Ślady
>
Archiwum
>
1994
>
Biuletyn (21-22) czerwiec
|
||
Ślady, numer specjalny / 1994 (Biuletyn (21-22) czerwiec) Rekolekcje Synteza ks. JĂłzef Adamowicz Synteza - ks. Olek Pan Jezus nam dzisiaj na koniec nieĹşle powiedziaĹ: âBÄdÄ was przeĹladowaÄ... Ale kto wytrwa, ten bÄdzie zbawionyâ. Na tym zdaniu trzeba poĹoĹźyÄ akcent i mieÄ wielkÄ ufnoĹÄ, ze wytrwamy, jeĹli bÄdziemy wierni temu towarzystwu, ktĂłre nas spotkaĹo i ktĂłre nas prowadzi. Przypomnijmy sobie plakat wielkanocny z Marcelino, gdzie byĹo napisane, iĹź w Ĺźyciu towarzystwa sÄ zawsze osoby albo chwile w Ĺźyciu tych osĂłb, na ktĂłre moĹźna patrzeÄ i ktĂłre wciÄ Ĺź przywoĹujÄ nas do wiernoĹci pamiÄci. Pan jednak nigdy nie wystawia nas na prĂłbÄ ponad nasze siĹy, ponad to, co moĹźemy udĹşwignÄ Ä. PowtĂłrzÄ pewne zasadnicze elementy treĹci, ktĂłra towarzyszyĹa temu naszemu rekolekcyjnemu spotkaniu i ktĂłre weĹşcie pod uwagÄ jako przedmiot szczegĂłlnej waszej osobistej i wspĂłlnej medytacji i przede wszystkim uczestnictwa w Ĺźyciu. UĹwiadomiliĹmy sobie, Ĺźe Ĺş r Ăł d Ĺ e m metody chrzeĹcijaĹskiej jest wiara, czyli rozpoznanie i uznanie we wĹasnym Ĺźyciu wyjÄ tkowej ObecnoĹci, ktĂłra ma wiÄĹş z przeznaczeniem. I s t o t Ä tej metody jest postÄpowanie za, pĂłjĹcie z owÄ rzeczywistoĹciÄ osobowÄ , ktĂłra prowadzi nas w wydarzenie wyjÄ tkowej ObecnoĹci. Poznanie siebie, przemiana siebie iw konsekwencji przemiana caĹej rzeczywistoĹci moĹźe siÄ dokonaÄ w oparciu o pĂłjĹcie za osobÄ . Ale uwaga: pĂłjĹcie za jest pĂłjĹciem za, a nie zdobyciem celu; naĹladowanie jest naĹladowaniem, a nie urzeczywistnieniem. NaĹladowanie urzeczywistnia siÄ poprze porĂłwnanie, ktĂłre jest staĹa proĹbÄ o korektÄ. Istnieje wielka pokusa, Ĺźeby oderwaÄ siÄ od pĂłjĹcia za uznajÄ c, ze to, za czym kaĹźe siÄ nam iĹÄ, juĹź siÄ posiada. Wydarzenie chrzeĹcijaĹskie â fakt, Ĺźe BĂłg przyjÄ Ĺ ciaĹo ustanawia rzeczywistoĹÄ ludzkÄ o okreĹlonych cechach, a wiÄc ustanawia miejsce poprzez ktĂłre On dosiÄga mnie dziÄki dziaĹaniu Ducha ĹwiÄtego. I to jest punkt koĹcowy wielkiej tajemnicy Wcielenia, czyli charyzmat. PostawÄ moralnÄ w drodze wiary jest posĹuszeĹstwo, ale nie ma mowy o posĹuszeĹstwie, jeĹli nie podÄ Ĺźa siÄ za wyjÄ tkowÄ ObecnoĹciÄ w tym jej kraĹcowym, konkretnym punkcie. Wielkie moĹźliwoĹci, ktĂłre nam dano, abyĹmy przysĹuĹźyli siÄ KoĹcioĹowi i spoĹeczeĹstwu mogÄ zostaÄ wykorzystane wĂłwczas, gdy bÄdziemy wychowywaÄ siebie do dyspozycyjnoĹci wobec dzieĹa Ducha ĹwiÄtego. To sÄ te gĹĂłwne elementy, ktĂłre chciaĹbym, abyĹmy wziÄli pod uwagÄ w naszej osobistej i wspĂłlnej pracy jako owoc tego spotkania. Jak zwykle przypominam tylko o pewnych podstawowych instrumentach, Ĺrodkach, ktĂłre powinny byÄ z wielkÄ miĹoĹciÄ przyjÄte, poniewaĹź stajÄ siÄ narzÄdziami wychowujÄ cymi nas osobiĹcie i pozwalajÄ cymi przekazywaÄ to doĹwiadczenie innym: - Przede wszystkim z wielkÄ miĹoĹciÄ przyjmujmy to towarzystwo, ktĂłre nas spotkaĹo. Uczmy siÄ patrzeÄ na siebie nawzajem jako na coĹ, co jest nam podarowane, coĹ, co stanowi niezwykĹy skarb dla naszego Ĺźycia, nieporĂłwnywalny z niczym innym, poniewaĹź ono budzi w nas pragnienie zrealizowania wĹasnego powoĹania. Towarzystwo to jest nasza przyjaźŠw drodze do przeznaczenia. Cokolwiek zrobimy w tym wzglÄdzie, by z wiÄkszÄ miĹoĹciÄ patrzeÄ na siebie i przyjmowaÄ siebie nawzajem â to bÄdzie sĹuĹźyĹo naszemu osobistemu rozwojowi oraz rozwojowi caĹego Ruchu. - Z miĹoĹciÄ tez przyjmujmy te punkty ustanowione wewnÄ trz naszych