Ślady
>
Archiwum
>
1994
>
Biuletyn (21-22) czerwiec
|
||
Ślady, numer specjalny / 1994 (Biuletyn (21-22) czerwiec) Ĺwiadectwa ĹwiÄty na miarÄ czĹowieka BĹ. Piotr Jerzy Frassati â patron mĹodzieĹźy akademickiej Krystyna Borowczyk KoĹcióŠzaprasza Was do tego, abyĹcie wszyscy byli ĹwiÄtymi w waszym codziennym Ĺźyciu, tak jak byĹ nim bĹ. Piotr Jerzy. Jan PaweĹ II 20 V 1990 r. KoĹcióŠkatolicki otrzymaĹ nowego bĹogosĹawionego â Piotra Jerzego Frassatiego. Poznajemy go jako mĹodego, Ĺwieckiego czĹowieka, przynaleĹźÄ cego do naszego wieku (ur. W 1901 r.) i do naszej europejskiej kultury (zwiÄ zany z krainÄ geograficznÄ Piemont we WĹoszech, zwĹaszcza z miastem Turyn). Do dziĹ Ĺźyje jego jedyna siostra Luciana i bardzo bliscy krewni oraz przyjaciele. Wyniesiony na oĹtarze przez papieĹźa Jana PawĹa II patronuje mĹodzieĹźy licealnej i akademickiej na caĹym Ĺwiecie. Rok temu â wĹaĹnie 20 maja â spoĹecznoĹÄ akademicka gromadzÄ ca siÄ przy koĹciele przy KUL przeĹźywaĹa historyczny moment inauguracji liturgicznego kultu bĹ. Piotra Jerzego Frassatiego, przyjmujÄ c go tu, w Lublinie â w mieĹcie licznie uczÄ cej siÄ i studiujÄ cej mĹodzieĹźy, mieĹcie skupiajÄ cym mĹodÄ inteligencjÄ katolickÄ â za swego patrona. SkÄ d takie zainteresowanie postaciÄ Piotra Jerzego? Kim on byĹ, cóş takiego dokonaĹ, Ĺźe to wĹaĹnie on ogĹoszony zostaĹ bĹogosĹawionym i patronem ludzi mĹodych? â oto niektĂłre tylko pytania z dĹugiej listy, ktĂłrÄ moĹźna by mnoĹźyÄ w nieskoĹczonoĹÄ. Piotr Jerzy Frassati nazywany przez papieĹźa Jana PawĹa II âczĹowiekiem oĹmiu bĹogosĹawieĹstwâ urodziĹ siÄ 6 kwietnia 1901 roku w Turynie. PochodziĹ z bogatej i liczÄ cej siÄ w Ăłwczesnej sytuacji WĹoch (jego ojciec byĹ zaĹoĹźycielem, wĹaĹcicielem i dyrektorem dziennika âLa Stampaâ, a takĹźe senatorem oraz ambasadorem wĹoskim w Berlinie). WzrastaĹ w atmosferze mocno nasyconej wpĹywami choÄ niekoniecznie antyreligijnymi, to jednak na pewno agnostyczno-liberalnym i silnym formalizmem. Taka atmosfera domu i najbliĹźszego otoczenia â wydawaÄ by siÄ mogĹo â nie powinna sprzyjaÄ rozwojowi religijnego Ĺźycia Piotra Jerzego. Tymczasem staĹo siÄ wrÄcz przeciwnie: jak w ogniu hartuje siÄ stal, tak w trudzie i przeciwnoĹciach wiara, nadzieja i miĹoĹÄ przyszĹego BĹogosĹawionego. Nie zrywajÄ c wiÄzi ze Ĺrodowiskiem, z ktĂłrego wyszedĹ, utoĹźsamiĹ siÄ dogĹÄbnie z chrzeĹcijaĹstwem, ktĂłre przyjÄ Ĺ jako absolutnie wyczerpujÄ cÄ i wystarczajÄ cÄ propozycjÄ na Ĺźycie. W i a r a w Jezusa Chrystusa staĹa siÄ jedynym prawdziwym fundamentem i niezĹomnÄ siĹÄ w Ĺźyciu mĹodego Piotra Jerzego. Oto co on sam mĂłwiĹ na temat znaczenia wiary w Ĺźyciu: nie ma nic piÄkniejszego od naszej wiary. (âŚ) Zycie bez wiary, bez owego dziedzictwa, ktĂłrego trzeba strzec, bez owej nieustannej walki o jedynÄ PrawdÄ , nie jest Ĺźyciem, lecz wegetacjÄ . ChcÄ ĹźyÄ, nie wegetowaÄ! Cóş takiego dokonaĹ Piotr Jerzy Frassati, by zasĹuĹźyÄ sobie na wyniesienie na oĹtarze? ĹťyĹ âpo ludzku sÄ dzÄ c â tak bardzo krĂłtko, zaledwie 24 lata, lecz jak mĂłwi KsiÄga MÄ droĹci: âWczeĹnie osiÄ gnÄ wszy doskonaĹoĹÄ, przeĹźyĹ czasĂłw wieleâ (4, 13). W swym krĂłtkim Ĺźyciu potrafiĹ jednak w niezwykle harmonijny sposĂłb zĹÄ czyÄ w sobie wiarÄ wyraĹźajÄ cÄ siÄ przez szczerÄ i ĹźywÄ poboĹźnoĹÄ (Ĺźycie sakramentalne, permanentna modlitwa, duch adoracji, udziaĹ w pielgrzymkach, ascezaâŚ) z codziennymi obowiÄ zkami i najzwyklejszÄ ludzkÄ aktywnoĹciÄ . Wysportowany, przystojny, zapalony alpinista, student politechniki, aktywny uczestnik róşnych stowarzyszeĹ religijnych i spoĹecznych (znane jest np. jego zaangaĹźowanie w walkÄ przeciw komunizmowi i faszyzmowi). Tym jednak, co fascynuje i wzrusza w Ĺźyciu Piotra Jerzego jest to, Ĺźe wĹaĹnie swoim Ĺźyciem daĹ on nam wszystkim dowĂłd, iĹź chrzeĹcijaĹstwo jest naprawdÄ zdolne uczyniÄ piÄknÄ i szczÄĹliwÄ naszÄ zwyczajnÄ , codziennÄ egzystencjÄ ludzkÄ . Oto, co na ten temat powiedziaĹ Jan PaweĹ II podczas audiencji dla pielgrzymĂłw â uczestnikĂłw uroczystoĹci beatyfikacji Piotra Jerzego: âW codziennoĹci swojej egzystencji mĹody Frassati jawi siÄ jako tryskajÄ cy Ĺźyciem i radoĹciÄ , ktĂłra pokonywaĹa wielorakie trudnoĹci jego Ĺźycia, w czym jest dla wszystkich, zwĹaszcza dla was mĹodych, przykĹadem do naĹladowania oraz przyjacielem, z ktĂłrym warto wejĹÄ w zaĹźyĹoĹÄ. PodjÄcie jego drogi duchowej wymaga, oczywiĹcie, zaparcia siÄ siebie i ofiary, lecz on zachÄca, aby nie ulegaÄ pokusie zniechÄcenia i zaprasza, aby bez zastrzeĹźeĹ przyjÄ Ä powoĹanie chrzeĹcijaĹskie, poniewaĹź tylko Chrystus moĹźe nadaÄ peĹny sens ludzkiemu Ĺźyciu oraz napeĹniÄ ludzkie serce najgĹÄbszym pokojem i radoĹciÄ . PatrzÄ c na tego nowego bĹogosĹawionego nietrudno zrozumieÄ, iĹź sekret jego ĹwiÄtoĹci, owo powszechne powoĹanie wszystkich ochrzczonych, jest dostÄpne naprawdÄ dla wszystkich: chodzi tylko o to, aby kaĹźdego dnia z miĹoĹciÄ przyjmowaÄ wolÄ Ojca i byÄ gotowym peĹniÄ jÄ bez wahaniaâ. Obok wiary, drugim istotnym rysem osobowoĹci bĹ. Piotra Jerzego jest miĹoĹÄ. Obecny arcybiskup Turynu â Giovanni Saldarini nazwaĹ Piotra Jerzego