzę wszystkim wam, abyście żyli w pokoju, w spokoju ducha i dobrobycie.

Spodziewaliśmy się wiele od świata zachodniego, o którym wiedzieliśmy, że jest wolny: ku niemu kierowaliśmy nasze nadzieje na duchowe odrodzenie:, jakież rozczarowanie! Jestem rozczarowany i zrozpaczony. Jedynie w spotkaniu z waszymi wspólnotami, a z ks. Giussanim w szczególności, zrozumiałem, że tu podobnie jak i u nas są ludzie, którzy gromadzą się przy tym samym stole, że – jak tego wieczoru – śpiewają, aby uobecniając Pana i to jest wielka nadzieja także dla nas: wiele jest pracy do zrobienia, ale reszty dokona sam Pan.

Dziś często już nie wierzy się w cuda. A przecież cudami są nie tylko te, których dokonywał Jezus Chrystus 2000 lat temu. Tym cudem dziś jest to, że ty jesteś Chrystusa, że ty jesteś Kościołem i ja chcę dać świadectwo o tych cudach, które nieustannie dostrzegam.

U nas jest wielka potrzeba usłyszenia orędzia o Chrystusie, aby Go poznać, ale także potrzebujemy ludzi, którzy umieliby Go głosić.

Tłum. Krystyna Borowczyk

 


Polska strona Ruchu CL   |   Kontakt z redakcją