wspĂłlnych, ktĂłre majÄ sĹuĹźyÄ jednoĹci, a wiÄc naszych odpowiedzialnych, DiakoniÄ KrajowÄ i to, co WĹosi nazywajÄ Centrum, a wiÄc osobÄ ks. Giussaniego i tych wszystkich, ktĂłrych on nam wskazuje. W ten sposĂłb uczymy siÄ posĹuszeĹstwa Duchowi ĹwiÄtemu. Trzeba patrzeÄ na to towarzystwo i wszelkie funkcje, jakie sÄ w nim podejmowane ze ĹwiadomoĹciÄ , iĹź wewnÄ trz tej kruchej, bardzo nieodpowiedniej wobec wielkoĹci tych rzeczy, jakby powĹoki â to wĹaĹnie staje siÄ wybranym miejscem Wcielenia, kontynuowania siÄ tajemnicy Wcielenia. - ĹťebyĹmy mogli pogĹÄbiaÄ ĹwiadomoĹÄ nas samych w odniesieniu do naszego przeznaczenia, ĹźebyĹmy mogli coraz gĹÄbiej to wszystko rozumieÄ, podejmujemy z wielkÄ wytrwaĹoĹciÄ SzkoĹÄ WspĂłlnoty. Przypominam, Ĺźe wartoĹciÄ w tym wzglÄdzie jest osobisty wkĹad, osobisty wysiĹek, jaki kaĹźdy z nas w to wĹoĹźy: 10 min. Codziennie oraz gotowoĹÄ, Ĺźeby byĹo to systematyczne â to naprawdÄ owocuje. - MyĹlÄ, Ĺźe juĹź prawie wszÄdzie podjÄliĹmy Gest charytatywny jako ten instrument wychowujÄ cy nas do wdziÄcznoĹci (gdyby jeszcze gdzieĹ w tym wzglÄdzie byĹy jakieĹ zaniedbania, to proszÄ wziÄ Ä to pod uwagÄ). DziÄki niemu bowiem uczymy siÄ trwaÄ w pamiÄci, Ĺźe z Ĺaski, za darmo staĹo siÄ dla nas to spotkanie, budzÄ ce nasze Ĺźycie. PamiÄÄ staje siÄ wtedy bardziej wyraĹşna. - Nie wolno zamknÄ Ä tego, co nam siÄ wydarzyĹo jako swojej wĹasnoĹci, jako czegoĹ, co przychodzi wyĹÄ cznie do mnie. BĂłg chce w tym Objawieniu, ktĂłrego dokonuje uczyniÄ ze mnie Ĺwiadka swojej ObecnoĹci. On siÄ we mnie wciela, Ĺźeby przez mnie znowu staÄ siÄ wydarzeniem dla innych. Dlatego bÄ dĹşmy odwaĹźni, odwaĹźni nie w sensie jakiĹ nachalnoĹci propagowania doĹwiadczenia chrzeĹcijaĹskiego, ale po prostu odwaĹźni odwagÄ wyrastajÄ cÄ z przekonania, ze Chrystus jest potrzebny kaĹźdemu, ze kaĹźde ludzkie serce na niego czeka, Ĺźe w gruncie rzeczy kaĹźde Ĺrodowisko jest zdolne Go przyjÄ Ä, nawet jeĹli ze wstÄpnych ocen wynikaĹoby, Ĺźe ono jest bardzo daleko od Chrystusa, czy wrÄcz Jemu wrogie. Wszystkie te trudne sytuacje niech jeszcze bardziej pozwalajÄ nam umacniaÄ to przekonanie, ze Chrystus jest jedynÄ i wyczerpujÄ cÄ odpowiedziÄ na potrzeby ludzkiego serca. I tutaj mamy takie instrumenty misyjne, jak: biuletyn czy plakat wielkanocny. - Spotkamy siÄ znĂłw razem w czasie letnich wakacji. Bardzo proszÄ o to, by potraktowaÄ wakacje jako moment uprzywilejowany â jest to okazja jedna z niewielu, kiedy moĹźemy byÄ razem. Wszyscy jesteĹmy jakoĹ wdziÄczni Panu Bogu za to piÄkno tych godzin razem spÄdzonych. A wiÄc mimo róşnych trudnoĹci czy problemĂłw, jakie pojawiajÄ siÄ, postarajmy siÄ zrobiÄ wszystko, by w tych wakacjach uczestniczyÄ. Nauczmy siÄ tego, by nie zaczynaÄ od obiekcji, w tym sensie, ze czĹowiek otrzymuje zaproszenie i natychmiast reaguje: nie mam pieniÄdzy, nie mam czasu itd. Najpierw postawmy sobie pytanie: co ja mogÄ zrobiÄ, Ĺźeby uczestniczyÄ, wyĹapuje te wszystkie trudnoĹci i kiedy nie jestem w stanie sam sobie z nimi poradziÄ, to mamy kasy wspĂłlne wspĂłlnoty, ktĂłre ochotnie sĹuĹźÄ . Nauczmy siÄ rĂłwnieĹź tego, czego uczymy siÄ od samego poczÄ tku, ze brak pieniÄdzy nie moĹźe byÄ powodem nie uczestniczenia w czymĹ, do czego jestem zaproszony. BÄdziemy wszyscy oczywiĹcie: doroĹli, studenci i mĹodzieĹź. Wakacje sÄ momentem otwartym, tzn. moĹźna zapraszaÄ naszych przyjaciĂłĹ, tych, ktĂłrych kochamy, Serdecznie na koniec dziÄkujÄ wszystkim wam za to, ze mogliĹmy odnowiÄ pamiÄÄ naszego spotkania. |