chrzeĹcijaninem eucharystii, a zatem chrzeĹcijaninem miĹoĹci. Centrum Ĺźycia Piotra Jerzego byĹa codzienna Eucharystia, bez ktĂłrej niemoĹźliwe byĹoby przeĹźywanie Ĺźycia naznaczonego wdziÄcznoĹciÄ i otwartoĹciÄ wobec wszystkich. MiĹoĹÄ, tak jak pojmowaĹ i przezywaĹ jÄ bĹ. Piotr Jerzy, nie byĹa tylko okazjonalnym, nadzwyczajnym â speĹnianym od ĹwiÄta â gestem, lecz wĹaĹnie zwyczajnym, codziennym gestem, speĹnianym kaĹźdego dnia i w kaĹźdej chwili jego Ĺźycia. Tak rozumiana i przeĹźywana miĹoĹÄ uczyniĹa go czĹowiekiem niezwykle wraĹźliwym i otwartym na ludzi biednych, chorych, potrzebujÄ cych jakiejkolwiek pomocy. SĹuĹźyĹ im zatem ze wszystkich siĹ, dosĹownie, aĹź do ostatnich dni swego Ĺźycia. (MoĹźe dobrze bÄdzie siÄ dowiedzieÄ, iĹź Ĺrodki pieniÄĹźne na zakup lekĂłw i innych potrzebnych rzeczy dla ubogich Piotr Jerzy potrafiĹ zaoszczÄdziÄ z wĹasnego âkieszonkowegoâ, np. chodzÄ c pieszo, zamiast jeĹşdziÄ tramwajem czy rezygnujÄ c z innych âniekoniecznychâ wydatkĂłw). Kim byĹ Piotr Jerzy âpokazaĹaâ jego ĹmierÄ, a zwĹaszcza dzieĹ jego pogrzebu: âTego dnia zamarĹo Ĺźycie Turynuâ; âPogrzeb Piotra Jerzego byĹ najpiÄkniejszym jego kazaniem, obwieszczeniem SprawiedliwoĹci z wysoka, do ktĂłrej on sam nieustannie siÄ odwoĹywaĹ w swoim ziemskim zaangaĹźowaniuâ; âbogaci i biedni, przedstawiciele wĹadz wymieszani z tĹumem biedakĂłw. ByĹ to naoczny dowĂłd, Ĺźe wydarzenie wiary jest tym, co buduje podstawowÄ sprawiedliwoĹÄâ, i jeszcze Ĺwiadectwo dziennikarza z gazety âLa Stampaâ: âByĹ to najbardziej poruszajÄ cy, najbardziej ludzki, najpiÄkniejszy pogrzeb, w jakim kiedykolwiek uczestniczyĹem. (âŚ) Niewielu znaĹo osobiĹcie Piotra Jerzego, ale sĹyszeli o jego wierze i o jego uczynkach miĹosierdzia, przybyli zatem peĹni szacunku i podziwu, a takĹźe i z ciekawoĹciâ. Co sprawiĹo, Ĺźe to pozornie niespeĹnione, niedokoĹczone Ĺźycie tak mĹodego czĹowieka osiÄ gnÄĹo jednak swojÄ peĹniÄ? â oto pytanie pozostawione przez wspomnianego wyĹźej abpa Saldarini. Zaraz teĹź odpowiedziaĹ: âWszystko, cokolwiek Piotr Jerzy czyniĹ, cokolwiek przeĹźywaĹ: peĹnia jego mĹodzieĹczej radoĹci, znakomite poczucie humoru i Ĺźartu, przyjaĹşĹ, gĂłry â wszystko to byĹo nieustannie inspirowane i oĹźywiane przez jego osobistÄ wiÄĹş z Chrystusem. Dla niego Chrystus byĹ osobÄ liczÄ cÄ siÄ, jedynÄ , z ktĂłrÄ naleĹźaĹo siÄ liczyÄ. Ta wiÄĹş wypeĹniĹa dni jego krĂłtkiego Ĺźycia. BĹ. Piotr Jerzy pokazaĹ nam, Ĺźe droga do ĹwiÄtoĹci, ktĂłrÄ on sam przebyĹ jest na miarÄ czĹowieka. Dlaczego nie sprĂłbowaÄ ĹźyÄ tak, jak on ĹźyĹ?
|